Skocz do zawartości

Blog Wieczorny

  • wpisy
    70
  • komentarzy
    609
  • wyświetleń
    82388

Premier podsumowuje rok - czyli wpis na temat konferencji prasowej


Reizen

216 wyświetleń

Witam,

Przed chwilą skończyła się konferencja prasowa premiera, nie ukrywam jestem zwolennikiem PO chociaż zawsze deklarowałem ,że "z dwojga złego..." ostatnim czasy zaczynam się coraz bardziej przekonywać do tej partii, a w szczególności do jej lidera.

Komentowanie wypowiedzi Donalda Tuska zacznę może od jego odpowiedzi na pytanie czy nie obawia się fali zwrotnej kryzysu i ogólnej wypowiedzi na ten temat, jak zaznaczył "Nie zostałem zatrudniony jako wróżka tylko jako premier" ;) Zapowiedział, z dużą dozą ostrożności, że budżet na przyszły rok jest opracowany w taki sposób aby był odpowiedni nawet przy niskim wzroście PKB oraz ,że subiektywnie On sam uważa ,że istnieje duża szansa ,że wzrost PKB będzie nawet większy niż zakładany (szczerze mówiąc też tak uważam), dziennikarze próbowali rzucić haczyk i zobowiązać premiera do ,jakby to ująć, wzięcia odpowiedzialności za to co mówi, ale, co mnie pozytywnie zaskoczyło ,zamiast odciąć się od tematu, z uśmiechem na twarzy powtórzył ,że to tylko jego przewidywania i ,że z pewnością i tak za dużo już powiedział tym bardziej ,iż plan budżetu nie jest jeszcze skończony. Następnie Tusk zapytany o role opozycji w tym roku, a najbardziej jej działania "kryzysowe" w formie życzeń (i bardziej delikatnie niż ja to zrobię :P) odpowiedział iż opozycja która regularnie od początku roku straszyła Polaków rychłym załamaniem rynku i ogromnym pogorszeniu się jakości życia w naszym kraju, a jedyne co może nas uratować to (oczywiście) zmiana rządu. Nie trzeba być jakoś specjalnie spostrzegawczym by zauważyć ,że mocno odbiegało to od konstruktywnej krytyki ,a (to już moje zdanie) opierało się na straszeniu co mniej poinformowanych ludzi którzy słysząc słowo "kryzys" skaczą z okna. Na szczęście jak się okazało nasze społeczeństwo wykazało się większą niż przez ostatnie lata odpornością na okrzyki "politycznych proroków" i nie dało się ogłupić. Premier zaznaczył też, iż przeciw krytyce wobec rządu, sobie samemu czy poszczególnych ustaw nic nie ma, ale nie krytykujmy Polski jako kraju i nie podważajmy jej siły i zdolności obywateli, bo najważniejszą bronią wobec kryzysu jest zaufanie i wiara we własne siły. To są szpilki które przekuwają tą nadmuchaną bańkę spekulacyjną.

Jedno z kolejnych pytań (tym razem od wyjątkowo przestraszonej reporterki ^^') dotyczyło doliny Rospudy, Donald Tusk nawiązał do sytuacji w Portugalii, gdzie budowę drogi musiano zatrzymać praktycznie w połowie i nakazano jej rozebranie oraz odcięto wszelkie jej finansowanie z UE, jasno zaznaczył też ,że w rok osiągnięto to z czym poprzednie rządy walczyły 10 lat i ,że zawsze będzie ktoś niezadowolony, ważne aby budowa posuwała się do przodu zgodnie z planem i nie była zagrożona, bo jeśli nawet wymaga to trudnych decyzji, a nie zostały by one podjęte po czym budowa drogi okazałaby się fiaskiem, jak to wyraził premier "osobę winną pokazywałbym zakrzywionym palcem" tj. tylko on byłby za to odpowiedzialny.

Następna sprawa dotyczyła dowodów osobistych, na wstępie dał powód do rozczarowania wszystkim lamentującym o to ,że co chwila trzeba wymieniać dowody i za to płacić... wymiana będzie darmowa. Opisał tez zalety umieszczenia Chipu w takim też dowodzie jak. np koniec z książeczkami zdrowia (od 2013 roku) czy też wiarygodniejsza identyfikacja. Bardzo spodobało mi się wizjonerstwo tego pomysłu, premier jasno zaznaczył ,że chcą wprowadzić możliwie wcześnie jeden spójny sieć czy też system informatyczny który połączy wszystkie najważniejsze organizacje dzięki czemu nie dojdzie do tego ,że będą dziesiątki takich sieci ,a za każdą odpowiadałaby inna karta i inny system co ostatecznie doprowadziło by do chaosu.

Na zebraniu ministrów podjęto również decyzje iż zamieszczenie informacji o adresie jak również odcisków palców będzie zupełnie opcjonalne dzięki czemu nasza wolność osobista nie zostanie w żaden sposób naruszona (oczywiście jeżeli ktoś w przeciwieństwie do mnie uważa ,że baza danych z odciskami wszystkich obywateli, oraz również ich zapis znajdujący się na dowodzie narusza w jakiś sposób wolność osobistą).

Sam pomysł z Chipami na dowodzie jest wg. mnie genialny, za jakiś czas zakończy to potrzebę noszenia tych nieporęcznych oraz nietrwałych książeczek, uniemożliwi bądź znacząco utrudni podszywanie się pod kogoś (gdy zgubimy dowód ew. zostanie skradziony zapewne będzie istniała możliwość zablokowania jego Chipa) oraz nawet może uratować życie (prosty przykład jak zamieszczenie w dowodzie chociażby informacji o uczuleniach i grupie krwi jest niezwykle cenną informacją dla lekarzy).

Mówiono też trochę o odwiecznej kłótni szpitali o większe pieniądze, premier jasno (i bardzo słusznie) powiedział ,że ilość gotówki jaka wpłynie do danego oddziału z pewnością nie zależy od głośności krzyku jej przedstawicieli ale od wielu różnych czynników (istnieje algorytm dzięki któremu wylicza się dofinansowanie na podstawie wielkości placówki, ilości mieszkańców, zachorowań itp. itd.). Skomentował też lamenty lekarzy którzy narzekają iż coraz mniej pieniędzy NFZ przeznacza na szpitale, Tusk oznajmił iż przez ost. 2 lata suma ta wzrosła o 10mld złotych M I L I A R D Ó W... (sic!). Oczywiście ustawy mające na celu reformy służby zdrowia dalej są spisywane (zmiana algorytmu naliczającego dofinansowanie czy słynny plan B, dla tych co nie wiedzą co to, jest to plan mający na celu zachęcenie szpitali do prywatyzacji po tym jak prezydent zawetował poprzednią ustawę, kiedyś opisze to dokładniej na blogu).

Tu chciałbym dodać iż moja kochana rodzicielka słysząc moje głośne myślenie na temat tej konferencji zaczęła krytykować rząd i służbę zdrowia niemiłosiernie (oczywiście samego przemówienia nie oglądała, przecież Polacy politologie mają we krwi...) kiedy zapytałem ją co sądzi o prywatyzacji zlękła się okropnie i odpowiedziała ,że zdrowiem się nie handluje, kiedy spytałem o reformy NFZu zaczęła krytykować lekarzy i ich zadufanie w sobie oraz duże zarobki, długie kolejki etc. czy chociażby ostatnie zmiany dotyczącego tego iż tylko specjalista może wypisać skierowanie na niektóre badanie (oczywiście gdzieś to zasłyszane nie wysłuchane w faktach czy innym serwisie informacyjnym) i moje próby argumentacji iż spowoduje to mniejsze kolejki na badania (wiadomo, koniec symulantów czy bojących się wszystkiego rodziców którzy chcą tomograf dla dziecka bo go główka boli) jeszcze bardziej się wkurzyła i zaczęła wykrzykiwać iż teraz do specjalisty nie da się dostać, zapytałem zatem co innego proponuje... oj ja głupi. Dalszą część pewno zna każdy. Nawiąże tylko do Napoleona który gdy usłyszał iż ktoś narzeka pytał się go co proponuje innego aby daną sytuacje polepszyć, jak nie odpowiadał, zawisł.

Kończąc już powoli, dodam tylko ,że po samej konferencji w TVN24 wypowiadał się pewien socjolog i politolog (niestety nazwisk nie pamiętam), o ile wypowiedź socjologa (w rytm której ten drugi kiwał głową jak piesek samochodowy :P) była naprawdę dojrzała, zawierała trochę krytyki, trochę pochwał, ogólnej próby zrozumienia co miał na myśli premier (bardzo słusznie zaznaczył iż premier tylko wspomniał iż decyzje co do kandydowania w wyborach prezydenckich podjecie na wiosnę ew. pod koniec zimy oznacza, że jest to sprawa dla niego drugorzędna nie tak ważna jak działanie rządu, co się ceni)o tyle ten drugi, nie chce być nie miły, ale miałem wrażenie ,że urwał się z księżyca, z jego wypowiedzi wynikało jako premier wpadł tam przez przypadek i ,że zawiódł go niemiłosiernie, gdyż nie był skupiony i... znudzony (dziwne, ale ja odebrałem to jako rozluźnienie, duża liczba uśmiechów, metafor, makaronizmów itp.) oczywiście nie samą przemową ale całym rządzeniem, co dziwne nie była to krytyka ale takie na siłę jakby szukanie drugiego czy nawet trzeciego dna, dowodzi to tylko ,że nadinterpretacja też nie jest czymś dobrym. Zaskoczyło mnie kompletnie gdy ów Pan zadeklarował ,że spodziewał się tego samego Tuska co w 2007, jasno wypowiadającego się co się udało, co nie (a ciekawe kiedy się tak wypowiadał w 2007 jak jeszcze premierem nie był ;) i wizjonerskiego, dziwne to, z jednej strony miał mu za złe ,że się nie rozliczył z "cudów" ,a prosił o więcej :) Pan profesor Socjologii natomiast celnie zwrócił uwagę, że do wyborów jeszcze daleko i na lanie wody przyjdzie czas ;)

To by było na tyle, dodam tylko ,że w moich oczach Pan premier dużo zyskał tym przemówieniem ,jego swobodą , brakiem takiego w ostatnich latach typowego dla polskiej polityki kwasu w wypowiedziach (nawet wobec opozycji), odcinaniem się od komisji (wiem ,że na ten temat nie pisałem, ale to jest tak rozległe ,że drugi wpis z tego by był) i większą wiarą w prokuraturę, co jasno dowodzi iż nie próbuje nią w żaden sposób manipulować. W każdym razie, niezależnie czy Pan Tusk będzie startował w wyborach prezydenckich czy nie, może liczyć na mój głos :)

PS. Wybaczcie mi wszystkie błędy stylistyczne, interpunkcyjne itp. Ale po prostu nie mam siły teraz tego sprawdzać ^^

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

No tos zes sie Reizen rozpisal. ;)

Jako ze nie dane mi bylo jej ogladac wielkie dzieki za streszczenie konferencji premiera i opisanie Twoich subiektywnych wrazen z niej. :) Widze ze Tusk w dalszym ciagu stara sie byc nowoczesnym politykiem na poziomie europejskim, a nie typowym, ociekajacym kwasem przedstawicielem zacofanego polskiego piekielka poliycznego. I chocby za ta wlasnie postawe ma u mnie plusa. Szkoda, ze wiekszosc polskich politykow jest az tak strasznymi krotkowidzami, ze nie jest w stanie widziec dalej niz poza wlasna partie i koryto, do ktorego trzeba sie razem z nia za wszelka cene dopchac, najlepiej po trupach przeciwnikow politycznych.

To co prawda tylko moje marzenie, ale chcialbym ktoregos pieknego dnia uslyszec wypowiadana przez PiS i reszte opozycji krytyke kierowana w strone PO, rzadu i samego premiera, ktora bylaby naprawde konstruktywna, logiczna, kulturalna i zawierala racjonalne pomysly na rozwiazanie danego problemu w Polsce. Niestety zamiast tego opozycja woli tradycyjnie opierac sie na pustej demagogii, sarmackim pieniactwu wywodzacym sie z niechlubnych tradycji ubogiej szlachty polskiej z XVIIIw, krytyce dla samej krytyki i zwyklym obrzucaniem blotem (bo przeciez wiadomo, ze skoro to ?oni? sa przy wladzy, a ?my? w opozycji i z dala od koryta, to trzeba po nich jechac) rzadu, ktore chyba tylko sama glosnoscia krzyku, a nie racjonalnoscia przekazu, maja przekonac ciemne, niezdecydowane i nie interesujace sie polityka masy, o tym ze gdyby tylko opozycja mialaby szanse rzadzic (czytaj dorwac sie do koryta) bylaby w tym rzadzeniu bez watpienia lepsza niz obecny rzad, a Polska stalaby sie kraina mlekiem i miodem plynaca. W takiej Polsce bezrobocie i inflacja by spadly, pensje wszystkim wzrosly, sluzba zdrowia, szkolnictwo, policja, stoczniowcy, gornicy i rolnicy byliby dostatecznie dofinansowani, nie byloby zadnych afer, superszybkie pociagi bedace czescia nowoczesnego taboru PKP bylyby zawsze punktualne, zniknelaby dziura budzetowa, tak samo zreszta jak dziury w drogach i komary gryzace narod latem, caly kraj pokryty bylby siatka autostrad, nasze stadiony bylyby juz dawno wybudowane, a polska reprezentacja w pilce noznej doszlaby az do finalu Mistrzostw Europy (chociaz by nie wygrali ? az takie cuda sie nie zdazaja :D).

Pomarzyc mozna, no nie? ;) Ale zyc marzeniami sie nie da, wiec poki co ciesze sie, ze pomimo calej krytyki mamy premiera, ktory swoja postawa wyroznia sie na tle reszty polskich politykow i ktory, w przeciwienstwie do naszego prezydenta, nie jest jednym wielkim obciachem. ;)

Pozdro!

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...