Skocz do zawartości

Hobbicia Stopa

  • wpisy
    286
  • komentarzy
    1809
  • wyświetleń
    445606

Szarża Milicji czyli Hołota tak liczna ...


otton

496 wyświetleń

z powodu iż nie miałem chwilowo zainstalowanego Empire: Total War, a bardzo chciałem świat podbijać i zostać niemiłosiernym i niepodzielnym władcą przeszukałem swe pudełka z grami. Nagle w rękę wpadło mi Imperial Glory.

:tongue:

Zdecydowałem się. Gra już odpalona. Pierwsze menu, wybieram kampanię, a na ekranie wyboru "mocarstwa" czytam po kolei jakie korzyści jakie to, a jakie tamto. W końcu klikam na Austrię, bo nią jedyną jeszcze tutaj świata nie podbiłem (jak jeszcze Empire nie wyszło to pykałem w to codziennie). :wink:

Dobra. Startujemy. Najsampierw Szybko Landwerę (Milicję) produkuję i mój upiorny władczy wzrok spogląda w kierunku Lombardii i Watykanu. Słabe państewka więc upadają. Po co mi one? Żeby szkoły budować, oficerów szkolić. Badania idą dobrą drogą i oprócz koników oraz piechoty handel przynosi wysokie zyski Armia rośnie, a głód się wkrada, bo kraj mały, a wojsko duże więc postanowiłem szybko jakie imperium sprzątnąć. Prusacy nic jeszcze nie zrobili wielkiego więc z kijami na nich. Prusy upadły, a armia na nich jeszcze mocna i do walki skłonna więc powolutku, po uzupełnieniu buch Saksonię i Hanower który armii miał zero, bo dopiero ich wyzwoliłem spod Pruskiej władzy.

Już 5 szkół wojskowych mam, więc armia rośnie do niebagatelnych rozmiarów. W końcu w takim rozmiarze jest w stanie stawić czoło i Francji i Rosji. Obydwa niezbyt mnie lubią, ale najpierw Francja. Muszę pochwalić się iż udało mi się u nich przeprowadzić chyba największą interwencję militarną w historii mych pogrywań w turówki.

Nawet okiem nie mrugnęli tylko szli na spalenie. Zająłem region cały i miałem pod Paryż ruszać, ale dali za pokój 20 tysięcy sztuk/jednostek złota więc przekupić się dałem (i tak za chwilę oberwą).

Po wojnie Zadanie dla Simona Bolivara (piszę imię z pamięci) wykonałem i mi jednostki pouzupełniało. Tym razem wkraczam do Paryża, Holandii zajętej przez Francuzów i Szwajcarii również Francuzkiej jednocześnie.

Armię mieli już tak zniszczoną po mojej interwencji militarnej (pierwszą wojnę sami wypowiedzieli mimo, że się nie przygotowali), że tym razem też okiem nie mrugnęli, ale Wielka Brytania się za nimi opowiedziała, ale w łapę za pokój dostali.

Teraz przygotowana już armia na Anglię (bez płynięcia na wyspy, tylko Hiszpania, Portugalia, Dania i Szwecja przez nich okupywane. Zaatakowałem. Kilka bitew zawsze się świeciło łatwa bitwa aż raz pojawiła się wyrównana bitwa. Zadrżałem, bo koniki stały na innym polu i nie mogłem ich wykorzystać, a spodziewałem się po tym napisie wielu armat (ach na nie to tylko koniki), mało milicji (mimo że gra uważa ją za jednostkę słabą korzystam z nich czasem żeby armaty chronić przed koniami przeciwnik, rzucając je do przodu by siekały koniki po łydach i kopytach.

Najpierw patrzę na nazwę terenu. Tylko małe pagórki. Nici z ostrzału ze szczytu góry. Armat też nie ma. Mina coraz bardziej krzywa. W końcu odsłaniam ręką armię przeciwnika. Tutaj zarzucę screena, bo tego się opisać nie da po prostu:

blogentry-101214-1262118197_thumb.jpg

W tym momencie wybuchnąłem śmiechem. Screen jest autentyczny.

Zaraz po zobaczeniu napisu chciałem symulację włączyć (co czynię rzadko), ale bałem się. Bałem się że się zamieni w jakiegoś Herosa, albo zapalnik do bomby atomowej ma. Jednak okazało się że nie. Tak sobie stał. O tak:

blogentry-101214-1262118545_thumb.jpg

Kto stwierdził iż wojak jeden równy nawet tak powybijanej, po wielu bitwach armii jak moja.

Wstyd mi za człowieka który to stwierdził, chyba, że uważa iż Anglik jest obywatelem bardziej niż stado Austriaków wartościowym. To zależy czy człowiek rasistą jest czy nie, ale o to go nie podejrzewam, a raczej byk techniczny się wkradł.

Kampani jeszcze nie skończyłem, ale dziś już nie chce mi się atakować (zresztą to czy pojawi się kolejna "wyrównana bitwa" to nic nie zmienia).

Jednak nie chciałbym (jak chyba ja zawsze) kończyć tego wpisu ubranym w słowa piękniejsze żal.pl. Na szczęście (obym tylko miał rację) firma Pyro studios nie jest Polska. Na koniec czas na optymzm. Dzięki temu faktowi nie mogę zakończyć wpisu tego napisem POLAK POTRAFI ...

PS. Jak grę macie (w CDACTION była), to na takie bitwy artylerię miejcie, bo ten "snajper" po prostu załatwił mi dwóch żołnierzyków, bo szybko broń ładował skubany.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...