Życie I Śmierć.

Po pierwsze z miesiączką i niepłodnością to bardziej skomplikowane, po drugie - gumki kupować tylko w aptece, chyba, że nabywcom zależy na nagłym pierdut "w trakcie", po trzecie - zajście w ciążę to nie taka łatwa rzecz, żeby trzeba było izolować spermę na kilometr od kobiety, po czwarte - to o wodzie jest idiotyzmem (pomijając to, że woda nie "gnije"...), a uprawianie seksu w wodzie jest trudne z innej przyczyny, po piąte - nabywanie jakichkolwiek środków antykoncepcyjnych to NIE wstyd. Zdaje się, że jednak założę bloga i będę w nim uskuteczniać edukację seksualną, bo te mity, jakie się tutaj szerzą, wołają o pomstę do, kurka, nieba.

Wiesz Yen jak zawsze wredna jesteś

Po pierwsze chodziło mi, tu raczej o młodzież. Chodzi o to, że młodzież wstydzi się kupować środki antykoncepcyjne.

Niby nie jest tak łatwo zajść w ciąże. A nóż akurat się trafi że jednak zajdzie kobieta w ciąże i co? Będzie tłumaczenie, że niby tak łatwo nie da się zajść w ciążę ?

Ten przykład z wodą to chodziło mi o to, że woda może dostać się do jajowodów.

Wybacz, ale masz dosyć proste i przedmiotowe podejście do tego tematu. To czy kobieta zajdzie w ciążę zależy od jej organizmu, a nie czy się "spuścimy"(nie było ładniejszego słowa?) obok, na głowę, nogi, papierosa czy w środku. Plemniki dostają się już w pierwszej fazie stosunku. Jeśli kobieta jest super płodna to zostaniemy szczęśliwym ojcem. Niektórzy starają się o dziecko kilka miesięcy.

Wydaje mi się też, że inteligentni ludzie nie liczą kalendarzyka tylko się zabezpieczają. Panuje takie przekonanie, że jeśli ktoś wstydzi się kupowania antykoncepcji to znaczy to, że nie dorósł do tego.

Coś a propos wody, nie wiem ile masz lat i kto Tobie takich bzdur nagadał, ale seks w wodzie to fajna sprawa.

To z wodą to jest akurat zdanie seksuologów. I chodziło mi raczej o stosunek w morzu, a nie pod prysznicem, albo w wannie.

I muszę się nauczyć by nie uogólniać wszystkiego.

Prysznic, morze, jezioro? Wszędzie ta sama woda

Kobiety potrafią się umyć, nie martw się, nic się nie zalęgnie ani nie zgnije.

No wiesz, ale zdarzy się, że zapomni i co wtedy. Nie mówiąc już o tym, że woda w morzu raczej do czystych nie należy.

Walka ze stereotypami za pomocą kolejnych stereotypów Tyle w temacie.

Szczerze doktorek przegina na maxa.

Burzy nie będzie, to jest pewne. Wielu ludzi, uprawia seks w wodzie. A najwygodniej, jest na łonie natury

PCS - On przegina? A ty mądrości może prawisz? Przygnał kocioł garnkowi... Myślę, że po prostu nie podoba ci się to, co on pisze. I tobie można wytknąć, że przeginasz - bo każdy może znaleźć dowolny powód na dobrą sprawę - więc tego typu stwierdzenia z twoich ust zalatują mi hipokryzją.

Blog PCSa jest potrzebny, by popaplać o różnych istotnych sprawach. Może nie zawsze rozpisuje się tak, jak powinien, ale komentarze wystarczają. Kropka. A jak ktoś chce się ponabijać, to zapraszam na blogassska dariusxq.

Co do tego zapładniania po wytrysku "niepochwowego"(nic innego nie mogłem wymyślić) to się nie wypowiadam, bo się nie znam Ale seks w morzu to już tak dorzucone na siłę. Kowalski woli w domowym zaciszu, ewentualnie w jakimś ustronnym miejscu. Ale w Bałtyku? Z Kowalską? Szczerze wątpię. No chyba, że kupi sobie swoje morze ;P

Wiesz o co mi chodzi, z przeginaniem ? On w każdym wpisie, czepia się kościoła. Pomimo, że jestem ateistą, to w każdym wpisie nie podkreślam swojej nienawiści do kościoła.

Straszne. Kościół zatrzęsie się w posadach przez House'a. Powinien z tego powodu zaraz skasować sobie bloga i iść do kąta. Jeśli to jest twój argument przeciw niemu to rozkładam ręce. Nie on jeden nie przepada za Kościołem - bo nienawiścią bym tego nie nazwał - i są ku temu powody. Trudno, żeby nie dotykał Kościoła, jeśli wypowiada się w sprawach tej instytucji "bliskich", ale czy wszelka krytyka to już czepianie się? Nie sądzę. Nawet jeśli argumentuje słabo to nie obraża, a widziałem już gorsze rzeczy skierowane pod adresem Kościoła niż parę zdań krytyki, więc tego typu działalność z trudem można uznać za przegięcie. Oba blogi - twój i jego - budzą mój niesmak bardzo płytkim podejściem do spraw palących i oba są siebie warte na dobrą sprawę, więc jeśli już to może rozważ kolektywne zamknięcie blogów, bo okupujecie identyczną niszę ekologiczną na tym forum.