Skocz do zawartości

uncleSam jak palec

  • wpisy
    11
  • komentarzy
    98
  • wyświetleń
    24272

Narzekanie na świąteczne narzekanie.


uncleSam

871 wyświetleń

Witam. Długo wyczekiwane Święta w końcu nadchodzą. Informuję o tym, bo może jeszcze ktoś z was nie zauważył tego całego Xmasowego hype'u. Nakręcanie spirali świątecznych zakupów w listopadzie faktycznie irytuje, nie tylko mnie, ale też innych. Ale zamiast pisać kolejny "wpys" o utraconej magii Świąt, ponarzekam trochę :D Polacy lubią narzekać, a co! Więc wiele razy spotkałem się z komentarzami/wpisami typu "komercja be! Chcemy świąt" i całkowicie się z wami zgadzam. Ale przestańcie narzekać, do kury nędzy, ale spróbujcie radośnie spędzić ten jedyny w roku czas, gdy można bez pośpiechu pogadać, pyknąć karpika w śmietanie i opijać się czerwonym barszczem wspólnie z bliskimi. Wolicie znów smęcić, czy trochę podrasować "Krystmasy"? Może warto zaprosić mamę i tatę na wspólną rundkę w jakiegoś NfS-a, albo obić trochę facjat w Tekkenie 6? Zaprawdę powiadam wam- nie paplajcie, a działajcie!

Tymczasem życzę wam: Wesołych Świąt, kupy prezentów, prezentu: kupy, tony i kilo więcej śniegu, mało ości w wigilijnej rybce, bogatego nadzienia w pierogach i ogólnie alles bestes!

Popularne ostatnio wrzucanie skąpo odzianych mikołajek zawitało na mój blog:

WFF_Christmas_chicks.jpg

24 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ale z twarzy to pasztety, nie mikołajki ;) Przyznam, że mnie akurat ta otoczka wokół świąt... odpowiada. Odpowiadają mi wszechobecne lampki, imitacje ostrokrzewu, kakofonia kolęd i cała reszta tej "komerchy", odpowiada mi robienie świątecznych zakupów w jej towarzystwie i nie czuję potrzeby marudzenia na nią. A jest tak zapewne dlatego, że owa przesadna otoczka towarzyszy mi jedynie w drodze powrotnej do mojego zacisza, gdzie zamiast kolejnej wariacji Jingle Bells słychać tylko szept padającego śniegu, zamiast oczojebnych lampek jest własnoręcznie ubrana choinka, a zamiast tłoku - najbliżsi. ...i w tym, cholera, roku prędzej popuszczę, niż dam się tacie znokautować w Street Fighterze.

Link do komentarza

Narzekanie to nasz sport narodowy , a jeśli chodzi o komercjalizację świąt to sami sobie jesteśmy winni , nikt ludzi pod karabinem do Macdonalda nie zaciąga w Wigilię , I i II dzień świąt prawda ?.

Link do komentarza

@Yennefer- nie mam nic do lampek, imitacji drzewek i ogólnie tego całego hamerykanizmu podawanego w małych ilościach. Ale gdy w listopadzie, zamiast czczenia pamięci zmarłych i/lub odzyskania niepodległości, na ulicach pojawiają się te takie chińskie popierdółki, a na ulicach wystawiają choinki to mnie szlag trafia. Miałem nie narzekać, a narzekam. Ehh, pierniczyć narzekanie, idę obejrzeć coś w TV :D

Z tymi pasztetami to masz rację, ale nic ciekawszego nie znalazłem :)

@Bogart- kto o zdrowych zmysłach chodzi w Wigilię do MacDonalda? Chyba ktoś bardzo zdesperowany, albo ktoś mocno puknięty.

Nie wierzę! Mam komentarz od słynnego dariusxq!

Link do komentarza

Osobiście Święta Zmarłych nie obchodzę, obchodzę natomiast Halloween - i, obserwując naszych super-hiper-mega-duper-"sojuszników" zza oceanu stwierdzam, że nawet oni potrafią się zachować lepiej niż my: przynajmniej zaczynają świąteczną szopkę jakiś czas PO święcie duchów. ;)

Link do komentarza

Sojusznicy nas dymają jak chcą- wzdłuż i wszerz. Żeby nie było- moja ksywka i awatar wcale nie oznaczają, że jestem pro-amerykaninem :D

Sam też udzielam się w Halloween, ale traktuję to tylko jako zabawę, nic więcej. Nie mam ochoty chodzić po okolicznych domach z dynią na bani i żebrać o cukierki :D

Link do komentarza

W moim mieście wychodzenie na pewne ulice po 18 może się zakończyć w najlepszym razie piąchą na twarzy. W najgorszym z kosą pod żebrem :D Sad but true. Ale sądzę, że jak mój brat (4 lata) by tak pochodził po domach, to by coś dostał do worka :D Autentycznie- w przedszkolu ma więcej koleżanek niż kolegów, wszystkie go całują na powitanie, a najgorsze, że on je olewa ^_^

Link do komentarza

Czym skorupka za młodu nasiąkła... ;) Wiesz, też miałam aż do końca gimnazjum więcej kolegów niż koleżanek, w liceum z kolei koleżanki w ogóle nie egzystowały, ale akurat w moim przypadku w niczym mi ten fakt nie pomaga. ;)

Link do komentarza

Koleżanki uważają, że jestem jednym z normalniejszych chłopaków w mojej klasie, co świadczy o jej poziomie. Ale nie ma to jak męska przyjaźń- z kolegami to takie rzeczy się robiło, a z dziewczynami to już ni-de-rydy. Za to czym byłby świat bez dziewczyn?

Link do komentarza

No właśnie- i kto by nam gotował, prał, sprzątał i obciągał... zasłony na oknach :D Nie no, żartuję, nie jestem szowinistą, ogólnie to kobiety rocksss i są z kosmosu i the best i nie muszą sprzątać, prać i gotować, bo i tak je uwielbiamy. Chociaż trzeba przyznać, że to skomplikowane istoty.

Link do komentarza

Luzik, trzeba się przyzwyczaić do mojego poczucia humoru :) Możesz mnie strzelić w pysk, a co tam. A to skomplikowanie- no pewnie, że dodaje uroku. Takie płaskie lachony na dyskotekach to nie mój styl, ja tam się wolę pomęczyć i "zaprzyjaźnić" się z jakąś ciekawszą białogłową.

Link do komentarza

A to niecodzienne podejście, bo większość facetów preferuje laski śliczne i cycate, proste w obyciu, niekonfliktowe, pozbawione swojego zdania i głosu w obecności ich mężczyzny - nie daj boże powiedziałyby jeszcze coś mądrzejszego niż on. Ot, i znajdź tu sobie, Yenneferko, miejsce na tym jebitnie chorym świecie. ;]

Link do komentarza

A ja bym nie chciał takiej laski "ślicznej i cycatej", bo zamiast wymiarów 90-60-90 wolałbym, żeby miała swoje zdanie. Czasem lepiej jest pokonwersować o zagrożeniu wyginięca płetwala błękitnego w zanieczyszczonych wodach oceanicznych (pojechałem) zamiast się powymiziwiać z jakąś panną. Kobiety nie służą do zabawy, bo od tego są zabawki, tak? Oczywiście nie samą konwersacją człowiek żyje, ale sympatycznie jest, jak jest o czym pogadać z dziewczyną.

Link do komentarza

I sympatycznie jest, jak jest o czym pogadać z facetem, czasami na poważne tematy, czasami o duperelach, a czasami po prostu pobyć razem w ciszy. Niestety większość ludzi, niezależnie od płci, nie potrafi łączyć bycia parą z przyjaźnieniem się, więc w rezultacie tak to wygląda - ona, tępa i pusta zabawka, a on taki maczoł, że żal poślady ściska. A 90-60-90 tak naprawdę wcale nie wygląda ładnie w praktyce... na całe szczęście, bo miałabym znowu nieludzkie kompleksy, że spełniam niecałe 2/3 tych wymiarów. Bycie kobietą sucks ass, uwierz na słowo. ;)

Link do komentarza

90-60-90 to taki stereotyp "kobiety idealnej". I masz rację- takie plastikowe lalunie i wysterydowani lalusie powodują u mnie nagły atak śmiechu. Więc mam dużo powodów do śmiechu :D

Co do tego bycia kobietą: wierzę na słowo, bo nigdy nią nie byłem i nie zanosi się na to, że będę :D

Link do komentarza

Nie, 90-60-90 to takie klasyczne wymiary, wymagane od modelek. A jak wygląda współczesny wieszaka modelka, każdy wie, więc pal licho figurę, dopóki nie zaczyna przypominać hipopotama.

Mnie osobiście śmieszą najbardziej pary dresiąt - ona, tleniona lampucera i on, nażelowany pajac, obydwoje w szelestach przed kostkę i białych skarpetach (tak, to przeszło już na ich samiczki). A rozmowy takich - bezcenne; ona zazwyczaj chwali go na cały regulator, przerywając włażenie mu do tyłka tylko histerycznym chichotem, a on utwierdza ją w jej słowach zwrotami typu "k*** no k*** raczej hehe k*** nie". To są dopiero udane parki. ;]

Przyjedź na zjazd, obiecuję wcisnąć Cię w kieckę i umalować jak na lachona przystało. ;]

Link do komentarza

Lady- silikon i Mr- żel pojawiają się nader często na przystankach autobusowych. Jakaś klątwa czy co? Teraz się z tego śmiejemy, ale jak pomyśl, że te pajace będą współdecydować o przyszłości Polski (obywatele w końcu), to poważnie zastanawiam się nad przeprowadzką na Malediwy. Tam jest lux-torpeda, a piasek bielszy od włosów tych "tlenionych lanpucerek".

Link do komentarza

No cóż, ja od bodaj roku na swoim last.fmie mam ustawione Malediwy jako miejsce pochodzenia. ;P Polska, jaka jest, każdy widzi, na lepsze się nie zmieni przez najbliższe plus minus pół wieku, toteż coraz poważniej myślę o rzuceniu wszystkiego w cholerę, skorzystaniu z podwójnego obywatelstwa i przeprowadzce na stałe do Szwecji.

Link do komentarza

Akurat faceci mnie nie obchodzą, bo nie mam zamiaru zawierać z nimi bliższej znajomości :D Ale kobitki mają niczego sobie. Mimo to jestem zwolennikiem tradycyjnej urody słowiańskiej, ewentualnie latynoskiej.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...