Skocz do zawartości

Eliandir's Corner

  • wpisy
    122
  • komentarzy
    204
  • wyświetleń
    87269

Magowie na wagarach, czyli o Keepsake słów kilka


eliandir

247 wyświetleń

Jakiś czas temu zacząłem grać w Keepsake. Taka przygodówka wydana gdzieś chyba w 2006 roku w Polsce przez PLAYa.

94872890.jpg

Jest to gra z gatunku tych przygodówek podobnych do Syberii, tzn. trójwymiarowe postaci poruszają się w pre renderowanych, statycznych lokacjach. Główną bohaterką jest Lydia, świeżo upieczona uczennica Dragonvale Academy. Przybywa ona do szkoły magii i zastaje owo miejsce całkowicie opustoszałe. Nie ma zarówno uczniów jak i nauczycieli. Jedynym mieszkańcem tego pustego miejsca jest gadający wilk imieniem Zak, który twierdzi, że tak naprawdę jest smokiem i ma lęk wysokości. Lydia i Zak muszą wspólnie odkryć tajemnicę zniknięcia pozostałych rezydentów szkoły magii.

Oprawa graficzna jest nawet miła dla oka, ale do tej z Syberii to jej jeszcze daleko. Zagadki są w miarę spójne i logiczne i raczej jak do tej pory nie natknąłem się na taką, która by wymagała stosowania dziwacznych kombinacji przedmiotów w stylu weź zapałki i sznurek by zbudować helikopter. Gra ma dodatkowo ciekawy system pomocy dla leniwych. Gdy jakaś zagadka jest dla gracza za trudna, można poprosić grę o podanie jakiejś wskazówki dotyczącej jej rozwiązania. Takich wskazówek zwykle maksymalnie możemy dostać 3. Każda coraz szerzej wyjaśnia na czym polega rozwiązanie zagadki. Jeśli to dla gracza za mało, to w ostateczności możemy poprosić grę o rozwiązanie zagadki za nas. Dzięki temu nawet największy przygodówkowy niedzielniak nie utknie w żadnym momencie na amen. Do tego praktycznie w każdym momencie możemy poprosić grę o podpowiedź gdzie szukać kolejnej zagadki by popchnąć fabułę do przodu. Przydatne gdy powraca się do gry po np. kilkudniowej absencji i nie pamięta się gdzie i po co mieliśmy się udać ostatnim razem. Ten, komu takie udogodnienia nie są potrzebne, może oczywiście z nich nie korzystać i grać bez tego. Mnie osobiście w niektórych momentach najbardziej denerwowało to, że czasami żeby rozwiązać jakąś zagadkę trzeba się nalatać w tę i z powrotem po różnych lokacjach, często dość od siebie odległych. Trochę to sztucznie moim zdaniem wydłuża rozgrywkę.

Gra ma jakiś swój klimat, fabuła może nie jest jakaś mocno wyszukana, momentami nawet przewidywalna, ale nie nudzi, a to chyba najważniejsze. Czepić by się można było czasami lekko drętwych dialogów i niektórych głosów postaci, ale nie jest to na tyle irytujące żeby się nie dało grać.

Ogólnie mówiąc Keepsake, to bardzo przyzwoita przygodówka, w sam raz na kilka jesienno-zimowych wieczorów. Odskocznia od erpegów, strzelanek i innych gier napakowanych akcją po czubek monitora.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...