Skocz do zawartości

Spaczona Przestrzeń

  • wpisy
    111
  • komentarzy
    806
  • wyświetleń
    65270

Kara śmierci a sprawiedliwość z dodatkiem człowieka.


Holy.Death

314 wyświetleń

Czym jest sprawiedliwość? Czy oznacza ona dzielenie wszystkiego po równo? A może dzielenie według zasług? Czy sprawiedliwym czynem jest odpłacanie komuś czynem tego samego kalibru? Wątpliwości, wątpliwości... Jaki czyn będzie sprawiedliwy?

Czy zabieranie bogatym i rozdawanie biednym jest sprawiedliwe? Jeśli wziąć pod uwagę, że dana osoba dorobiła się wielkiego majątku swoim rozumem to nie nazwałbym sprawiedliwością okradanie bogatego tylko dlatego, że jest bogaty. Z kolei, czy okradanie złodzieja jest sprawiedliwe? Jeśli bogacz okrada innych to znaczy, że i my możemy go okraść, ale z kolei oznaczałoby to, że i nas może ktoś okraść, bo sami dopuszczamy się kradzieży? W końcu wszystkich należy mierzyć jedną miarą, prawda?

Kara śmierci - jeśli ktoś zabił człowieka, powiedzmy, że dla własnej przyjemności, to czy będzie sprawiedliwym czynem zostawienie go przy życiu i nie wymierzenie mu kary równej jego uczynkowi? W końcu szalki wagi pozostaną nierówne, a sprawiedliwość kojarzy się chyba z wagą... Za towar jest wyznaczona pewna cena, więc musimy zapłacić tyle, ile dany towar jest wart, żeby było sprawiedliwie. Jeśli nie zapłacimy mordercy - lub seryjnemu mordercy - śmiercią to czy rachunek jest sprawiedliwy?

Oto jest pytanie. Zderzyłem się z wieloma opiniami, choć były także opinie im przeciwne, że zabicie mordercy to zabicie człowieka... To już pytanie o to, co czyni człowieka człowiekiem? Jeśli chodzi o aspekt czysto biologiczny to człowiek jest człowiekiem, bo urodził się człowiekiem. Żeby było zabawniej - te same osoby przy zastanawianiu się czy człowiek jest zwierzęciem wskazują, że aspekt biologiczny jest mniej ważny niż aspekt psychologiczny. I ponownie - czy ktoś, kto zabija ludzi dla czystej przyjemności może być nazwany człowiekiem? Może to tylko ja, ale dostrzegam tu pewną dychotomię; znaki bycia człowiekiem zmieniają się, jak jest wygodniej.

Jednak wróćmy do sprawy. Zabijając człowieka, nawet seryjnego mordercę, sami stajemy się mordercą. Tutaj niewielu patrzy na kontekst sytuacji. Zatem moje kolejne pytanie: czy zabicie kogoś z użyciem broni palnej na wojnie też jest morderstwem? To może po wojnie wsadźmy naszych dzielnych żołnierzy za kratki? W końcu zabijanie innych żołnierzy, a nawet terrorystów to też zabiajnie ludzi, co stawia ich zabójców pośród morderców kobiet i dzieci, bo ONI TEŻ ZABILI CZŁOWIEKA.

Czy tak będzie sprawiedliwie?

17 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jeśli nie zapłacimy mordercy - lub seryjnemu mordercy - śmiercią to czy rachunek jest sprawiedliwy?

Idąc tym tokiem rozumowania dochodzimy do kodeksu Kodeks Hammurabiego. Oko za oko, ząb za ząb. Załóżmy, że taki hipotetyczny morderca zadźgał kogoś nożem - czy znaczyć to ma, że karą również ma być zadźganie nożem tegoż przestępcy? No bo jeśli uśmiercimy go na krześle bądź też trucizną to rachunek nadal będzie nierówny...

Szalki wagi nigdy nie będą równe w tego typu sprawach. Trzeba wziąć pod uwagę emocje ofiary, jej strach. A tego zrobić się po prostu nie da. Ja jestem przeciwny karze śmierci - w moim mniemaniu człowiek ma prawo zastanowić się nad tym co zrobił, poza tym kara śmierci to często wyzwolenie dla przestępcy.

Link do komentarza
w moim mniemaniu człowiek ma prawo zastanowić się nad tym co zrobił, poza tym kara śmierci to często wyzwolenie dla przestępcy.

Na koszt podatnika, hę? Zresztą, kara śmierci jest proponowana jako "nagroda" za recydywę, nie solowe przypadki.

Link do komentarza
Idąc tym tokiem rozumowania dochodzimy do kodeksu Kodeks Hammurabiego.

Nie. Sprawdź dokładnie. Kodeks Hammurabiego jest dla równych i równiejszych.

Załóżmy, że taki hipotetyczny morderca zadźgał kogoś nożem - czy znaczyć to ma, że karą również ma być zadźganie nożem tegoż przestępcy?

Piękna ironia. Nie miałbym nic przeciwko.

No bo jeśli uśmiercimy go na krześle bądź też trucizną to rachunek nadal będzie nierówny... Szalki wagi nigdy nie będą równe w tego typu sprawach.

Naprawdę? Śmierć = Śmierć? W ostatecznym rozrachunku wyjdzie na to samo, a bez kary śmierci nie wyjdzie.

Ja jestem przeciwny karze śmierci - w moim mniemaniu człowiek ma prawo zastanowić się nad tym co zrobił, poza tym kara śmierci to często wyzwolenie dla przestępcy.

Czyli chodzi o uniknięcie wyzwolenia? W porządku. W takim razie ustawicznie go torturujmy i nie pozwólmy mu umrzeć. I naprawdę uważasz, że ktoś taki będzie się zastanawiał nad tym, co zrobił? Daleko posunięty optymizm.

Link do komentarza
Naprawdę? Śmierć = Śmierć? W ostatecznym rozrachunku wyjdzie na to samo, a bez kary śmierci nie wyjdzie.

No skoro obojętnie jak umrze, to nie zabijajmy go - albo sam popełni samobójstwo albo zginie z przyczyn naturalnych.

Skoro Śmierć=Śmierć...

Ostateczny rachunek - ten trup i ten trup.

Czyli chodzi o uniknięcie wyzwolenia? W porządku. W takim razie ustawicznie go torturujmy i nie pozwólmy mu umrzeć. I naprawdę uważasz, że ktoś taki będzie się zastanawiał nad tym, co zrobił? Daleko posunięty optymizm.

Nie chodzi tylko o to, chodzi również o danie szansy takiemu człowiekowi. Życie jest diablo cenne - nie czułbym się na siłach aby mu je komuś odebrać. Każdy winien mieć możliwość poukładania sobie paru spraw i przemyślenia tego czy owego, takie mam zdanie. Czy z niej skorzysta, cóż to już zależy od niego.

Zresztą dochodzi aspekt niewinności - niedawno okazało się, że jedna z najdłużej siedzących osób w uwięzieniu (USA) jest niewinna. Ten mężczyzna przyznał się ponieważ alternatywą było krzesło elektryczne...

Link do komentarza
No skoro obojętnie jak umrze, to nie zabijajmy go - albo sam popełni samobójstwo albo zginie z przyczyn naturalnych.

You're missing my point. Przypomnę - kara śmierci. To jak umrze może nie mieć znaczenia, ale samobójstwo lub śmierć z przyczyn naturalnych raczej niewiele ma wspólnego z karą śmierci.

Nie chodzi tylko o to, chodzi również o danie szansy takiemu człowiekowi.

I ryzykować życie niewinnych ludzi? Naprawdę chciałbyś dać szansę seryjnym mordercom? Bo o nich także jest mowa.

Zresztą dochodzi aspekt niewinności - niedawno okazało się, że jedna z najdłużej siedzących osób w uwięzieniu (USA) jest niewinna.

Owszem, jeśli chodzi o jedno morderstwo to może się tak zdarzyć. A co z recydywistami? U człowieka z paroma śmierciami na koncie raczej nie można mówić o pomyłce.

Link do komentarza

"...I believe in a woman?s right to choose, a baby?s right to live, that while all human life is sacred there?s nothing wrong with the death penalty if you can trust the legal system implicitly, and that no one but a moron would ever trust the legal system...."

To z Gaimana, jakoś mi się skojarzyło...

Link do komentarza

Widzę kilka możliwości:

1. Jesteś przeciwko karze śmierci. (76,37% prawdopodobieństwa.)

2. Nie jesteś przeciwko karze śmierci, ale nie ufasz systemowi. (21,56% prawdopodobieństwa.)

3. Tak naprawdę nie masz zdania na ten temat, tylko wrzuciłaś odpowiadający tematowi cytat. (2,07% prawdopodobieństwa.)

Link do komentarza
You're missing my point.

Specjalnie przejaskrawiam, chcę tylko zauważyć, że karanie dla karania jest w moim mniemaniu bezsensowne.

I ryzykować życie niewinnych ludzi? Naprawdę chciałbyś dać szansę seryjnym mordercom?

Tak chciałbym dać szansę seryjnym mordercom.

PS Postaram się baaardzo obszernie odpowiedzieć na twój interesujący wpis na moim blogu. Postaram się poruszyć najważniejsze kwestie, wpis pojawi się (prawdopodobnie) jeszcze dziś w nocy.

PS2 Już jest wpis, zapraszam.

Link do komentarza
Specjalnie przejaskrawiam, chcę tylko zauważyć, że karanie dla karania jest w moim mniemaniu bezsensowne.

Trzymanie całe życie za kratami jest sensowniejsze?

Tak chciałbym dać szansę seryjnym mordercom.

Ile szans trzeba dać tym ludziom, żebyś mógł stwierdzić, że nie ma dla niego ratunku?

PS Postaram się baaardzo obszernie odpowiedzieć na twój interesujący wpis na moim blogu. Postaram się poruszyć najważniejsze kwestie, wpis pojawi się (prawdopodobnie) jeszcze dziś w nocy.

Chętnie zobaczę obszerniejsze zdanie kogoś innego na ten temat.

Link do komentarza
Trzymanie całe życie za kratami jest sensowniejsze?

Zauważ po co to trzymanie za kratami. Zamyka się przestępców po to aby więcej nie popełniali przestępstw. Takiemu seryjnemu mordercy co prawda zostanie odebrana znaczna część życia - ale znaczna nie znaczy cała. Nadal ma on prawo dysponować swoim życiem - może np. popełnić samobójstwo.

Nie chodzi o żaden ratunek - chodzi o przemyślenie sprawy.

KLIK - nowy wpis

Link do komentarza

Dziwne rozumowanie, idąc tym tropem - jakakolwiek kara tylko wtedy, gdy ilość niewinnych, którzy zostali skazani spadnie do 0. Trzeba czasami umieć przełknąć ten 1% - takie życie...

Nigdy nie da się uniknąć błędów.

Link do komentarza
Zauważ po co to trzymanie za kratami. Zamyka się przestępców po to aby więcej nie popełniali przestępstw.

Zdaje się, że kara śmierci również sprawi, że nikt nie popełni więcej danego czynu...

Nadal ma on prawo dysponować swoim życiem - może np. popełnić samobójstwo.

Myślałem, że więzienia nie mają pomagać w zejściu z tego świata?

Nie chodzi o żaden ratunek - chodzi o przemyślenie sprawy.

Wątpię w przemyślenie sprawy u seryjnych morderców. U morderców zresztą też, ale u tych pierwszych bardziej. Opierasz się na czymś abstrakcyjnym, jeśli chcesz znać moje zdanie.

Kara śmierci tylko wtedy, gdy ilość ludzi niewinnych, którzy zostali skazani spadnie do 0, co raczej niestety jest niemożliwe.

Jeśli zacznie się wdrażać nowe technologie to myślę, że będziemy się zbliżać do większej - jeśli nie całkowitej - wykrywalności. Na podobnej zasadzie można przekreślić stosowanie prawa w ogóle, bo tam też może być możliwość, że skaże się niewinnego człowieka za coś, czego nie zrobił. Zwłaszcza, jeśli stosowałoby się tą karę dla seryjnych morderców to ten argument raczej traci na wartości.

Link do komentarza
Myślałem, że więzienia nie mają pomagać w zejściu z tego świata?

Kto mówi o pomaganiu? Po prostu w mojej opinii więzień ma prawo dysponować swoim życiem jak mu się podoba.

Wątpię w przemyślenie sprawy u seryjnych morderców. U morderców zresztą też, ale u tych pierwszych bardziej. Opierasz się na czymś abstrakcyjnym, jeśli chcesz znać moje zdanie.

Cóż, może to abstrakcja, może nikt z możliwości nie skorzysta, ale gdybym osobiście został pozbawiony takiej możliwości - to byłoby czyste okrucieństwo. Wiem, seryjny morderca nie myśli tak jak ja ale jednak dałbym mu tą możliwość.

No i teraz wpadłem na arcyważny argument który może do ciebie trafi. Oglądał może ktoś program "Okrutni Ludzie" na Discovery? Pewien człowiek bada różnych seryjnych morderców/rozmawia z nimi/docieka motywów. Im więcej w tym siedzi tym bardziej przekonuje się, że seryjni mordercy są po prostu chorzy psychicznie. Jeśli będziemy takich zabijać nic nie zyskamy, nadal znajdą się tacy psychole - jeśli jednak zbadamy ich i odkryjemy co w nich nie gra, będziemy mogli zapobiegać morderstwom. Trzeba poznać ich psychikę - zabijanie w tym nie pomoże.

PS Spróbuję rozwinąć tą kwestię w kolejnym wpisie.

Link do komentarza
Kto mówi o pomaganiu? Po prostu w mojej opinii więzień ma prawo dysponować swoim życiem jak mu się podoba.

Nie byłeś wcześniej przeciwko "wyzwoleniu" przestępcy w taki sposób (czyt. przez śmierć)?

Cóż, może to abstrakcja, może nikt z możliwości nie skorzysta, ale gdybym osobiście został pozbawiony takiej możliwości - to byłoby czyste okrucieństwo.

To już pytanie, czy należy być okrutnym. Niektórzy wskazują, że kara więzienia jest "okrutniejsza" od kary śmierci, czyli - dobrze byłoby ich tej możliwości pozbawić.

Trzeba poznać ich psychikę - zabijanie w tym nie pomoże.

Dobra myśl. Na pewno bardziej przemawia do mnie niż "nieładnie zabijać ludzi".

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...