Skocz do zawartości

Krótkie historie

  • wpisy
    111
  • komentarzy
    390
  • wyświetleń
    211181

Game Boy Advance


Postal

246 wyświetleń

To był szok. To było coś. Jakość gier na Advance'a mnie fascynowała. Wiele przeczytanych recenzji i oglądania obrazków w czasopismach konsolowych. Advance w latach swojej premiery i udomawiania się na rynku był tylko w mojej sferze marzeń. Cena była zaporowa nie tylko samej konsolki ale i gier. Pamiętam jak pojawiały się pierwsze egzemplarze na giełdach, z drugiej ręki. Wtedy postanowiłem na niego zbierać. Gdyby mi się to udało to była by to moja pierwsza konsola, ale cel nie został spełniony. Nadal cena była zaporowa. Dopiero po paru latach brat od znajomego pożyczył Advance'a. Był to dla mnie dzień niezwykły. Ponieważ pierwszy raz zobaczyłem i wypróbowałem te gry o których się naczytałem i naoglądałem screen'ów. Była to co godzinna wymiana z bratem konsolką. Ale czar prysł po dwóch dniach. Co się pożyczyło to trzeba oddać. Nie ma siły. Dopiero po około pół, jak mnie pamięć nie myli, roku kumpel brata postanowił sprzedać swoją zabaweczkę. Jako że miałem wystarczające środki na kupno po baaaardzo atrakcyjnej cenie, takim sposobem stałem się posiadaczem fioletowo - przeźroczystego Advance'a. Do zestawu dorzucił pięć gier za które musiałbym wtedy zapłacić nie małe pieniądze. I zaczęło się namiętne granie. Z brakiem podświetlenia ekranu bez problemu sobie radziłem. Nic nie stoi w końcu na przeszkodzie gdy chce się pograć na wy wymarzonej konsolce po tylu latach. Do dnia dzisiejszego uważam Advance za najwygodniejszego Game Boya w dziejach Nintendo. Do ideału brakuje tylko podświetlenia. A dlaczego dwa? spytacie. Niestety fioletowy pewnego dnia padł. Zachciało mi się chińskich akcesoriów z Allegro i zakupiłem zestaw w którym był zasilacz i akumulatorki z wbudowaną klapką. I tymi chińskimi akumulatorkami spaliłem mojego pierwszego Advance'a. Nie mogę sobie tego darować do dnia dzisiejszego. Jest to moja jedyna konsola którą zepsułem z własnej głupoty. I tak się wziął biały w mojej kolekcji. Nie mogłem sobie tego darować więc kupiłe drugiego. Tyle że już na Allegro. Los chciał że w kupiłem go w full zestawie za bardzo, podkreślę bardzo, jak na tamtą datę cenę. Działa mi do dnia dzisiejszego oczywiście. Nauczka z kupowani chińskiego szmelcu.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...