Nigdy nie ukrywałam swojej słabości do książek ze zwierzętami w roli głównej. Do kotów zaś żywię szczególną słabość. Dlatego też z ciekawością sięgnęłam po pozycję o dość oryginalnym tytule ? ?O-book, czyli autobiografia najbardziej zarozumiałego kota świata?. Dlaczego o-book? Czy bohater tej książki rzeczywiście zasłużył na miano najbardziej zarozumiałego kota? I po co w ogóle kot miałby napisać autobiografię? Zapraszam do lektury recenzji książki Izy Rozbickiej gdzie znajdziecie odpowiedzi na te i inne pytania.
Orange to wyjątkowy kot, a z pewnością wyjątkowo arogancki i zadufany w sobie. Przekonany o swojej wyższości nad innymi, nieświadomy własnych wad (a posiada ich całkiem sporo) na każdym kroku wywyższa się i przechwala się przed każdym kto znajdzie się na tyle blisko by móc go wysłuchać. Aby jak największa liczba osób dowiedziała się o jego wielkości zlecił swojemu kamerdynerowi, czyli właścicielce, napisanie tej książki. Nazwanej O-bookiem od pierwszej litery imienia głównego bohatera. Co zostało w niej zawarte?
Przede wszystkim najróżniejsze historie z kocurem w roli głównej. Dowiemy się o tym jak mieszka, o jego kociej partnerce i adoptowanych kociętach, ludzkiej właścicielce, znajomych z podwórka. Orange udzieli czytelnikowi fachowych porad na temat świata biznesu, trzeba wam bowiem wiedzieć, że jest genialnie uzdolniony, przynajmniej jeżeli chodzi o jego własny system zero jedynkowy:
?-Cóż ? odparłem ? znam dwie cyfry ?0? oraz ?1? i uwierz mi, synu, że ten system już nieraz się sprawdził.
-Aha, czyli posługujesz się po prostu systemem zero-jedynkowym ? podsumował ze śmiechem.
-Coś w tym rodzaju. Pozwól, że objaśnię. Jeżeli potrzeba ci więcej niż 1 dolar, wystarczy dodać kilka zer i uzyskujesz co chcesz: 10 dolarów, 100 dolarów, 1000 dolarów, itd. Z drugiej strony, jeśli przychodzą rachunki, wykreślasz cyfry, które Cię wkurzają.?.
Prawda, że proste? Takich mądrości Orange posiada na kilka osobnych książek. Jedno jest zaś pewne, nie sposób się przy tym zarozumialcu nudzić. Pozostali bohaterowie, choć już nieco normalniejsi od kota wiodącego prym w owej autobiografii, nie są bynajmniej nudni i bezbarwni, nawet jeśli stanowią tylko tło dla poczynań Orange.
Dalsza część recenzji dostępna jest na blogu zewnętrznym.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.