Skocz do zawartości

Wysypisko

  • wpisy
    257
  • komentarzy
    146
  • wyświetleń
    62984

Ciekawość - Przypadkowa ewolucja małpy


Artius

366 wyświetleń

?Na nieodległej planecie prowadzony jest ewolucyjny eksperyment, nadzorowany przez surowego profesora Rau. Po jego zaskakującej śmierci stanowisko obejmuje młody i ambitny doktor Arte, twórca przełomowej substancji Pe.eS. 17 wykorzystywanej w badaniach. Jak się okazuje profesor skrywał pewien sekret?? ? niezmiernie interesujący opis z okładki porwał mnie bez reszty. Jego połączenie wraz z intrygującym tytułem sprawiło, że musiałem dostać tą pozycję w swoje ręce. Czy ewolucja żywych istot jest tylko ślepym przypadkiem? Gdzie w tym wszystkim znajduje się ludzki czynnik, oddzielający nas od reszty stworzeń? Czy można kontrolować proces ewolucji w warunkach laboratoryjnych? Jeżeli pragniecie odpowiedzi na powyższe pytania, to zapraszam serdecznie do lektury ?Ciekawości? autorstwa Pauliny Hirudo.

ciekawosc_przod.jpg

W natłoku postaci jakie napotkamy na naszej drodze i priorytetów ich zadań, niezmiernie ciężko wytypować mi głównego bohatera. Dawno nie znalazłem się w podobnej sytuacji, w której to najważniejsza postać może posiadać dwie formy, lub może jej w ogóle nie być. Zmuszony do wskazania kluczowego dla historii osobnika, wybrałbym z całą pewnością profesora Rau, gdyż to jego poczynania popychają wszystko do przodu. W swojej dwoistości jest to postać niezmiernie spójna, posiadająca własne zdanie, ideały, oraz plany. Nie jest to ideał, który porwie tłumy, lecz można w nim doszukiwać się pewnych pozytywnych cech. W swojej grubiańskiej, ideologicznej skorupie da się dostrzec sumienność, pracowitość i zaangażowanie. To po prostu typowy naukowiec fanatyk, ze wszystkimi wadami i zaletami.

Pozostawiając kwestię głównego bohatera na boku, skupmy się na pozostałych osobach postawionych na naszej drodze. W tej materii nie jest dobrze, ale tragedią nazwać tego nie można. Ważniejsze, czy też niszowe postacie poboczne są po prostu manekinami, lalkami, które skrzętnie odgrywają swoje role. Nie ma w nich krztyny polotu czy indywidualizmu. Pragnąłem otrzymać od nich coś więcej, lecz nie było mi to dane. Przez całą lekturę starałem dostrzec jakieś pozytywy, lecz z marnym skutkiem. Autorka poległa na tej linii w całej rozciągłości. Wystarczyło troszkę dopracować szczegóły, tchnąć odrobinkę życia w te puste powłoki, a całość by na tym zyskała.

Świat po którym będziemy się poruszać jest tak ograniczony i sterylny, że brakuje słów. Nie musi to być uznane jako negatyw, lecz oczekiwałem czegoś bardziej rozbudowanego. Już sam motyw przewodni tego dzieła pobudzał moją wyobraźnie, a w zamian otrzymałem odgrzewanego kotleta. To zwykły zlepek światów znanych z innych książek, z lekkimi modyfikacjami, które są stłamszone przez ogół. Osobiście ubolewam nad zmarnowaniem takiego potencjału, dodanie rozbudowanych opisów nowego świata mogło uratować to dzieło. Tak czy inaczej gołym okiem widać, że autorce po prostu nie chciało się wysilać. Droga na skróty stała się kolejnym gwoździem do trumny.

Dalsza część recenzji dostępna jest na blogu zewnętrznym.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...