Musiałam nieco pokombinować z dłuższym paskiem, ponieważ w ogóle nie chciał się normalnie wczytać. Stąd to dzielenie na pół.
Ostatnio miałam przyjemność oglądać sobie God of War 3, grę w której uśmiercanie tysięcy wrogów jest satysfakcjonujące i czasem dosyć zabawne (gdy obija się kogoś jego własną kończyną, czy zabija wyrwanym z głowy rogiem). Jednak i to się czasem nuży, a esencją God of War jest walka z gigantycznymi bossami. Wspinaczka bohaterem, który dla bossa jest wielkości co najwyżej wyrośniętego pasikonika jest nieprawdopodobnie epicka. Obecnie zastanawiam się, na kim Kratos będzie szukał zemsty w następnej części, skoro już w tej wybił chyba już do końca cały panteon bogów...
...ale wróćmy do bazgrołów. Pamiętacie scenę, która pokazuje, w jaki sposób ginie Posejdon?
3 komentarze
Rekomendowane komentarze