Xenoblade Chronicles X już majaczy na horyzoncie i zapowiada się znakomicie, ale szczerze wątpię czy wydzwoni takie stunty fabularne jakie zobaczymy w Xenogears. Jeszcze ich nie będzie w dwóch najnowszych odcinkach letsplaya, ale skoro pojawiają się już Grahf oraz Emperor...
Najpierw jednak muszę się przyznać do dość istotnego faila z pierwszego odcinka. Otóż bredziłem tam, że można wysłuchać tutoriala jak sejwować "od jakiegoś kolesia, ale on każe nam sobie za to płacić to tam nie idziemy". Dość powiedzieć, że "ten koleś" to kolesiówna... Lucca z Chrono Trigger. Nie, Xenogears nie jest żadnym sequelem/prequelem Chrono Trigger, choć wielu ludzi z tamtego zespołu (tudzież z zespołu FF6) pracowało przy Xenogears. Lucca w Xenogears to po prostu cameo, które i tak przegapiłem - tyle.
Odcinek 04:
05:15 - mamy wokalne (albo pseudo-wokalne?) wstawki w muzyczce grającej w pustynnym mieście Dazil i to jest dobra okazja by wspomnieć o Creid.
Creid to album z aranżacjami niektórych utworów z Xenogears w stylu zbliżonym do folku, z dodatkiem gitar i innych "niefolkowych" instrumentów. Moim ulubionym utworem z tego albumu jest oczywiście "
Yasunori Mitsuda wcześniej stworzył większość ścieżek dźwiękowych do Chrono Triggera, które - jak każdy kto odwiedza OC Remix wie - są niezwykle popularne do dnia dzisiejszego. Opuścił on SquareSoft w 1998 roku i tu znowu teoria spiskowa każe przypuszczać że może był to ragequit po olaniu Xenogears przez szefostwo ?Kwadratowych?. Z ciekawszych rzeczy popełnionych przez Mitsudę, z którymi było mi dane się zapoznać, jest jeszcze soundtrack do pierwszego epizodu Xenosagi, Chrono Crossa oraz współpraca przy pierwszych dwóch odsłonach Shadow Hearts (nie licząc Koudelki), które mają niesamowite kawałki.
05:40 - Ignas to nazwa kontynentu, confirmed.
08:57 - oto Big Joe. W JRPGach bardzo często można spotkać elementy kompletnie od czapy, których wyjaśnieniem nikt się nie kłopocze i które można zaakceptować jedynie po włączeniu sobie umysłowego filtra "bo to japońskie". Xenogears również wrzuca cudaczne elementy - a Big Joe jest jednym z nich - ale zadaje sobie trud wyjaśnienia skąd dany element się wziął. Czasem te wyjaśnienia niemalże rozłażą się w szwach (jak w przypadku Big Joe właśnie), niemniej doceniam fakt że autorom chciało się posiedzieć nad takimi na dobrą sprawdę drobnostkami w czasie gdy mieli na głowie fabułę złożoną z chyba dwudziestu sub-plotów.
22:15 - lekko zaspoileruję że UFO które widział Fei to Shevat ("szwat" według Wikipedii, nazwa miesiąca z żydowskiego kalendarza cywilnego), gdzie przebywają dość ciekawe postacie (Maria)...
32:53 - Grahf tutaj prowokuje Feia i mówi mnóstwo edgy rzeczy. Ciekawa sprawa z tym związana to fakt, że na dobrą sprawę to, co mówi Grahf, jest prawdziwe - nawet te części gdzie nazywa całą ludzkość robactwem i wyraża chęć zabicia boga. Bóg jeszcze nie zmartwychwstał, ale plany snuć można.
34:22 - Grahf znowu drażni Feia sugerując, że zamordował jego ojca, może nie jest to jakiś bardzo ważny szczegół, ale w kontekście przyszłych wydarzeń całkiem ciekawy.
Odcinek 05:
03:42 - chyba trochę bełkotu mi wyszło na temat Emperora, gdy próbowałem powiedzieć możliwie najwięcej i równocześnie unikać spoilerów, bo najistotniejszych rzeczy Emperor dokonał 10 000 lat temu. Jakich? To będzie można łatwo odgadnąć już w momencie gdy zostanie podane imię Emperora.
07:17 - "w Xenogears jest dużo bulszitu" - patrz poprzednia uwaga o Big Joe. Krzyżówki ludzi ze zwierzętami będą wyjaśnione, te ataki specjalne podczas walk chyba też; gdy dojdziemy do Chu-Chu to będzie już trochę gorzej (delikatnie mówiąc), ale mimo oczywistego statusu tradycyjnej zwierzako-podobnej maskotki komuś się chciało naskrobać parę wyrazów backstory (bardzo późno w nocy).
30:12 - dobra, według Perfect Works 1 sharl to 0,97 metra.
Jak mi zejdzie chrypka to nagram kolejne odcinki, tymczasem - jeśli ktoś ma ochotę - to sporadycznie popełniam streamy na Twitchu (w sobotę i/lub niedzielę), gdzie gram w gry takie jak Bayonetta 1/2, Hyrule Warriors, Xenoblade Chronicles i inne, bez komentarza, bez kamerki i innych tego typu bzdur; średnia oglądalność to maksymalnie trzech widzów więc o żadnym attention whoring raczej nie może być mowy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.