Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1405
  • wyświetleń
    470935

All in all you?re just another brick in... ?The Wall? (film)


bielik42

1875 wyświetleń

All in all you?re just another brick in... ?The Wall? (film)

pinkfloydthewall.jpg

?Pink Floyd The Wall?

Reżyseria: Alan Parker

Rok: 1982

Występują: Bob Geldof, Christine Hargreaves, James Laureson, Eleanor David, Kevin McKeon, Jenny Wright

Przedmowa

Jak sami zapewne zauważyliście ? ilość moich tekstów drastycznie spadła od ostatniego czasu, czego powodem jest rozpoczęcie studiów w Rotterdamie. Jak słusznie przewidywałem, trudno mi teraz znaleźć dość czasu, by zalewać was wpisami, więc teraz będą dużo rzadsze i nieco ograniczone. Postaram się ciągnąć serię ?Podążając za?? jak długo się da, ale Weekendowe Przeglądy Blogów niestety już się ukazywać nie będą (przynajmniej nie mojego autorstwa).

Rok 1982 był ciężkim rokiem dla Polski ? stan wojenny i te sprawy. Nic więc dziwnego, że rada cenzorów, która decydowała wówczas za dobór filmów, puszczanych w polskich kinach, wolała raczej unikać filmów czysto inteligentnych, co by obywatelom przypadkiem w głowach się nie poprzewracało od tej wolności. O ile ?Brazil? Terry?ego Gilliama zdołał się przebić do polskich kin, to już arcydzieło duetu Alan Parker&Pink Floyd już nie miało tyle szczęścia i po dziś dzień nie znajdziecie owego filmu na polskich półkach. Czy warto wysupłać małą fortunkę na sprowadzenie filmu zza granicy? O tym przekonacie się poniżej.

hero_EB20100224REVIEWS08100229987AR.jpg

High Hopes*

Od zawsze trzymałem się zasady, że zespołu ?Pink Floyd? można nie lubić, ale należy go szanować ? czy jesteś wysublimowanym amatorem Mozarta, czy też miłośnikiem hip-hopu. Osobiście mam już za sobą całą dyskografię tej grupy i rzec muszę, że jest to jeden z najbardziej zagmatwanych i szalonych zespołów, jaki kiedykolwiek tworzył na tej ziemi. Zaczynali od ostrej psychodeli, by potem przejść w kompletnie oryginalny pseudo-rock, na który nawet nie ma określenia. W 1973 roku podbili świat albumem ?Dark Side of The Moon?, zapewniającym trwały ?Brain Damage?, a 6 lat później zniszczyli Ścianę, zgarniając 23-krotną platynę! Artyści ci nieco różnili się od swoich kumpli po fachu i zamiast inwestować zarobioną górę pieniędzy w worki kokainy i kontenery prostytutek postanowili poszerzyć swoje wpływy artystyczne poprzez wejście na rynek filmowy. Wpierw sfinansowali klasyk komedii brytyjskiej ? ?Monty Python and Holy Grail?, a w 1982 roku na świat wyszedł ich najgłośniejszy krzyk ekstazy ? stworzone wspólnie z Alanem Parkerem (reżyser, który później dał nam perełkę ?The Commitments?), Bobem Geldofem (brytyjski piosenkarz, odpowiedzialny za głośną akcję ?Live Aid?) i Geraldem Scarfe (artysta odpowiedzialny za unikalne okładki albumów ?Pink Floyd) ?The Wall?, czyli kompletne arcydzieło.

The%20Wall%20Movie%201982%20(4).jpeg?m=1391961263

Another Brick In the Wall part II

Interpretację filmu musimy zacząć stwierdzeniem, że to nie jest ?normalny? film ? dużo lepiej określić go jako ?Półtoragodzinny Teledysk?. Skąd takie określenie? Głównym powodem jest fakt, że niemal nie znajdziemy tu normalnych dialogów i znanej z pozostałych filmów budowy fabuły. Praktycznie cała historia jest opowiedziana poprzez utwory zespołu ?Pink Floyd? ? głównie z płyty ?The Wall?, a jakże ? czasami zdarzy się, że któryś z aktorów coś powie, lecz albo są to bardzo krótkie zdania, albo słowa podłożone pod melodię ? jak np. późniejsza przemowa na zgromadzeniu nazistów. Motywem przewodnim filmu jest Człowiek i Ściana ? znaczeń tej sytuacji jest bardzo wiele, ale najwygodniej dopasować ją do hitlerowskich Niemiec oraz burzy politycznej w Wielkiej Brytanii, która to m. in. wygnała z kraju Alana Moore?a i doprowadziła do stworzenia ikonicznego komiksu ?V jak Vendetta?. Tak więc Człowiek- Potwór i Ściana zbudowana z nienawiści. Do tego otrzymujemy też potężny przekaz o indoktrynacji, ale po kolei?

TheWall_161Pyxurz.jpg

Dogs of War

Głównym bohaterem filmu jest niejaki ?Pinky? ? śledzimy jego karierę od narodzin aż do śmierci (?), a jest on wyjątkowo interesującym człowiekiem. Jego ojciec zginął na froncie II wojny światowej, gdy Pinky był jeszcze niemowlęciem, następnie chłopak trafia do szkoły (słynne ?Another Brick In the Wall part II), później znajduje miłość swojego życia, a dzięki zdolnościom muzycznym wyjeżdża do Stanów, gdzie doświadcza dekadenckiego życia gwiazdy rocka. Na skutek pewnych zdarzeń jego żywot przybiera raczej nieoczekiwany obrót, stawiając go w pozycji założyciela i dowódcy neonazistowskiej grupy ?Hammerskins?, zdobywającej szybko władzę na wyspach ? wówczas mamy do czynienia z muzyczną przemową, podobną do wystąpień Hitlera. Jak się kończy ta potworna transformacja człowieka w potwora? Tego wam nie zdradzę, ale mogę rzec, iż bardzo melodyjnie.

pink-floyd-the-wall-1.jpg

Is there anybody out there?

Gdy na początku podawałem tezę, jakoby ?The Wall? był jednym, wielkim teledyskiem, a nie filmem, miałem ku temu wyraźne powody. Po pierwsze ? nie oczekujcie tu rozbudowanych dialogów i dosłownego przesłania. Większość zdarzeń w filmie jest niesamowitą interpretacją kultowych utworów zespołu Pink Floyd, np. hipnotyzujący kawałek ?Comfortably Numb? z dodaną niesamowitą solówką przedstawia nam transformację Pinky?ego w żądnego krwi dyktatora, poczynając od prób ratunku umierającego artysty przez ratowników (z doskonale wymierzonym krzykiem), poprzez obrzydliwą deformację ciała naszego bohatera, po ostateczną wizytę w czarnej limuzynie. To tylko jeden przykład, a jest ich w tym filmie naprawdę wiele. Często się jednak zdarza, że pieśń Pink Floydów jest zbyt psychodeliczna ? czy po prostu dziwna ? by znaleźć dla niej odpowiedź w normalnym świecie ? wówczas do głosu dochodzi kolejny tytan sztuki?

pink-floyd-the-wall.jpg

The Happiest Days of Our Lifes

? czyli Gerald Scarfe ? rysownik odpowiedzialny za tworzenie okładek płyt Pink Floyd. Jego charakterystyczny styl nie tylko umożliwił albumom tej grupy uzyskać niezwykła rozpoznawalność, ale znalazł także miejsce w omawianej tutaj produkcji pełnometrażowej. ?The Wall? jest poprzecinany bardzo szalonymi animacjami, wykonanymi właśnie ręką tego artysty. Niektóre z tych krótkometrażówek są absolutnie najwyższej jakości, dzięki użyciu niezwykle szybkiej metamorfozy przedmiotów, charakterystycznego, surrealistycznego stylu, płynnej animacji i oczywistym dostosowaniu ich do muzyki zespołu. Dzięki tym wszystkim czynnikom naprawdę trudno pozbyć się owych tworów z pamięci ? mówię tu głównie o zachwycającym tańcu dwóch kwiatów oraz fenomenalnym, zróżnicowanym i powalającym etapie ?The Trial. W animacjach Geralda powtarzają się trzy motywy ? znany z albumu biały mur z krzyczącą twarzą, młotki jako symbol człowieka w roli narzędzia oraz motyw seksu, który znajduje tu odzwierciedlenie wpierw w demonicznej postaci kobiety, by następnie w owym Procesie użyć zantropomorfizowanych genitaliów, co po prostu trzeba samemu zobaczyć.

anyp07.jpg

Hey you

Jednak najpotężniejszą siła tego filmu jest Prawda ? czynnik, który przełożył się m. in. na kult tego filmu oraz reakcję środowiska filmowego. Jeżeli zerkniemy na nagrody, które ów film otrzymał, bardzo szybko zauważymy dziwną pustkę ? jedynie BAFTA przyznało mu nagrodę za dźwięk, co rozumie się samo przez się, ale dlaczego nie mamy tu żadnych prestiżowych nagród? Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że ten film jest z nami szczery ? nie tylko otwarcie krytykuje działania wojenne, lecz również bardzo wiernie oddaje faszystowskie nastroje, które panowały w Wielkiej Brytanii. Poza tym kompletnie niszczy ?amerykański sen?, ukazując nam prawdziwą ? zaćpaną ? stronę życia wielkich gwiazd muzyki, których zredukowano do jadącej na używkach maszynki do pieniędzy. Zespół Pink Floyd krytykuje także indoktrynacyjny system nauczania, tworzący z dzieci bezmyślne narzędzia oraz wchodzi w bardzo intymny temat seksu, zdrady i miłości, tworząc tym samym dość kontrowersyjny wizerunek bardzo brutalnej femme fatale. Całość jest też zapełniona ogromną różnorodnością metafor i dwuznaczności ? jak np. przerażające maski.

tumblr_lzs9vzrBjx1rpcl63o1_400.gif

Eclipse

Podsumowanie jest proste ? ten film jest Sztuką! Dziś bardzo często korzysta się ze stwierdzenia, że ?wszystko jest sztuką?, ale to zwyczajna nieprawda, pozwalająca ?artystom? zgarniać ogromne kwoty za wystawianie na pokaz wiader z fekaliami albo innych śmieci, podczas gdy to brytyjskie arcydzieło łączy w sobie doskonałą, niezapomnianą muzykę, oryginalny styl graficzny i świetną pracę reżyserską. ?The Wall? jest kwintesencją Pink Floydów, których wszyscy znamy ? nawet pomimo częstych zarzutów, jakoby całe ?The Wall? było po prostu wredną komerchą. Ów zarzut traci na znaczeniu, gdy wchodzimy w kłębowisko pary, by po chwili zacząć wystukiwać niezrównany rytm ?Another Brick in the Wall?. To piękny film, w Polsce kompletnie nieznany, na świcie ? niemalże zapomniany, ale wciąż prawdziwy, wciąż aktualny, wciąż potrafiący zmienić nasze życie. To jeden z tych filmów, które po prostu trzeba zobaczyć, a co najważniejsze ? usłyszeć.

Zwiastun:

http://www.youtube.com/watch?v=f-5_mklCdXU

Muzyka:

(wrzuciłbym więcej, ale to praktycznie kawałki filmu, więc szkoda wam psuć zabawę)

*Tytuły przed każdym akapitem to nazwy poszczególnych utworów ?Pink Floyd?

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Pamiętam, że oglądałem jakoś na początku studiów, czy zaraz przed maturą. Akurat miałem iść spać i zobaczyłem w telewizji początek, przysiadłem i nie wstałem do drugiej w nocy (tak, oczywiście zaczynał się po północy, jak zawsze w TVP).

Siedziałem jak zahipnotyzowany, jeden z najważniejszych filmów, jakie widziałem, a jednocześnie chyba najtrudniejszych (przez mnogość interpretacji i bijący z niego smutek).

  • Upvote 2
Link do komentarza
Jednak najpotężniejszą siła tego filmu jest Prawda ? czynnik, który przełożył się m. in. na kult tego filmu oraz reakcję środowiska filmowego. Jeżeli zerkniemy na nagrody, które ów film otrzymał, bardzo szybko zauważymy dziwną pustkę ? jedynie BAFTA przyznało mu nagrodę za dźwięk, co rozumie się samo przez się, ale dlaczego nie mamy tu żadnych prestiżowych nagród? Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że ten film jest z nami szczery

Film genialny, ale bożesztymój. Oczy aż krwawią. I to na "niebieskim" blogu.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...