Skocz do zawartości
  • wpisy
    75
  • komentarzy
    8
  • wyświetleń
    18288

...


Nicek

173 wyświetleń

Po urodzinach Krzyśka , doszło do odwilżu jeśli chodzi o spostrzeganie przeze mnie klasy. Muszę przyznać, że dość niesprawiedliwie i z pewnym dystansem podchodziłem do Viśni, Krzyśka, Donia, Darka, Stefcia i reszty. Przyznam również, że nawet z pewną radością spędzałem z nimi teraz czas. Nie żeby to była jakaś przyjaźń, ale?polubiłem ich.

Tydzień po urodzinach, na Dolnym Śląsku rozpoczęły się ferie. Oczywiście nauczyciele postanowili, że nie będzie uczniom dane spokojnie spędzić te 2 tygodnie. Co to, to nie.

Klasa dostała zadanie z fizyki. W sumie proste. Przeczytać jedną lekturę i zrobić duży referat. ?Pan raczy żartować, panie Feynman?. Kto czytał, ten wie, że nawet fajna.

W mojej grupie znalazła się Viśnia, która ze względu na swoją urodę, była liderką naszej grupy. Oczywiście do Karoliny musiał być dołączony gratisowo Cajmer.

Resztę stanowił Wojtek z Gośką.

Z Gośką nie miałem żadnego większego kontaktu. Była średniego wzrostu, miała wielkie, brązowe oczy, nosiła okulary i na pierwszy rzut oka sprawiała wrażenie kujonki. Nic bardziej mylnego. Gosia jest bardzo podobna do Kasi Siurkowej. Lubi alkohol, pali od blisko 5 lat, a z kujonami na tyle samo wspólnego, co Kałasznikow z egipską pamiątką wakacyjną.

Ale generalnie jest mądrą i, co ważne, ładną dziewczyną.

Biorąc pod uwagę fakt, że mieszkam sam, zaproponowałem, by referat został zrobiony u mnie. Nie będę musiał nigdzie chodzić, co było mi bardzo na rękę.

Umówiliśmy się, że przyjadą wszyscy pod mój dom, a ja po nich wyjdę.

Nawet nie wiedziałem, jak bardzo będę tego żałować.

-I ty tu mieszkasz? Sam. Absolutnie sam? Spytał Wojtek.

-Mhm. Jak już mówiłem, mam dziwnego ojca, który mimo wszystko ma co nieco na koncie bankowym.

-Ale tak sam-sam?

-Tak. Tak ?sam-sam?. Nie mieszka ze mną żadna ciotka, siostra, matka, pies czy nawet koń. Mieszkam tu sam. No dobra z wyjątkiem tego chomika. Mruknąłem, wskazując na klatkę, która była na moim biurku. Ale on tu nie zagrzeje długo miejsca.

-A masz coś w lodówce? Spytał Krzychu.

-Idź do kuchni i sam się obsłuż. Wszystko, co jest w kuchni, jest dla was.

Krzychu od razu rzucił się w kierunku kuchni. Viśnia zaczęła przeglądać moje płyty. Wojtek książki, a Gośka zaczęła bawić się z chomikiem mojej siostry, który na kilka dni zmienił adres zamieszkania.

-Powiedz mi jedno. Mruknął Wojtas. Jak to jest, że jesteś licealistą i tak po prostu sam sobie mieszkasz.

-Już wam mówiłem. Mój ojciec się rozwiódł z moją matką. A że jego ukochany syn miał ich dosyć, postanowił, że kupi swojemu synowi mieszkanko.

Moje mieszkanie, to zwykła kawalerka, w której nie zmieściłaby się 3 osobowa rodzina, ale na Wojtku zrobiło to chyba duże wrażenie.

-To co? Zaczynamy robić ten projekt?

-Referat. Robimy referat, nie projekt.

-Jeden pies.

-Jasne. Dobra. Wy zacznijcie robić projekt, a ja pójdę po jakieś picie.

-E?alkohol nie jest wskazany, przy robieniu referatu. Mruknął Wojtek.

-Miałem na myśli jakąś herbatę, kawę?Nieważne. Po prostu zacznijcie robić tą fizykę.

Wyszedłem do sklepu, który był tuż przy moim bloku. Nie było mnie dosłownie przez 5 minut. Gdy wróciłem, cała 4 siedziała cicho.

-Co jest? Spytałem.

Viśnia spojrzała na Krzycha, ten na nią.

-Co jest? Spytałem ponownie.

-Pawełku?powiedz mi jedno. Czy ty jesteś?

-Co ja jestem?

Zastanawiała mnie ta cisza. Ton głosu Karoliny jeszcze bardziej mnie przestraszył.

-Odpowiecie mi do cholery?

Krzychu wstał z łóżka i podszedł do mojej szafki.

-Szukaliśmy tej książki, postanowiliśmy poszukać i znaleźliśmy to.

Krzychu wyciągnął z szafy mój pistolet i położył go na biurku.

-O cholera. Mruknąłem.

-Paweł, nie żebym był jakimś specjalistą, ale to mi wygląda na ostrą amunicje. Mój wujek kiedyś mi pokaz?

-Dotykałeś go? A jakby wystrzelił? Hm? Krzyknąłem.

-Możesz nam powiedzieć, co ten pistolet robi w twoim domu?

-Ubierajcie się.

-Wyrzucasz nas?

-Nie. Jedziemy sobie na małą przejażdżkę.

-Ale gdzie jedziemy?

-Zobaczycie.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...