Skocz do zawartości
  • wpisy
    75
  • komentarzy
    8
  • wyświetleń
    18285

O blogu

Kolejne opowiadanie Nicka

Wpisy w tym blogu

...

Tym razem krótko, ale na temat głównego bohatera: -"CZ 75? Przecież to przeżytek. Weź kup sobie Berettę."

Nicek

Nicek

...

Kolejny obrazek związany z nowym opowiadaniem, który, może, conieco wam powie. Enjoy

Nicek

Nicek

...

Piszę! Piszę kolejne opowiadanie. Na razie nie wiem, kiedy je ukończę. Może za 6 miesięcy, może za rok, jednak jedno jest pewne: Piszę! A czemu postanowiłem napisać to tu? Bo mam nadzieję, że jest parę osób, które ucieszą się na wieść, że być może przeczytają o kolejnych przygodach bohaterów stworzonych przez Nicka. Poza tym, mam nadzieję, że to zmotywuje mnie do dalszego pisania A teraz pozostaje mi tylko wrzucić obrazek, który powie wam trochę o tym, co teraz wziąłem na warsztat:

Nicek

Nicek

Ostatni rozdział...

17 sierpnia. W nocy udało mi się znaleźć kilka godzin na sen. Zresztą, nie miałem nic lepszego do roboty. Czytanie instrukcji przy świetle latarki nie było tym samym, co czytanie przy świecach ?Ogniem i Mieczem?. No, przynajmniej tak mi się wydawało. Wtedy, czyli jakieś 7 lat temu, nie musiałem siedzieć w dziurze, tylko leżałem w cieplutkim łóżku i miałem zawsze pod ręką dzbanek z herbatą. Teraz miałem tylko karabin mojego rannego kolegi i instrukcje obsługi poręcznej radiostacji, potocznie na

Nicek

Nicek

...

Siedząc z Tadkiem w jego okopie, przyglądałem się terenowi, w którym okopał się batalion. Wielki, gęsty las. A dokładniej skraj lasu. -Ile mamy karabinów maszynowych? -2 -A ludzi? Straciliśmy kogoś? -Ta dwójka przed chwilą. Ale ostrzelali nas wcześniej. Straciłem 3 ludzi. W tym ten?Langer z twojej drużyny. -Langer? Cholera. To był dobry chłopak. -Nadal jest. Jak odnosili go do punktu medycznego, to jeszcze żył. -Dobre i to. -Weź jego Enfielda- dodał brat. Nie masz broni, więc lepiej b

Nicek

Nicek

..

17 sierpień. Gdy starałem się odnaleźć swój batalion, wstąpiłem do domu, który stał na granicy miasta. Zwykła chałupa. Czemu tam poszedłem? Powód był bardzo prosty. Byłem głodny. I to bardzo Liczyłem, że jakaś dobra kobieta nakarmi głodnego wojaka. Jak się okazało, miałem szczęście. W budynku mieszkała staruszka i cała gromada dzieci. -Oj, takiej zupy, to ja dawno nie jadłem, prze pani. -Dołożyć jeszcze? -Nie, dziękuję. Ale proszę mi powiedzieć jedno. Czemu pani i pańskie dzieci się nie ew

Nicek

Nicek

...

17 sierpnia 1944. Leżałem w jakimś pomieszczeniu, nie wiem gdzie dokładnie, ale miałem wrażenie, że muszę być gdzieś blisko rzeki, gdyż przez okno słychać było Rosjan. A oni ciągle się trzymali blisko Wisły. Obok mnie siedział jakiś koleś w białym kitlu, który notował zawzięcie coś na jakieś karcie. -A?Obudziłeś się. Jak się czujesz? -Dobrze. Nic mi nie jest. -Na pewno? Blado wyglądasz. Dostałeś silny środek uspokajający. -Mam tak od urodzenia; zawsze byłem blady. Nic mi nie jest, mogę

Nicek

Nicek

...

?Najgorszy moment życia?. 15 sierpnia 1944. Mój ryk słychać było chyba w całej zachodniej Warszawie. Odgłos wystrzału również. Marcin od razu padł, rozbijając sobie jeszcze głowę o krawężnik. Zdążyłem tylko wyciągnąć rękę w jego kierunku. I nic poza tym. Tylko tyle. Nie potrafiłem powstrzymać kumpla przed samobójstwem! Cholera! Może gdyby ktoś z nim pogadał, wsparł go na duchu! Ale nie. Nikt tego nie zrobił. Wszyscy sądzili, że chłopak przesadza. A nie przesadzał. Miał tego dość. Nie wytr

Nicek

Nicek

...

?Szok i bomba? 15 sierpnia 1944. Obudził mnie czyjś szloch. Z początku chciałem to zignorować, ale po paru sekundach nie dało rady. Wstałem gwałtownie i zobaczyłem zgiętego w pół bliźniaka. -Marcin? Chłopak nie zareagował. -Marcin, chłopie. Nic Ci nie jest? Złapałem chłopaka za ramię. Ten nadal się nie ruszał. Szybko wstałem, obudziłem Maćka, Adolfa, Tadeusza i razem w czwórkę zaczęliśmy zastanawiać się, co zrobić z młodym. -Sprawa jest prosta, chłopak jest wykończony psychicznie. -Nie,

Nicek

Nicek

...

?Tyły?. 14 sierpnia. Wieczorem przybył nasz batalion i kilka plutonów powstańczych. Razem wydobywaliśmy ciała. 140 osób. Każda miała kilka dziur w tułowiu. Byli tam wszyscy: młodzi chłopcy, staruszki, dzieci, nastoletnie dziewczyny. Po prostu wszyscy. Bez względu na wiek czy płeć. Gdy człowiek widzi takie rzeczy, zaczyna się zastanawiać, czy to wszystko ma jakiś sens? Patrząc się na zwłoki dziewczyny, którą znalazł Marcin, myślałem, że to już naprawdę jest przesada. Ta dziewczyna nie była na

Nicek

Nicek

...

?Doły. Bardzo głębokie doły? 14 sierpnia 1944. 6 dni po moich urodzinach, na mojej i Tadka piersi zawisły Krzyże Waleczne. Trochę mnie zaskoczyła prędkość nadania i otrzymania medalu, ale w sumie się cieszyłem. Wszyscy nam gratulowali, chociaż przyznam, że nie czułem się jak jakiś bohater. Raczej jak ktoś, kto znalazł się w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu, mając 2 pociski do Piata. Ale to nie był koniec niespodzianek. 9 sierpnia został zabity szef 1 kompanii. A biorąc pod uwagę wy

Nicek

Nicek

...

?Urodzinowy prezent?. Warszawa. 7-8 sierpnia 1944. Rodzina w komplecie. Ja, Tadek, ojciec, wujek i Zosia. Na wieść, o tym, że matka z Kingą zostały wysłane do obozu wstrząsnęły ojcem tak bardzo, że sanitariusz musiał podać mu leki uspokajające. Też mi było cholernie smutno. To prawda. Ale?ale nie przeżyłem tego tak bardzo, ze względu na Zosię. Byłem pewien, że cała trójka nie żyje, a tutaj okazało się, że panna Lewicka?tj. kapral Lewicka ma się całkiem dobrze. -Najlepiej było na maturze. Pis

Nicek

Nicek

...

?Piknik rodzinny?. 7 sierpnia 1944. Warszawa. Zosia przeładowała po raz kolejny swój pistolet maszynowy. Jednak zamiast strzelać w kierunku Niemców, wyciągnęła zza pasa granat trzonkowy i rzuciła go. Nawet nie patrzyła, czy kogoś zabiła. Od razu chwyciła za broń i znowu zaczęła strzelać. -21!- krzyknęła w pewniej chwili. -Co? -21! Zabiłam 21 Niemca! Baczyński i Beata spojrzeli na dziewczynę z lekkim przerażeniem. Ta jednak nic sobie z tego nie zrobiła i kontynuowała walkę. W pewnym momen

Nicek

Nicek

...

?Okrążeni? 7 sierpnia 1944. Warszawa. Ruszyliśmy w kierunku ruin getta. Dzięki temu mogliśmy bez problemu przejść na tyły Niemców. Jednak nim to się stało, musieliśmy zobaczyć getto. Część chłopaków z trudem wytrzymała ten widok. Prawie cała dzielnica została zniszczona. Najbardziej się jednak bałem o Dawida. Przyznam, że przyłapałem go nawet na tym, że płakał. Nie był to jakiś paniczny płacz, jednak widok najtwardszego chłopaka w całym plutonie był przytłaczający. Ale nie ma się w sumie czego

Nicek

Nicek

...

?Połączenie?. Warszawa, 7 sierpnia 1944. Zanim wróciliśmy na dworzec, zakopaliśmy zwłoki poległych powstańców i naszych spadochroniarzy. Niektórzy upierali się, by wyciągnąć jakoś Rosjan z czołgu, ale nie mogliśmy. Nie mieliśmy odpowiedniego sprzętu. Gdy wracaliśmy do naszej kompanii, czekała na nas bardzo miła niespodzianka. Część powstańców, która walczyła na Czerniakowie, została przyłączona do nas, by wspierać nas w walce o utrzymanie i całkowite oczyszczenie kolejnych dzielnic. -Za 30 m

Nicek

Nicek

...

?Stracona ziemia?. 6 sierpnia 1944. Warszawa. Ruszyliśmy, gdy zaczynało się ściemniać. 2 T-34, w których siedzieli rosyjscy czołgiści, powoli jechały po torach. Szliśmy dokładnie w to samo miejsce, co parę godzin temu. -Jak myślicie, Niemcy zabrali zwłoki?- spytałem. -Nie.- odparł Tadek. -A to niby czemu, poruczniku?- spytał Marcin. -Zwłoki naszych zostały na torach. Bez żadnej osłony. Niemiec, który chciał przeszukać zwłoki naszych, musiałby wyjść na otwartą przestrzeń. Co groziłoby utrat

Nicek

Nicek

...

?Byłbyś dobrym oficerem?? Warszawa. 6 sierpnia 1944. Siedziałem oparty o ścianę, Było ciemno, bardzo ciemno. Brygada w końcu dotarła do Starego miasta. Gapiłem się na kolumnę niemieckich jeńców. 2-3 setki fryców dostały się do niewoli po tym, jak zaatakowaliśmy zachodnią część dzielnicy. Tę, która była w rękach Niemców. Naglę poczułem, że jestem głodny, dlatego udałem się do najbliższego budynku, gdzie były bliźniaki, Adolf i Arek. -Jak tam, panie?- zapytał Maciek, gdy mnie zobaczył. -A jak

Nicek

Nicek

Powrót Witka Lewickiego.

Całe cholerne Luftwaffe. Warszawa, 6 sierpnia 1944. Zosia, Beata i Batalion Parasol dotarli na Powiśle. Stamtąd mieli połączyć się ze spadochroniarzami i ruszyć w kierunku Starego Miasta. Po sześciu dniach powstania, wszyscy byli już zmęczeni, jednak nadal byli gotowi do walki. -No, to teraz dojdziemy do spadochroniarzy, zajmiemy Śródmieście, utrzymamy Stare Miasto. Po tym koniec powstania będzie już tylko kwestią paru dni.- stwierdził Baczyński, bawiąc się zdobytym Lugerem. -Zwłaszcza, że s

Nicek

Nicek

...+ ogłoszenie parafialne.

?Ta ostatnia niedziela? Warszawa. 6 sierpnia 1944. Moja kompania została przydzielona do obrony dworca. Pozostałe wraz z II i III batalionem ruszyły do Starego miasta. Żeby umilić sobie czas, zaczęliśmy przeszukiwać dworzec w poszukiwaniu jakiś wartościowych, poniemieckich przedmiotów. I znaleźliśmy. Stary gramofon. Jednak nie to nas najbardziej zaskoczyło. Prawdziwą perełkę znalazłem w dyżurce. A dokładniej pod kanapą. Prawie nieużywane płyty Mieczysława Fogga. Nigdy nie byłem jakimś wyb

Nicek

Nicek

...

Atak. 5 sierpnia 1944. Warszawa Koło 2 ruszyliśmy ulicą generała Zajączka w kierunku dworca. I batalion, czyli my, miał za zadanie zaatakować bezpośrednio dworzec. II batalion zabezpieczał lewe skrzydło. Trzeci osłaniał prawe. Po tym, jak mieliśmy uderzyć, pozostałe bataliony miały również zaatakować, by uniemożliwić ewentualną ucieczkę Niemców i wesprzeć nas ogniem. To miał być plan ataku. Jednak po 30 minutach marszu, nic nie wskazywało na to, że weźmiemy udział w walce. -O rany, stoimy t

Nicek

Nicek

...

?Powitanie?. 4 sierpnia 1944. Warszawa. Rano ruszyliśmy do Warszawy. Kościuszkowcy, którzy znali teren w miarę dobrze, bez żadnych problemów poprowadzili nas do miasta. Pierwszą dzielnicą, do której zawitaliśmy, był Żoliborz. Spodziewaliśmy się, że będzie jakieś powitanie, ale to, co zrobiła ludność cywilna, zaskoczyło chyba każdego. To był prawdziwy festyn. Setki cywilów wyszły na ulicę, by podziękować nam za przybycie. Pamiętam, że szliśmy ulicą Mickiewicza. Na środku drogi, a na chodniku

Nicek

Nicek

...

?Swoi? Warszawa, 4 sierpnia 1944.Wylądowałem na polanie, która była niedaleko Wisły. Zważywszy, że było bardzo ciemno, niewiele widziałem. Jednak wiedziałem, że muszę być niedaleko mojej strefy zrzutu, bo piloci mojego samolotu wykonali świetną robotę. Zebrałem swój sprzęt, czyli 9 milimetrowego Stena, nielegalnie kupionego Colta 0.45, kilka granatów odłamowych, plecak z żarciem i inne pierdoły, które miały mi ułatwić życie na wojnie. Na szkoleniu uczyli nas, by zbierać się w jak największe g

Nicek

Nicek

...

Powrót?. Gdzieś nad Polską. 4 sierpnia 1944. Co by nie mówić, Anglicy spisali się na medal. Dostarczyli nam wystarczającą ilość maszyn, aby cała brygada mogła przedostać się do okupowanej Polski. Co prawda zostaliśmy podzieleni na 2 zrzuty, jednak do 6 sierpnia cała SBS powinna znaleźć się w stolicy. Wszyscy byli z jednej strony przerażeni, a z drugiej czuli radość z powodu powrotu do ojczyzny. Bliźniaki cały czas gadali o tym, co zrobią jak tylko dostaną przepustkę. Dawid zastanawiał się, cz

Nicek

Nicek

...

?Gustaw?. 4 sierpnia 1944. Warszawa. Rankiem, 4 sierpnia Zosia obudziła się w budynku, który stał przy placu Wilsona. Pierwszą rzeczą jaką zrobiła, było sprawdzenie, czy obok niej wciąż leży jej MP-40. Leżał. Dziewczyna odetchnęła z ulgą. Chyba nie ma nic gorszego, niż utrata własnego pistoletu maszynowego. -Polska brygada spadochronowa wylądowała!-krzyknął Baczyński, który wbiegł pomieszczenia. Zosia poderwała się na równe nogi i spytała: -Gdzie? Kiedy? -Kilka godzin temu. Są kilometr

Nicek

Nicek

×
×
  • Utwórz nowe...