Relacja z CD-Action Expo
To było niesamowite, przybyć na Expo i poznać niektórych z was, zobaczyć się z redaktorami i pograć sobie na Wii U. Takich rzeczy nie sposób zapomnieć! Szczególnie, że ze scenerią uświetniającą imprezę mam szczególną więź- w końcu do Hali Ludowej chodziło się z ojcem na mecze koszykówki. Na pergolę chodziłem z mamą na pikniki. W parku szczytnickim był kloszard nazwany przez mamę Brzydkim Panem, który miał mnie porwać w momencie, gdybym się jej nie słuchał (najgorsza możliwa metoda wychowawcza świata).
Własnie w tym nostalgicznym, odnoszącym się do małej ojczyzny tonie napisałem pierwszą część relacji z urodzin. Jeśli was to interesuje, zapraszam!
LINK DO PIERWSZEJ CZĘŚCI RELACJI
Natomiast jeśli wolicie pooglądać sobie cospayerki i się trochę pośmiać, jeśli nasze poczucia humoru nie rozmijają się dokumentnie, zapraszam na część drugą.
LINK DO DRUGIEJ CZĘŚCI RELACJI
Części trzeciej nie przewiduję, a raczej o ile wciąż będę pisał o Wrocławiu, to nie koniecznie w kontekście imprezy. A przecież to ona was obchodzi, a nie to, co ja sobie tam robiłem i jak się obżerałem. Jeśli się mylę, zawsze możecie odwiedzić tudominika i obczaić, jak się miałem we Wrocławiu.
Naprawdę miło było się do niektórych przedstawić tutejszym nickiem i zostać rozpoznanym. Byłem wręcz w szoku, że ktokolwiek jeszcze mnie może kojarzyć. W każdym razie liczę na to, że impreza okazała się na tyle dużym sukcesem, że będzie powtórzona za rok. Dziewiętnastka to ostatnie urodziny, kiedy jest się nastolatkiem, więc nie powinny się odbyć od stosownej celebracji!
4 komentarze
Rekomendowane komentarze