Miał być kolejny dramat, jest... komedia, bardzo zabawna komedia. Postaram się nie robić błenduf ortograficznyh (trafił mi się jeden wielki babol) i co... Zapraszam do lektury;-)

Jak ugryźć dziesięć milionów 2- czemu 2?- Bo to sequel obejrzałem jako pierwszy i to on zrobił na mnie większe wrażenie, mimo, że wszyscy recenzenci myśleli odwrotnie. Film opowiada o dalszych losach dentysty "Ozza" Oseransky'ego (Matthew Perry) i byłego prywatnego zabójcy Jimmy'ego Tulipana Tudeskiego(Bruce Willis). Ten drugi woli się teraz zajmować obowiązkami gospodyni domowej, podczas, gdy Jill (śliczna Amanda Peet)- jego żona i była pracownica Ozza chce zostać płatną zabójczynią, ale coś jej nie wychodzi. Wtedy nieoczekiwanie zjawia się Oseransky, zabija ulubionego kurczaka Jimma i prosi o pomoc w odszukaniu jego żony Cynthii (Natasha Henstridge) która jest byłą Tulipana. Porwał ją gang Gogolaka. Lazlo Gogolak wychodzi z więzienia i natychmiast dąży do pochwycenia i zabicia pechowego Ozza. W trakcie, film bardzo się gmatwa, ale na końcu rzecz jasna zagmatwane sprawy się rozjaśniają i wszystko staje się klarowne. Podczas całego filmu dzieje się wiele śmiesznych rzeczy, których nie chcę Wam zdradzać. Aktorstwo jest doskonałe, naprawdę. O ile wiadomo, jak Willis gra twardziela, tak Perry, choć zagrał Ozzy'ego podobnie, jak Chandlera w Przyjaciołach, wypadł bardzo dobrze. Pozostali aktorzy również byli bardzo dobrzy. Największym atutem filmu jest nieustająca, wgniatająca w fotel akcja, która wraz z komediową otoczką tworzy doskonałą całość.

Małe głosowanie, która z pań powyżej jest ładniejsza?