Skocz do zawartości

Screen Saver

  • wpisy
    91
  • komentarzy
    512
  • wyświetleń
    93746

W cieniu nietoperza Vol. 2 [BATMAN: ARKHAM ASYLUM I ARKHAM CITY]


Grimmash

1380 wyświetleń

W cieniu nietoperza Vol. 2 [BATMAN ARKHAM]

Wcieniunietoperza-1_zpsd92a547b.jpg

Gęsty deszcz na mrocznym niebie rozbijał się o dachy budynków, gdy wąskimi uliczkami błyskawicznie poruszał się czarny pojazd. Pisk opon odbijał się echem od ścian budynków i wszystkie inne auta na drodze zdawały się być wolne niczym żółwie. Wreszcie wehikuł przebił się przez miasto i jechał samotnie po drodze mijając znak informujący przejezdnych, że autostopowicze mogą być zbiegłymi więźniami. Kolejne metry błyskawicznie ginęły pod kołami wozu. Batman zdawał się być zaniepokojony. Jego pasażer bredził coś zanosząc się śmiechem, gdy mijali napis na bramie ?Arkham Asylum?. Batmobil prędko stanął w miejscu nie robiąc najmniejszego hałasu. Zmechanizowane drzwi ukazały wnętrze słynnego więzienia. Mroczny rycerz chwycił zielonowłosego kryminalistę za kark i postawił go na nogi. Ubrany w fioletowy garnitur złoczyńca kroczył na przód pewnym krokiem. Zatrzymał się na widok dyrektora więzienia Quincy?ego Sharpa.

- Hej Sharpie, podoba mi się to co zrobiłeś z tym miejscem! ? krzyknął klaun.

- Dla ciebie naczelnik Sharp! ? odpowiedział stanowczo dyrektor.

Cień rzucany przez światło lamp więziennych zakrywał oczodoły Jokera a jego uśmiech tylko dodawał mu charakterystycznego diabolicznego uroku. Oficer Boles przejął więźnia od zamaskowanego mściciela. Cięte komentarze Jokera przerywały więzienną ciszę, podczas gdy strażnicy przykuli go do specjalnego pionowego łóżka na kółkach kompletnie krępując jego ruchy.

-Zabierzcie stąd tego obrzydliwego degenerata!- oznajmił naczelnik.

- Dyrektorze coś jest nie tak. Idę z nim! ? powiedział zaniepokojony bohater.

Kamery uważnie śledziły ten posępny pochód złożony z kilku strażników i Batmana. Korytarze stawały się coraz węższe i ciaśniejsze, gdy eskortę zatrzymało skanowanie czujnikami szybko rozległ się dźwięk alarmu. Głos z głośników oznajmił czyja to

wina, po czym pochód ruszył dalej aż do pomieszczenia z windami.

- Tik tak, czy to krokodyla słyszę?- przerwał ciszę po raz kolejny Joker.

- Mamy kolejnego świra w drodze! ? powiedział strażnik.

- Czujesz podekscytowanie w powietrzu? Nie? Zatem musiał to być jeden z strażników. Croc stary druhu, czy to ty?

Wyłaniająca się z dołu winda przywiodła prawdziwego potwora. Jego ogromne cielsko i chropowata skóra rzucały się w oczy przez kraty windy. Skulona sylwetka rozprostowała swoje kości jak tylko drzwi się szeroko otworzyły.

- Złapałem twój zapach Batmanie. Upoluję cię.- wycedził stwór przez ostre, trójkątne zęby.

Po chwili obroża wokół szyi Killer Croca zaiskrzyła się i maniak wydał z siebie potworne dźwięki, godne najdzikszych bestii. Wszystkie lufy uważnie śledziły każdy jego ruch i odprowadzały go znikającego za zakrętem.

- Obroża zabawka nie powstrzyma mnie prze zabiciem cię Batmanie. Rozrewę cię na strzępy. Pożrę twoje kości. ? dodał na odchodnym.

- To mi przypomina, że muszę kupić sobie nowe buty. - wycedził Joker.

Pusta teraz winda spokojnie czekała aż ten dziwny konwój się w niej znajdzie. Stalowa klatka posuwała się w dół a Jokerowi

ciągle dopisywał humor i nie mógł się zamknąć. Nagle zgasły wszystkie światła i rozległ się maniakalny śmiech klauna. Włączające się po chwili światła ujawniły rękę Batmana na gardle nowego gościa więzienia. Wszyscy mogli odetchnąć z ulgą. Ale czy na pewno?

arkhamas_zps36b42f7f.jpg

Brawurowa ucieczka Jokera doskonale wprowadza gracza w gęsty klimat Arkham Asylum. To właśnie ten fascynujący początek przykuwa do ekranu i nie puszcza aż do samego końca. Pierwsza część nowej serii powszechnie znanej jako Arkham to pozycja bezbłędna, jeśli chodzi o scenariusz. Pomysł, by nasz ulubiony nemezis rycerza Gotham uwolnił się w samym sercu ogromnego więzienia i przejął nad nim kontrolę to oznaka geniuszu scenarzystów. Słynne powiedzenie Hitchcocka (Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć.) wzięto tu bardzo poważnie. Historia z każdą kolejną misją podnosi stawkę osiągając szczyt napięcia w finałowej potyczce. Prócz wspomnianego szalonego komedianta i przerośniętego gada w grze pojawiają się takie postaci jak Bane, Scarecrow, Victor Zsasz, Poison Ivy i Harley Quinn. Nie zabrakło Jima Gordona oraz głosów wyroczni i Alfreda. Szpital psychiatryczny założony przez Amadeusza Arkhama dla przestępców to wyspa oferująca zakład karny, centrum medyczne i intensywne leczenie, znajdują się na niej również ogród botaniczny i wielka rezydencja. Całość daje niezapomniane wrażenia i utrzymana jest w ponurym tonie.

Twórcy mając w rękach znakomity materiał zadbali również o bezbłędny system rozgrywki (płynne walki, tryb łowcy, zagadki) podparty czymś najważniejszym w tego typu produkcjach ? grywalnością. Porządna grafika po paru latach na mój gust nie postarzała się na tyle, by teraz na nią narzekać. Dodając do tego ostatnie szlify w postaci muzyki muszę przyznać, że ta gra zasługuje nie tylko na uznanie i kultowość, ale i z perspektywy czasu na 10 w CDA.

Arkham Asylum przechodziłem 3 razy. Za każdym razem chciało się grać tak jak za tym pierwszym. Ostatnio znów do niej wróciłem przygotowując się do nadejścia Origins. Jaka to była zabawa, w końcu jednym niemal tchem uzbierałem 98% gry, zostało mi parę nietoperzych odznak w trybie wyzwań. Po czym zainstalowałem ponownie Arkham City. No właśnie...

3Batman-Arkham-City.jpg

Drugą część przechodziłem wcześniej tylko raz i dopiero teraz po kolejnym zetknięciu z pierwszą odsłoną zacząłem w nią grać ponownie, by ukończyć ostatecznie dwukrotnie. Gra wciąga i jest bardzo dobrym rozwinięciem swojej poprzedniczki. Jednakże ma ona swoje problemy. Jeśli ktoś chce przytoczyć w dyskusji argumenty przemawiające za słabością tej gry nie będzie miał z tym problemu. Oczywiście scenarzyści ponownie zgotowali nam klimatyczny początek. Pojmany Bruce Wayne zostaje wtrącony do nowego więzienia z prawdziwymi zakapiorami. Skuty musi się uwolnić i przywdziać po raz kolejny strój Batmana. Nie będzie łatwo, oko na niego ma Dr Strange i na jego głowę czyha Pingwin. I mimo tego, że zabawa jest przednia jak w pierwszej części- bycie drapieżnikiem czającym się w ciemnościach na swe ofiary nigdy się nie nudzi- to przez cały czas obcowania z tą grą ciężko jest się pozbyć uczucia, że klimat jedynki gdzieś odrobinę uleciał. Rozwijająca się wraz z kolejnymi misjami opowieść nie zawodzi. To zakończenie pozostawia wiele do życzenia. Uśmiercenie aż 3 (może nawet czterech, oprócz Rhas Al Ghula, Hugo Strange?a i Jokera niejasny jest los Clayface?a) ważnych postaci w tym jednej najważniejszej dla całego przedsięwzięcia wielu fanom się nie spodobało. Choć krążą plotki po sieci, że uśmiercony na końcu superzłoczyńca to tak naprawdę klon oryginału. Póki nie nadejdzie czas na kolejną część pozostaniemy w niepewności.

Większy świat na początku przytłacza bogactwem, najlepszym rozwiązaniem jest rzucić się w jego odmęty - w tym wypadku szybować z rozpostartą peleryną nad miastem ? i oddać się przygodzie. Ilość detali miasta/więzienia może przyprawić o oczopląs. Wszystkie najdrobniejsze szczegóły jak różne kawałki papieru na ulicach, billboardy, znaki, graffiti i wiele, wiele więcej zapełniają ekran. Obiecany przez twórców większy świat gry nie nasycił jednak wszystkich, bo, mimo że większy okazał się być taki tylko odrobinę. A i tak ta wielkość zmieniła tutaj klimat znany z jedynki. Nie zrozumcie mnie źle klimacik owszem momentami przypomina Asylum, ale śmierć Jokera na końcu tylko potwierdza to o czym mówię...druga część różni się od swojego pierwowzoru nad dobre lub złe. Przecież zawsze znajdą się osoby narzekające na coś. Biorąc te drobne mankamenty pod uwagę BAC nie zasługuje już na dziesiątkę.

Walki prowadzone na większą skalę, ilość pobocznych misji oraz nowe w serii twarze dobrze znanych z komiksów łotrów to są jasne plusy tej produkcji. Tak czy owak, możliwość grania Catwoman przebija je wszystkie. Dysponuje ona podobnymi do nietoperza możliwościami i gadżetami, ale różnicuje i wzbogaca rozgrywkę w wielkim stylu o fabule nie wspominając. Poruszanie się po mieście z pomocą bicza i kocich pazurków umożliwiających wspinaczkę po pionowych ścianach jest tak samo satysfakcjonujące, jak z pomocą pazura Batmana. Różnica jest taka, że obserwujemy kształtne pośladki Seliny i okazjonalnie stylowy dekolt. Kampania kociaka jest krótka, ale zadowalająca. Jakby jeszcze tego było mało gracze dostali w swoje ręce postać Robina, która chyba po raz pierwszy nie raziła mnie w oczy. Postać w grze prezentuje się co najmniej solidnie. Zabaweczki dostępne w jego arsenale przebijają te kobiety kota. Poza tym styl walki z użyciem kija jest przekonywujący i o dziwo daje taką samą frajdę jak bijatyka samym głównym bohaterem.

batman-arkham-city-13.jpg

Tak jak Asylum tak i City to przede wszystkim dobra historia i wysoka grywalność. Przechodząc gacka z głośników bądź słuchawek dobiega muzyka pierwszej klasy. Nawet chyba lepsza niż ta w jedynce. Nick Arundel i Ron Fish stworzyli wart osobnego przesłuchania soundtrack.

Patrząc z perspektywy czasu obie produkcje to rewelacyjne gry, w które każdy fan wirutalnej rozrywki, tytułów TPP i Batmana powinien zagrać. Niewątpliwie druga odsłona serii okazała się być bliska poziomu nieskalanej według mnie poprzedniczki. Przykład Arkham daje nadzieję na powstanie innych dobrych produkcji z superbohaterami, kto wie może kiedyś doczekamy się gry świetnie symulującej moc Supermana, by gracz mógł poczuć się, jak Bóg.

Ps Przed premierą Arkham Origins powinienem zdążyć napisać jeszcze jeden tekścik tym razem o filmach Nolana. Potem (już nie mogę się doczekać) pierwsze wrażenia z Arkham Origins.

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Choć krążą plotki po sieci, że uśmiercony na końcu superzłoczyńca to tak naprawdę klon oryginału.

W komiksie Gordon i Batman spalają jego ciało. Gdy w dodatku Harley's Queen Revenge, który ma miejsce przed komiksem, porozmawia się z komisarzem Gordonem, mówi on coś w rodzaju "skontaktuj się potem ze mną w tej sprawie". Oczywiście w tym samym DLCku dostajemy ogrom wskazówek, potwierdzających teorię o sklonowaniu, ale szczerze mam nadzieję, że zamiast kolejnego Jokera dostaniemy zwyczajnie kontynuację ze Scarecrowem :f.

http://images.wikia.com/batman/images/6/6b/Joker%27s_cremation.png - komegz

Link do komentarza

Dzięki za info, nie wiedziałem tego - nie mam hajsu na DLC. Zamiast dać od razu wszystko producenci zaczynają kroić tort zanim my go posmakujemy. Szkoda kiedyś wystarczyło kupić grę w sklepie i miało się wszystko, stroje, grafiki itp.

Link do komentarza

Rewelacyjnie zaspoilerowałeś zakończenie Arkham City. Ja

ostrzegam tych, co nie grali, że moja wypowiedź będzie takowe zawierać.

1. Rhas al ghul jest nieśmiertelny, więc po prostu usunięto go z fabuły.

2. Przyznam, że zakończenie AC przychodzi nagle i to jest minus, ale moim zdaniem jest bardzo fajne. Mimo wszystko śmierć Jokera to mocne uderzenie. Choć i tak nic nie wiadomo, twórcy umieściil w grze tyle wskazówek, easter eggów i pozostawili tyle niejasności, że w zasadzie nic nie wiadomo.

Link do komentarza

Daj spokój ta gra ma już swoje latka, więc nie przesadzałbym z tymi spoilerami. Nikt nie jest nieśmiertelny jeśli obciąć mu głowę, spalić itp.

Zresztą pisze o tym, że nie do końca wiadomo czy te postaci umarły w końcu to gra oparta na uniwersum komiksowym :D.

Link do komentarza

Arkham City było większe od AA. I to wszystko co mogę dobrego powiedzieć, jasne, ścieżka fabularna była rewelacyjna, godna ekranizacji i uwiecznienia w dobrej mandze, ale poza tym tęskniłem do klimatu AA. Do tego dusznego, miejscami strasznego i wciągającego klimatu. W AC dostałem świetną grę, że świetną fabułą, ale to miasto... Nie wiem, jeszcze Stare Gothma bardzo mi się spodobało, ale już Lunapark i miejscówki koło głównego wejścia to raczej nużyły. Ale dodanie kobiety Kot jako grywalnej postaci było dobrym posunięciem.

Grimmash - zrób tak jak ja, czekaj na promcję wersji GOTY, poczekałem i kupiłem, teraz pewnie zagram jeszcze raz, żeby zobaczyć co dały te DLC.

Link do komentarza
Grimmash - zrób tak jak ja, czekaj na promcję wersji GOTY, poczekałem i kupiłem, teraz pewnie zagram jeszcze raz, żeby zobaczyć co dały te DLC.

Może to i słuszna koncepcja rumbur, ale nie jestem w stanie czekać na Game of the Year. Premiera jest niedługo i zamówienie w pre-orderze jest. Jakieś tam bonusy, więc będą. Gdybym miał kasę na edycję premierową i GOTY to sprawiłbym sobie obie, ale nie stać mnie.

Poza tym co jest z wersją kolekcjonerską na PC? Czemu dostępne są one wszędzie tylko na X360 i PS3?

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...