Komiksowa niedziela
Przeczytałem jedyny Mega Marvel z Avengersami i szczerze mówiąc jestem rozczarowany Ex Post Facto. Niby zarys historii jest ciekawy bo przybywa łotr z alternatywnej rzeczywistości by zniszczyć Avengers. Zawsze lubiłem takie historie. Ale tutaj akcja zamiast skupiać się na odmiennych wersjach rzeczywistości, stawia w centrum (dla mnie) drugorzędnych bohaterów - Sersi i Black Knighta i jeszcze wątek ich miłości - błeeee. Kapitan Ameryka i Ant Men są statystami a Iron Mana w ogóle nie ma. Przeczytałem ale mnie nie zachwyciło.Historia o Synach Nocy zresztą też nie .
Jako, że nie lubię Originów Daredevil Millera i Wolverine Origin (od Mandragory) były dla mnie takie sobie. Ot przeczytałem i zapomniałem. Naprawdę szkoda, że w WKKMoH 3 historie z samym Wolverinem (Clearmont-Miller, Weapon X i Origin) są naprawdę słabe. Nie mogli dać czegoś mniej psychologicznego? Albo po prostu lepiej napisanego? Bo taki Old Man Logan mimo długich, melancholicznych przemyśleń, ponurej wizji świata i naprawdę psychodelicznych odjazdów, jest bardzo fajną historią. Mam nadzieję, że Wolwerine - Gambit będzie ciekawsze niż 3 pierwsze.
Pierwsza część Ultimates-Superludzie nie zmieniła mego zdania o tym universum (że jest wymyślaniem na siłę). Twórcy jadą sobie po całości i nowe kreacje bohaterów wcale mi się nie podobają.
Banner i Pym całkiem ześwirowali. Tony umiera i zachowuje się jeszcze bardziej irracjonalnie niż zwykle (jak w późniejszym filmie Iron Man 2), Wasp ukrywała swoją prawdziwą naturę, a Kapitan Ameryka jest zimny jak lód z którego go wyjęli (kopniak w twarz Bannera).
Homeland Security raczej nie poprawi mojej opinii.
Natomiast Diabeł Stróż był całkiem fajny. Niby taka zjechana mistyczno-psychodeliczna fabuła ale pojawił się jakiś twist na końcu, mimo obecności prawdziwego
Mephista. Mamy Czarną Wdowę, Dr Strange'a, Fiska, ulubionego Pajączka i arcywroga Daredevila - Bullseye'a. Główny zły był nieco zaskakujący i niby nie pasował ale jego wyjaśnienie było dość wiarygodne.
No i mimo przygnębiającego tonu znalazły się też iskierki humoru. I to mi się bardzo spodobało. Takie historie lubię czytać i wszystkim polecam.
Żal, że Egmont przestał wydawać właśnie takie pozycje Marvela. Ale skoro żądał za 2 części w miękich okładkach po 24 zł, to pewnie sprzedaż w Polsce była niezadowalająca. I nie rozwijano tej serii ze znaczkiem Świata Komiksu. Szkoda, ale jak się przesadza z ceną to czyja to jest wina?
1 komentarz
Rekomendowane komentarze