Moje początki z wrestlingiem
Pewien użytkownik zaproponował mi, żebym zamieścił wpis dotyczący początków mojej historii związanej z wrestlingiem, więc oto i ona. Podzielę ją na kilka fragmentów rozdzielając je rocznikami, żeby wszystko to miało ręce i nogi.
2009
To był okres, gdy kumple z podwórka ciągle gadali o czymś, co nazywali wrestlingiem.Z racji, że wtedy nie oglądałem Extreme, lub Eurosport, a w internecie nigdy się z takim słowem nie spotkałem, nie miałem pojęcia czym jest wrestling. Koledzy rozmawiali o tym tak często, że w końcu spytałem ich co to jest i gdzie można to obejrzeć, podali mi kanał i godzinę emisji, więc postanowiłem włączyć Extreme Sports, na którym właśnie było Raw. Było to chyba przed Wrestlemanią 25, a jedyne co z tego pamiętam to brawl Triple H z Randym Ortonem w mieszkaniu tego drugiego. Przyznam, że średnio mi się to spodobało, obejrzałem jakoś połowę gali i przełączyłem na inny kanał.
Początki 2010
Wtedy byłem całkowicie odcięty od wrestlingu, oczywiście znajomi nadal o tym często rozmawiali, jednak nie byłem specjalnie zainteresowany. Pewnego dnia "skakałem" po kanałach i trafiłem znów na Extreme, gdzie była walka CM Punk vs Jeff Hardy (Steel Cage Match o karierę Hardy'ego). Strasznie się nudziłem, więc obejrzałem walkę i nawet polubiłem Hardy'ego i szkoda było mi, że akurat w momencie, w którym byłbym skłonny oglądać WWE dla niego on akurat odchodzi. Pare dni później dowiedziałem się o Smackdown vs Raw, grze na ps2, którą pożyczyłem od kolegi i po zagraniu w nią postanowiłem dać ostatnią szansę wrestlingowi. Okazało się, że to właśnie ten moment był chwilą, w której pokochałem tą rozrywkę.
Okolice lata 2010
W WWE był wtedy storyline ze stajnią Nexus w roli głównej (panowie z obrazka). Ten story podtrzymał mnie jedynie przy moim zapale do wrestlingu, ingerowali oni w najważniejsze starcia czołowych zawodników. Ich lider-Wade Barett stoczył walkę z Johnem Ceną (Hell in a Cell). Strasznie emocjonowałem się tą walką i właśnie po tamtej walce postanowiłem przetrzepać cały internet w poszukiwaniu większej ilości informacji o WWE. Pierwszym krokiem, który zrobiłem było wpisanie wwe.com. Zostałem przeniesiony na polską stronę, z której dowiedziałem się czegoś ciekawego. Wrestling na Extreme Sports był emitowany z miesięcznym opóźnieniem, a aktualny status mistrzów, oraz storyline'ów był diametralnie inny niż ten, który obserwowałem w telewizji. Tego samego dnia trafiłem na forum tejże strony, na którym spytałem się o strony, na których mogę oglądać Raw aktualnie. Oczywiście dostałem parę odpowiedzi, ale ważniejsze było to, czego tam się dowiedziałem, a była to masa ciekawostek ze świata wrestlingu, jednak nadal przewijała się tam masa słów, których znaczenia nie znałem. Postanowiłem opuścić znajome już forum i szukać dalej, aż trafiłem na Forum Attitude, na którym przebywam do dziś, oraz na którym dowiedziałem się dużo więcej, ponieważ były tam artykuły dotyczące historii WWE/WCW/TNA, oraz słowniczki terminów, więc nie dość, że poznałem federacje inne niż WWE, to jednego dnia poznałem więcej informacji, niż moi wszyscy koledzy razem wzięci posiadali.
2011 i pierwsza WrestleMania
Mimo świadomości, że mogę oglądać aktualne gale wrestlingowe, wolałem czytać raporty, oraz opinie innych ludzi na ich temat, a same gale nadal oglądałem na Extreme. W sumie nie wiem czemu, dlatego, że słabo radziłem sobie z angielskim, czy może po prostu z powodu wygodnictwa i preferowania oglądania WWE w telewizorze w wysokiej jakości. Wyjątkiem był kwiecień, miesiąc WrestleManii, którą postanowiłem obejrzeć w internecie, ponieważ wiedziałem, że jest to najważniejsza i największa gala w świecie wrestlingu i chciałem ją obejrzeć jak najszybciej. Była to WM 27, najlepiej wspominam walkę Undertaker vs Triple H.
2012-do teraz
Po tej gali powróciłem już do normalności, czyli oglądania tygodniówek/gal w telewizji poprzedzając to czytaniem raportów, a regularne oglądanie WWE w internecie rozpocząłem dopiero od Royal Rumble 2012. W tym czasie poznałem duży kawał historii WWE oglądając materiały z ery Attitude i szczerze mówiąc nie mogłem uwierzyć, że jest to ten sam produkt. I tak to wszystko potoczyło się do dzisiaj, nadal aktualnie oglądam wrestling, a w międzyczasie staram się szukać kolejnych ciekawostek, mimo, że większość już znam (jak wcześniej pisałem, w 2011 przeszukałem chyba cały internet w poszukiwaniu wiedzy). Kumple oczywiście rzucili oglądanie WWE zaraz po tym, jak oświeciłem ich mówiąc, że to nie są prawdziwe walki i wszystko to jest skrypt.
Być może historia jest usypiająca, przyznam, nie ma tutaj pościgów i wybuchów, jednak uważam, że dobrze jest podzielić się tym z Wami, zwłaszcza, że prowadzę blog właśnie o wrestlingu
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze