Najpierw komórka, potem organizm od niej większy i lepszy, i tak dalej, i tak dalej... Ewolucja zbiera krwawe żniwo.
Wielu z was się może zdziwić- co w Syndromie Szumu robi SPORE, które na Metacriticu ma średnią ocen 84? Otóż, jest powód. Taki, którego mają inne gry, ale to w tej urósł do gigantycznego problemu. Napiszę o tym za chwilę. Teraz łyk historii:
Na bramce stoję, nikogo się nie boję...
Gra została zaprezentowana publicznie na konferencji o tworzeniu proceduralnym w 2005 podczas
Game Developers Conference, a nad tworzeniem jej pracowało Maxis. Dzieło zostało wydanie przez nasze kochane EA.
SPORE to symulacja życia- tworzysz potworka od fazy "komórki", przez "stwora", "plemienia", "cywilizacji", po "kosmiczną". Każda faza gry wyznacza punkt startowy w następnej fazie. Wyszły nawet edytory.
Wczoraj złapałem taaaaaaaaaką rybę...
No dobra, ale gdzie jest "szum"? Otóż- gra używa DRM-ów SecuROM, nie było to jednak ani na pudełku z grą, ani nigdzie indziej opisane. Stosowane też było ograniczenie instalacji (3 razy). Wywołało to oburzenie. Na Amazonie zorganizowano akcję przydzielania grze najniższej oceny, jako uzasadnienie podając właśnie użycie DRM. EA, jak mogłaś... Na dodatek do kontrowersji przyczyniły się stwory zrobione przez graczy, o których nie będę pisał. (źródło: http://pl.wikipedia....ra_komputerowa) )
Mimo to, SPORE jest jedną z najlepszych gier Elektroników. Tylko czy każdemu ich tytułowi musi towarzyszyć jakaś kontrowersja? Zresztą- "Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba."
4 komentarze
Rekomendowane komentarze