Knockersa Blog

Zgadzam się i nie rozumiem jak można nazywać Jonas Brothers zespołem rockowym

Zawsze wydawało mi się, że ten zespół to Judasz Braders;p ale w sumie...

Mlehehe, pamiętam odcinek South Parku pod tytułem Ring, właśnie o Jonas Brothers. Wymiata XD, bardzo polecam.

Mlehehe, pamiętam odcinek South Parku pod tytułem Ring, właśnie o Jonas Brothers. Wymiata XD, bardzo polecam.

Zobaczę. Lubię pośmiać się z [beeep]

Każde pokolenie, co ja gadam!, każdy rocznik tak samo pod hasłem "rock", jak i pod innymi nazwami muzycznych gatunków, rozumie cosik innego. Na przykład dla współczesnego nastolatka rock, to w najlepszym przypadku będzie Green Day, a znowu dla starego wymiatacza AC/DC, Rolling Stones itd. Wiele gatunków cały czas ewoluuje, dziś jest na okresie łączenia brzmień gitar elektrycznych z popem, bo to się sprzedaje. No niestety. Bolesna prawda jest taka, że mało kto poszukuje brzmień innych, niż te, które codziennie rozbrzmiewają w radiu. Leniwi zostają przy Jonas Brothers, Miley Cyrus i innych okresowych gwiazdeczkach, bardziej ambitni sięgają i szukają głębiej, znajdując kwintesencję prawdziwego rocka. Pozdrawiam;).

Każde pokolenie, co ja gadam!, każdy rocznik tak samo pod hasłem "rock", jak i pod innymi nazwami muzycznych gatunków, rozumie cosik innego. Na przykład dla współczesnego nastolatka rock, to w najlepszym przypadku będzie Green Day, a znowu dla starego wymiatacza AC/DC, Rolling Stones itd. Wiele gatunków cały czas ewoluuje, dziś jest na okresie łączenia brzmień gitar elektrycznych z popem, bo to się sprzedaje. No niestety. Bolesna prawda jest taka, że mało kto poszukuje brzmień innych, niż te, które codziennie rozbrzmiewają w radiu. Leniwi zostają przy Jonas Brothers, Miley Cyrus i innych okresowych gwiazdeczkach, bardziej ambitni sięgają i szukają głębiej, znajdując kwintesencję prawdziwego rocka. Pozdrawiam;).

Nie zgadzam się, że dla obecnego nastolatka (którym w sumie jestem, choć nie lubię tego określnia) rock to jakieś Jonas Brothers, Miley Cyrus itd. Tzn. dla niektórych może tak jest, ale nie dla większości. Pozdrawiam użytkownika oraz autora tego bloga.

pantrupek -> W najlepszym wypadku Greenday!? Na jakiej planecie żeś się człowieku urodził!? Jestem zdeklarowanym fanem AC/DC! I nie tylko ja! Połowa ludzi, których znam słucha starych dobrych zespołów, a nie Greenday'ów jakichś! Grwrwrwrw...

Hmm... Najpierw przeczytałem komentarz trupka, a potem dopiero Xysia. Xysiu - puknij że się. Nastolatków znam naprawdę wielu i jeżeli bym kogoś zapytał co to jest rock to na pewno nie powiedziałby (tfu!) Jonas Brothers.

Swoją drogą można by przeprowadzić ankietę... <- Soutys uśmiecha się złowieszczo, knując swój niecny plan.

Hiehie, czyli widzę, że na naszym pięknym forum 4/5 nastolatków to fani oldschoolowego, zaczepistego (żeby nie użyć innego, niecenzuralnego słowa;) grania. I bardzo się z tego cieszę. Ale przyznacie, że my, użytkownicy tego właśnie portalu, to mała część ogólnej społeczności. Dlatego nie opierajmy się tylko na sobie i reszcie naszego małego kółka, a sięgnijmy dalej, poza nie. Zdanie do Soutysa: każda grupka, każda minispołeczność jest inna; może u Ciebie większość osób słucha AC/DC, System of a Down itd., ale jest też setki innych, naprawdę różnych, minispołeczności. I tam może być inaczej;). Jeszcze raz gorąco pozdrawiam.

Każde pokolenie, co ja gadam!, każdy rocznik tak samo pod hasłem "rock", jak i pod innymi nazwami muzycznych gatunków, rozumie cosik innego. Na przykład dla współczesnego nastolatka rock, to w najlepszym przypadku będzie Green Day, a znowu dla starego wymiatacza AC/DC, Rolling Stones itd. Wiele gatunków cały czas ewoluuje, dziś jest na okresie łączenia brzmień gitar elektrycznych z popem, bo to się sprzedaje. No niestety. Bolesna prawda jest taka, że mało kto poszukuje brzmień innych, niż te, które codziennie rozbrzmiewają w radiu. Leniwi zostają przy Jonas Brothers, Miley Cyrus i innych okresowych gwiazdeczkach, bardziej ambitni sięgają i szukają głębiej, znajdując kwintesencję prawdziwego rocka. Pozdrawiam;).

Nie zgadzam się, że dla obecnego nastolatka (którym w sumie jestem, choć nie lubię tego określnia) rock to jakieś Jonas Brothers, Miley Cyrus itd. Tzn. dla niektórych może tak jest, ale nie dla większości. Pozdrawiam użytkownika oraz autora tego bloga.

Jam mam tak samo,tyle że żyje z siostrą ,a ona nałogowo słucha tego shitu,puszcza to z telewizji,słucha RMF FM kiedy ja słucham Trójki,a na dodatel ma płyty Judasz Bruters i Milkey Curus...

PS:Trupek,masz rację.My to tylko niewielka społeczność,a;le w końcu jakiś porządny rocker zrobi z tym porządek.(a jak nie on to hitman...)

PS2:Swoją drogą,prawie wszystkie legendarne zespoły Rockowe są z Anglii,prawda?