Komiks! Słów kilka o...
W sumie nie mam wiele do powiedzenia w temacie tego "święta", które znakomicie się w naszym kraju przyjęło, choć mamy swój własny odpowiednik (Noc Sobótkowa, z 21 na 22 czerwca, czyli IMO lepiej nadająca się dla takiego święta pora roku). Tak naprawdę o istnieniu tego dnia przypominam sobie, albo gdy wchodzę do szkoły i zaczepia mnie jakieś dziecko z pierwszej klasy gimnazjum, rozdające ponumerowane serduszka. Albo też jak ktoś rzuci hasłem na fejsie. Dlatego Walentynki chcę odbębnić już dzisiaj i mieć spokój na cały luty.
Po tym jakże interesującym wstępie zapraszam na clou programu, czyli komiks, swoim przesłaniem i humorem kontynuujący tradycję z mojej szkoły z lat poprzednich.
Czy jakoś takoś...
A poza tym to tak trochę mi się strony na blogach psują...
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze