Eee..Kindle?
Kindle to przenośny czytnik elektronicznych książek wyprodukowany przez Amazon i w sumie? to wszystko. W przeciwieństwie do współczesnych urządzeń gdzie nawet telewizory mają miliony (no może tylko setki tysięcy) funkcji, czytnik Amazonu to urządzenie wyspecjalizowane w jednej dziedzinie ? odtwarzanie książek. Nie brzmi zachęcająco? Drogi Panie czytelniku proszę się nie zrażać i czytać dalej!
Jako, że każda szanująca się recenzja (albo wypociny przypominające recenzje tak jak to jest w moim wypadku) podaje technikalia, które większości nic nie mówią, tak i ja zobowiązany jestem je podać. A więc, KC wyposażony jest w sześciocalowy ekran e-link drugiej generacji o rozdzielczości 800x600. O ile sama rozdzielczość nie ma większego znaczenia dla zwykłego użytkownika, o tyle bardzo ważny jest rodzaj ekranu. E-link to rewolucyjny ekran, który pozwala na wyświetlanie obrazu zbliżonego bardziej do kartki papieru, niż do ?tradycyjnego? wyswietlacza LCD. Co to oznacza w praktyce? Czytanie nie męczy wzroku tak jak LCDeki, obraz nie świeci w oczy, a dokładniej w ogóle nie świeci.
I tu przechodzimy do wad tej technologii. Urządzenie wyposażone w ten ekran nie będzie wstanie płynnie wyświetlać filmów (z powodu niskiej prędkości odświeżania), obraz będzie czarno-biały i nie świecący (oczywiście producent może dodać podświetlenie tak jak to jest w Kindle Paperwhite). Z reszty mniej istotnych rzeczy to; procesor 800Mhz, WI-FI, i wbudowana wolna pamięć wewnętrzna ok 1.2gb (przy czym średnia waga ebooka wynosi 1-2mb) bez możliwości rozszerzenia.
Samo urządzenie prezentuje się nieźle. Jest ładne, zgrabne, eleganckie i co najważniejsze nie wygląda na tanie. Plastik wydaje się solidny, choć nie miałem jeszcze okazji przetestować jego ?wytrzymałości?.
O czytaniu
No dobra, ale jak się na tym czyta? Ano czyta się świetnie. Czytnik jest bardzo lekki i dobrze wyprofilowany przez co nawet kilku godzinne trzymanie go w ręku nie męczy. Przyciski zmiany strony znajdują się po obu stronach, co mnie jako lewusa bardzo cieszy. Dodatkowo w trakcie czytania mamy możliwość zmiany czcionki, jej wielkości, odstępów między wierszami czy układu tekstu na np. horyzontalny. O ekranie już wspomniałem wcześniej. W skrócie; został stworzony z myślą o wyświetlaniu tekstu, więc trudno, żeby się do tego nie nadawał.
Tylko jak zdobyć elektroniczne książki? Jest kilka sposobów. Najprostszy to skorzystanie ze sklepu Amazon z poziomu samego czytnika. Wystarczy wejść w opcje i wybrać ?Shop in Kindle Store?. Wtedy ukaże się nam pokaźna liczba książek i czasopism. Jest tylko jeden problem ? brak polskojęzycznej literatury. Dlatego z pomocą przychodzą nam polskie wydawnictwa gdzie można zakupić ebooki w naszym ojczystym języku. Szukamy w pierwszej kolejności ebooków w formacie mobi (natywnie odtwarzany przez kindle tak jak i PRC, TXT, PDF), później jeśli nie ma tych pierwszych ? epubów. Tym razem jednak potrzebna jest konwersja do mobi, którą można dokonać bezproblemowo dzięki calibre lub Amazon. Następnie albo plik wrzucamy za pomocą kabelka USB do pamięci naszego KC albo wysyłamy sobie plik na email naszego Kindla.
Czy warto?
Wszystko zależy oczywiście od twoich potrzeb. Jeśli czytasz rzadko, 3-4 książki na rok, to moim zdaniem nie warto. Kindle jest skierowane do osób lubiących czytać, i to dużo. Wtedy produkt Amazonu rozwiązuje główny problem moli książkowych; brak miejsca na książki czy to w domu czy w plecaku. Kindle nie jest również dla ludzi ceniących wielofunkcyjność. Jego jedyne zadanie to odtwarzanie ebooków i z tego wywiązuje się znakomicie.
-----------------------
http://wanahein.wordpress.com/2012/12/29/mini-recenzja-kindle-classic/'>http://wanahein.wordpress.com/2012/12/29/mini-recenzja-kindle-classic/
4 komentarze
Rekomendowane komentarze