Skocz do zawartości

Hobbicia Stopa

  • wpisy
    286
  • komentarzy
    1809
  • wyświetleń
    445606

Max Payne 3 - recenzja (multiplayer)


otton

1411 wyświetleń

W poprzednim tekście przyglądałem się temu, co nowy Max Payne oferuje graczowi pojedynczemu, jednakże Rockstar postanowił dodać tryby sieciowe w grze stawiającej głównie na kampanię. Czy jest to również wart zachodu punkt programu? Z odpowiedzią na to pytanie dalej mam problem, gdyż z jednej strony gra się miło, z drugiej zaś całość nie wywołuje szczególnego banana na twarzy?

Sama klasyka

Multi jest prosto mówiąc próbą przeniesienia elementów dla gry kluczowych na grunty multiplayerowej klasyki. Początkującemu graczowi tytuł oferuje jedynie deathmatch w wariantach solo i team. Na dodatek zdecydowano się na oddzielenie programerów i n00bów, dlatego tryb dla tych drugich odblokowujemy dopiero po wykonaniu specjalnego zadania. Jego warunki to pięćdziesiąt zabić ogólnie, po jednym zabiciu żołnierzem każdej klasy (o nich w następnym akapicie) oraz zdobycia 2000 dolarów.

2-550.jpg

Mamy tutaj cztery standardowe klasy żołnierzy plus kilka slotów na tworzenie własnych modyfikacji. Są to: żołnierz czyli wyposażony w ciężki sprzęt jegomość, który jednak płaci za wyposażenie dłuższą regeneracją zdrowia; kapuś będący całkowitym przeciwieństwem ? jedyna broń to uzi, za to wystarczy krótko przykucnąć za biurkiem by czuć się nowo narodzonym. To grono uzupełniają dealer i czujka będący formą pośrednią opisanych wyżej klas. Drobna różnica zachodzi tu jedynie w wyposażeniu. Jest to takie trochę przeniesienie bohaterów z klasycznych RPGów, co poza tym, że nie jest nowatorskie sprawdza się dobrze.

Elementy udane i mniej udane

Po przebrnięciu przez jedynie dostępny od początku deathmatch możemy zmierzyć się z innymi w dwóch trybach, które mają być wizytówką sieciowych przygód z tym tytułem. W ich temacie mam różne opinie. Pozwolę sobie zacząć od tego moim zdaniem lepszego, zwanego Payne Killer. W tym wariancie pierwsza para graczy typu zabity i ciemiężyciel wciela się w Payne?a i Passosa. Po krótkim wstępie wszelkie wojny między graczami ulegają zawieszeniu i wszyscy skupiają się na atakowaniu głównych bohaterów solowej kampanii. W zamian za bycie ściganymi dwaj ?szczęśliwcy? dostają środki przeciwbólowe i większą wytrzymałość.

Chwała twórcom, że otrzymujemy punkty już za samo nadszarpnięcie paska zdrowia postaci silniejszych, gdyż dzięki temu tryb ten pozwala również swobodnie zdobywać poziomy doświadczenia (tych 50 plus kilka legendarnych). Zabawa jest przednia, a zwycięzcy wyłaniani są i tak solowo na podstawie zdobytych punktów. Tryb przypomina nieco pojawiający się na mapach w Bioshocku 2 kostium Big Daddy?ego, jednak tutaj całość jest zrealizowana lepiej, bowiem zostanie Maxem wymaga czegoś więcej niż szczęścia. Myślę, że tutaj spędzę najwięcej czasu podczas na pewno jeszcze nie zakończonego obcowania z tą pozycją.

max-payne-3-multiplayer.png

Niestety drugi z trybów nowatorskich czyli Wojny Gangów wypada miernie. Całość polega na kilkuetapowym wykonywaniu prostych zadań. Wszystkie sesje składają się w fabułę zależną od przebiegu poszczególnych rund. Niestety całość w ogóle nie ekscytuje (pomijam już nawet kiepskie wrażenia fabularne) i chyba nie tylko mnie, gdyż wyszukanie chętnych do tego trybu zabawy trwa najdłużej. W innych sesjach znalezienie odpowiedniej liczby chętnych o dowolnej porze to kwestia kilkudziesięciu sekund, tutaj zaś bywały momenty gdzie przez pięć minut nie zgłosiła się nawet minimalna liczba graczy. Myślę, że lepiej wypadłby tu klasyczna kooperacja przeciw AI?

Niezabijające granaty?

Warto także omówić sam arsenał. Mamy dostępne 10 rodzajów broni jednoręcznej, 17 dwuręcznej oraz kilka typów granatów i ? puszkę. Z tej ostatniej powiem szczerze korzystać nie umiem, jednakże według opisu w menu służy do odwracania uwagi. Broni za wiele nie ma i odblokowujemy je jedynie w segmencie ogólnym. Brak tu osobnego naliczania punktów dla różnych klas obecnego w BF3. Jedynym wyznacznikiem jest jednakże nie tylko ogólny poziom postaci, ale także zasobność portfela. Każdą odblokowaną pukawkę musimy uprzednio kupić za pieniądze zdobywane w trakcie ?szpilania?. Rozumiem zastosowanie tego rozwiązania, które miało zapewne na celu (poza przyciągnięciem przed monitor na dłużej) przystopowanie dobrych graczy i zapewnienie bardziej równych szans. Niestety obawiam się, że w przyszłości skutek będzie dokładnie odwrotny.

Rozwiązaniem które wprawiło mnie w mało pozytywne osłupienie jest także sposób oznaczania granatów. Pomijam już wielki kierunkowskaz, który i głupek by zauważył. Jakby tego było mało każdy granat dodatkowo miga na modłę trzeciego Battlefielda. O ile w wymienionej wcześniej grze bardzo mi się to rozwiązanie spodobało, to tutaj mające wybuchnąć substancje fosforyzują dziesięć razy mocniej, co denerwuje, bo zabicie tą bronią jest prawie niemożliwe.

Solowy Multiplayer

Kolejnym gromem jaki spada na produkcję jest zbytnie oddzielenie graczy. Niby mamy tu wbudowaną komunikację głosową, jednak można ją wykorzystać w najlepszym wypadku do mało inteligentnej zabawy typu rzucanie panienkami do niewładających bogatym przecież językiem polskim zagranicznych graczy. Jeżeli zaś gramy z kolegą to do plotkowania o ładnych koleżankach i innych sprawach prywatnych lepszy jest Skype. O typowo growych problemach tu nie pogadamy, bo brak tu jakiejkolwiek interakcji między kolegami z drużyny. Nawet nie możemy podnieść na nogi jeszcze świeżego trupa, a jedynie zabrać z jego martwego truchła gotówkę lub leczącą pigułkę. To gra, która sprawdziłaby się również z botami, bo gracze po drugiej stronie łącza są równie ?martwi? jak AI.

maxpayne3-2057-1280-e1337116614659.jpg

Dodatkowe zawracania głowy

Dodatkowo mamy tutaj także personalizację postaci, których awatary wybieramy osobno dla każdej z drużyn. Całość ogranicza się jedynie do wariantu mężczyzna, kobieta, ale w końcu to nie Simsy prawda? Osobiście jak na płeć ?szowinistycznych świń? przystało w bullet time (czas spowalnia dla postaci znajdujących się w zasięgu celownika gracza, który go aktywował) obserwowałem panienki. Oprócz tych kilku wariantów mamy także kilka postaci do odblokowania, jednakże to wymaga już większego poświęcenia i zdobycia w zależności od samego awatara: tytułu legenda (dodatkowe poziomy doświadczenia po zdobyciu maksymalnego 50) lub zaliczenie wyzwań solowych z najwyższą oceną. Są to już jednak pierdółki dla wytrwałych kolekcjonerów do których jednak prywatnie nie należę dlatego też postanowiłem tymi nowinkami pogardzić.

Jeżeli chodzi o mapy wszystkie to wzięte żywcem miejscówki z kampanii. Mają budowę mniej tunelową niż te z kultowej serii Activision i jak już w przypadku tekstu o singlu pisałem są wykonane solidnie. O liczebność nie pytajcie, bo mapy wybierane są na drodze głosowania graczy spośród trzech wariantów. Na koniec jeszcze chciałem napisać słowo o ?zemstach?. Jeżeli zginiemy z ręki danego gracza dwa razy pod rząd możemy wyzwać go na pojedynek. Oznacza to tyle, że widzimy na monitorze znacznik celu i za pokonanie jegomościa gra przywraca nam honor. Jest to całkiem miły dodatek, ale nie będę już wytykał palcem tytułu gdzie to już było (tak do ciebie CoDzie piję). Poza tym mamy także wyzwania z gatunku ?zabij kilku przeciwników?, ale to także niewiele, by wciągnąć na dłużej.

max-payne-3-wallpaper-01-700x442_638x403.jpg

To jak w końcu?

Ogólnie jestem trochę zawiedziony, bo chociaż grę nabyłem przede wszystkim dla dania głównego czyli kampanii to jednak cieszyłem się na myśl o sieciowym Maxie. Szkoda, że czar prysnął. Długo zastanawiałem się co z tym fantem zrobić i ile punktów w tym przypadku przyznać. Osobiście tryby wieloosobowe wyceniłbym na mniej niż 7+ za kampanię. Z drugiej strony jednak nie byłoby odpowiednim ganić twórców za to, że próbowali stworzyć coś dobrego, a i kilkanaście całkiem miłych godzin przy walkach w Internecie spędziłem dlatego zdecydowałem się jedynie podnieść ocenę ogólną do ósemki. W końcu Max to głównie single i głupio byłoby krytykować twórców za nie do końca udane urozmaicenia ?

Ocena Singla: 7+/10

Ocena Multi: nie przyznana

Ocena końcowa: 8/10

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...