Skocz do zawartości

przemek8025 blog

  • wpisy
    4
  • komentarzy
    13
  • wyświetleń
    6977

?A ja to kupuję CDA dla pełniaków?


przemek8025

920 wyświetleń

Przy okazji każdych przecieków i zapowiedzi nowego numeru CD-Action pojawia się litania próśb i narzekań na to, jakie gry zostały dołączone do danego wydania. Bardzo wiele osób odpowiada na to, że CDA nie powinno się kupować dla dołączanych pełniaków, a tekstów w czasopiśmie. A niby dlaczego?

cdam.png

Ja sam wyjaśnię, że czytelnikiem CDA jestem już od ponad trzech lat, a ostatnio zamówiłem sobie prenumeratę. I kupowałem je niezależnie od tego, jakie pełne wersje były na coverze. Co nie znaczy, że mnie to nie obchodziło.

A to dlatego, że na każdy numer CD-Action wydawałem 15 złotych miesięcznie i na pewno większość z tego płaciłem za to, co znalazło się na płycie. Nie oszukujmy się, CDA bez pełnych wersji nie miałoby prawa bytu. Na upartego w internecie można znaleźć recenzje i zapowiedzi tych samych gier, co w czasopiśmie i to za darmo. Tak, rozumiem, klimat, redakcja i tak dalej. Ale przecież to nie ma szczególnego znaczenia dla graczy, którzy CDA kupują od czasu do czasu, a decyzję o tym zakupie podejmują głównie na podstawie tego, co znajduje się na płycie. Ja sam zaopatrzyłem się w mój pierwszy numer dla Psychonauts i nie wiem, czy gdyby nie to, że na coverze znalazła się ta produkcja, kiedykolwiek CDA wpadłoby mi w ręce(*).

Dlatego, gdyby nie cover, to cena CDA wynosiłaby pewnie 7, co najwyżej 10 zł. Bo nie chce mi się wierzyć, by wiele osób było w stanie wydawać co miesiąc 15 zł za trochę papieru, a już na pewno nie ktoś, kto w życiu nie miał CD-Action w rękach.

O tym, jak duże znaczenie dla sprzedaży CDA mają dołączone pełne wersje, najdobitniej świadczy fakt, że numer, w którym dodano Mass Effect jako pierwszy od wielu miesięcy sprzedał się w nakładzie powyżej 100 tys. egzemplarzy. I na pewno co najmniej połowę osób, które kupiły ten numer stanowią ci, którzy kupują CDA tylko dla pełniaków.

Można sądzić o tej postawie co się chce, ale faktem jest, że to zło (lub nie) konieczne, tak samo, jak niedzielni gracze. Gdyby tacy przestali grać, to gry w życiu nie osiągnęłyby budżetów idących w dziesiątki milionów, a o rozmachu znanym z filmów moglibyśmy w elektronicznej rozgrywce tylko pomarzyć.

Dlatego też, tak samo jak uważam, że nie ma ?lepszych? i ?gorszych? graczy, tak samo uważam, że nie ma ?lepszych? i ?gorszych? czytelników CDA. Bo bez tych, których niektórzy uznają za ?gorszych? zarówno CDA, jak i gry w obecnej formie istnieć by nie mogły.

(*) No dobra, moje pierwsze CDA to były dziesiąte urodziny czasopisma, ze Splinter Cellem na CD, ale potem w ogóle nie interesowałem się tym magazynem.

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ja już od ponad 12 lat jestem czytelnikiem CDA, mam sporą kolekcję czasopism. Jednakże od ponad 2 lat powiększa się ona jedynie o 2 -3 numery w roku. Albo ja zrobiłem się starszy, albo pismo nie trzyma już tego poziomu co kiedyś. Teraz kupuję je głównie dla pełniaków i z sentymentem wracam do starszych numerów, które przeczytałem kilkukrotnie od deski do deski. Niektóre teksty ze starych wydań znam niemalże na pamięc... Ehhh, może ja byłem wtedy jakimś fanatykiem? A może po prostu redakcja z Czarnym Iwanem, Eldem, Generałem, dawnym Allorem i resztą była po prostu lepsza...

Link do komentarza

Nie chce mi się po raz kolejny pisać tego samego. W skrócie: klimat ewoluuje, jesteśmy starsi - to fakt, ALE w CDA na przestrzeni ostatnich kilku lat pojawiło się dużo złych, zauważalnych zmian. Szerzej opisałem u siebie: http://khubas.pl/?p=51

Najbardziej mnie denerwuje fakt, że w stosownym wątku na forum Smugg punktuje niemal każdą nieskładną wypowiedź, a rzeczowe narzekanie poparte argumentami jest dla niego niewidoczne. Więc pozostaje mi jedynie zastosować słynną maksymę "nie podoba się - nie kupuj", po 7 latach regularnego kupowania.

Link do komentarza
Gdyby tacy przestali grać, to gry w życiu nie osiągnęłyby budżetów idących w dziesiątki milionów, a o rozmachu znanym z filmów moglibyśmy w elektronicznej rozgrywce tylko pomarzyć.

Na co komu ten rozmach :P.

Zgadzam się z tym, co napisałeś. Obydwie grupy płacą za CD-Akszun, jedni chcą pełniaki, inni czasopismo, nikt nie powinien się mieszać do tego, czy któryś z wariantów jest "właściwszy".

Teraz kupuję je głównie dla pełniaków i z sentymentem wracam do starszych numerów, które przeczytałem kilkukrotnie od deski do deski. Niektóre teksty ze starych wydań znam niemalże na pamięc...

Też tak mam :>.

Najbardziej mnie denerwuje fakt, że w stosownym wątku na forum Smugg punktuje niemal każdą nieskładną wypowiedź, a rzeczowe narzekanie poparte argumentami jest dla niego niewidoczne.

To jest w Smugglerku najbardziej irytująca rzecz. Zastanawiam się ile z tych dobrych argumentów, napisanych z poprawną składnią i ortografią, nie pojawia się w AR.

Link do komentarza

ja kupilem moze ze 20 numerow w latach 2005-2009. teraz juz nie kupuje, bardzo lubilem czytac wstepniaki, dzial nie tylko gramy i tipsomaniaka o moddingu :D teraz nie kupuje, mimo ze pracuje w wakacje to jakos kasy brak i widocznie ciekawych dal mnie tekstow

edit: a i jeszcze lubilem czytac bodajze dzial gamewalker. nieraz te rozmowy pod grami byly takie skretyniale ze az smieszne :D

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...