Księga Absurdów

To nie o to chodzi o to czy ktoś juz coś wymyślił tylko o to kto pierwszy opublikuje swój pomysł i go opatentuje. Wtedy dopiero jesteś pomysłodawcą.

Jeśli nigdy nie słyszałeś o danej rzeczy to jesteś jej autorem/wynalazcą(przynajmniej dla siebie), bo to że ktoś to już kiedyś opatentował etc. znaczy jedynie, że myśleliście podobnie xd

To nie o to chodzi o to czy ktoś juz coś wymyślił tylko o to kto pierwszy opublikuje swój pomysł i go opatentuje. Wtedy dopiero jesteś pomysłodawcą.

Ja bym się z tym sprzeczał. Pomysłodawcą jest także ten, kto wymyślił to później (oczywiście, ciężko udowodnić że ten ktoś się nie spotkał z tym pomysłem wcześniej, ale wychodzimy tu z założenia czysto hipotetycznego). Więc (jak dla mie) takze jest autorem.

W tym momencie należało by raczej odróżnić autora od autora pionierskiego. W końcu nie można zarzucić komuś, że czegoś nie wymyślił, bo ktoś to wymyslił wcześniej.

Należałoby raczej powiedzieć że autorów jest dwóch (cały czas poruszamy się po płaszczyźnie teoretycznej), z tym wyjątkiem że jeden jest pionierem; kimś, kto wpadł na to pierwszy.

I takiej reguły bym się trzymał

czy można się jeszcze nazywać autorem jakiegoś pomysłu skoro nie wiedzieliście że coś takiego zostało już wymyślone, a Wy mimo wszystko też na to wpadliście?

Nie ma czegoś takiego w prawie jak "pomysł". Musisz doprecyzować, czy chodzi Ci o utwór czy o wynalazek. To dwie odrębne rzeczy, regulowane przez całkiem różne ustawy: prawo autorskie i pokrewne; oraz prawo własności przemysłowej.

Tu nie ma miejsca na opinie - wszystko zostało dawno uregulowane. Powiedz o co Ci konkretnie chodzi, a pomogę jeżeli będę w stanie.

Powiedz o co Ci konkretnie chodzi, a pomogę jeżeli będę w stanie.

Moje pytanie było czysto retoryczne i odnosiło się o wymyślenie czegoś ogólnie (w książkach - np. orków; w marketingu - reklamy spamowej; itd. itp.). Pytania nie należy traktować zbyt poważnie. Raczej jako powód do luźnej dyskusji.

Jednak jeśli prawo masz obcykane, to może miałbym do Ciebie trzy pytania...

Akurat z prawa ochrony intelektualnej egzamin zdałem bardzo dobrze, więc można to uznać za "obcykanie". Wal.

Myślałem że ogólnie jesteś z prawa obcykany. Mi chodziło o inne zagadnienia prawne.

Ale z tym to się zwrócę do kogo innego.

Jak uważasz. Nikt nie jest alfą i omegą, jak i nie każdy przedmiot jest tak samo interesujący. Do końca studiów pozostały 2 lata, więc jeszcze trochę przede mną. Jakby co to zapraszam na wokandę.