Re:Polsat a święta - konkluzja, innymi słowy
Wiecie co?
Macie rację.
Moje swięte oburzenie było kompletnie nonsensowne i oparte na nieskładnym zaskoczeniu i specyficznej atmosferze świąt, w którą jakoś za bardzo wsiąkłem.
Dlaczego? Jak zwrócił ARONEK w komentarzu do poprzedniego wpisu:
"Róbmy ramówkę pod określone wyznanie" pomyślały wszystkie stacje telewizyjne . Rzeczywiście tak pomyślały i widać to po promowaniu ramówki jako wielkanocnej, zarabianie kasy na siedzących w domu parafianach, to Cię nie mierźwi ?
W ten oto sposób zauważyłem, ze wyszedłem na kawał niezłego hipokryty i świętoszka (notabene, ostatnio omawiałem Moliera w szkole). Dlaczego?
Bo w czasie emisji filmów (w tym Bruce'a Wszechmogącego, na którego ostatnio wjechałem) większość tych szczerych katolików, którym mogłoby to przeszkadzać, powinna być na Drogach Krzyżowych, które trwają wcale nie krótko (w Łodzi chyba nawet do 22:00, bo akurat słuchałem na iPodzie Radia Łódź) i nijak nie powinna obejrzeć, jak boska moc jest wykorzystywana do podkasania sukienek i wywalane hydrantów publicznych:)
Więc wilk syty i owca cała, a mój bulwers jest idiotyczny, do czego się przyznaje, więc oto wystawiam się na pręgierz, gotów do przyjęcia tych wszystkich zgniłych pomidorków, jakie na mnie przygotowaliście
Rzekłem.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze