^ "O cholera!" - pewnie krzyknął w myślach Hołek, choć słowa cisły Mu się na usta ale tego nie zrobiły... No i "szydło wyszło z wora..." A tak btw - widać śnieżnobiałą biel na ubraniu polaka i akurat trzymał je w rękach tak, że wyszła "flaga' i to poprawnie "powieszona" w pionie... Hmmm... W końcu dziś Kowalczyk wygrała Tour De Ski... ^
^ A cóż to? Czyżby Hołowczyc coś kombinował z członków ekipy X-Raid, przeciwko francuzowi, Stephanowi Peterhanselowi? Nie wiem nie wiem... ale widać, że obecność fotoreportera, nieco rozdrażniła Hołka... Hmmm... Coś z tego wyjdzie na ósmym etapie, jakieś "szydło z wora" na pewno... Ale ciii... i jazda stąd! ^
^ Druga fotka: Mini rozebrane dosłownie do gołej rury, można rzec. Na trzecie: Widać, że chyba z "milion" części i podzespołów wala się dosłownie tu i ówdzie, a trzeba to jakoś poskładać do kupy, co nie? Na pierwszej: Dlatego potrzeba aż tylu narzędzi... W oddali widać, żółte Mini hiszpana Joana Nani Romy, które także zostanie wypicowane na ósmy etap, jak Mini Hołka oraz pozostałe Mini w teamie X-Raid... ^
^ Jak widać... przegląd generalny Mini, którym ściga się Hołowczyc, robi wrażenie ale jednocześnie widać, że to sporo pracy przy tym wszystkim no i trzeba się uwinąć przed kolejnym etapem... ^
^ Po relaksacyjnym masażu i energetycznym dopalaczu, Hołowczyc mógł być w pełni wyluzowany i uśmiechnięty. A jeśli dobrze widzę, to dziewczyna, która masuje Hołka, ma prawdopodobnie takie same okulary, jakie miał Kubica, gdy jeździł w BMW Sauber, czyż nie? Pewnie tak, bo w końcu w każdym z Mini, jest zamontowany silnik właśnie od BMW... ^
"W niedzielę ma miejsce dzień przerwy w Rajdzie Dakar. Zawodnicy regenerują siły, po przejechaniu połowy najtrudniejszego na świecie maratonu rajdowego. Tego dnia na biwaku pojawia się Szymon Ruta, zawodnik ORLEN Team startujący na co dzień w rajdach płaskich. Krzysztof Hołowczyc poświęci Rest Day na regenerację sił. Jak mówi wicelider klasyfikacji generalnej nie można się jednak zbyt mocno rozluźnić, by nie stracić koncentracji.
- Zawsze najwięcej wypadków, w szczególności wśród motocyklistów, zdarza się po dniu przerwy. Trzeba więc zachować czujność i nie można się zbytnio rozluźnić. Dzisiaj mogliśmy dłużej pospać, będę też chodził, zwiedzał miasto i odpoczywał ? mówił Krzysztof Hołowczyc.
Na biwaku w dniu przerwy pojawił się Szymon Ruta. (to chyba On widoczny na zdjęciu z Hołkiem...) Zawodnik startujący do tej pory w rajdach płaskich w cyklu Rajdowych Mistrzostw Europy był zachwycony atmosferą Dakaru i organizacją rajdu.
- Chyba marzeniem każdego kierowcy, również moim, jest przejechanie Rajdu Dakar. Jeśli miałbym to zrobić musiałbym podjąć wyzwanie sportowe na najwyższym poziomie. Ten rajd robi niesamowite wrażenie. To olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne i wyzwanie dla kierowców. Rajdowcy przemierzają długie odcinki specjalne w ekstremalnych warunkach, podczas których wymagana jest wielogodzinna koncentracja. Jestem pełen podziwu dla mich kolegów z ORLEN Team i kibicuję im do ostatniego kilometra ? komentował Szymon Ruta.
Dotychczas z 34. Rajdu Dakar odpadły 92 załogi. Najwięcej wśród motocyklistów ? 47."
The Rest Day dla Orlen Teamu...
"Adam Widomski: Wczorajszy odcinek dał Wam mocno w kość?
Rafał Marton: Tak, to była prawdziwa masakra. Gdyby nie kłopoty ze skrzynią biegów, pewnie bylibyśmy na mecie dużo wcześniej, ale nie wszystkie biegi wchodziły i wielokrotnie musieliśmy stawać i pchać samochód, który kopał się przy stromych podjazdach.
Widomski: Jak oceniasz początek przygody z Dakarem? (do Małysza):
Małysz: Wbrew pozorom chyba najtrudniejsze były pierwsze dni. Dokładnie dwa pierwsze dni. Byłem rozregulowany, temperatura dawała mi w kość, musiałem się do tego przyzwyczaić. To była kwestia aklimatyzacji, lubię gorąco, ale tu było nie do wytrzymania. Teraz jest już OK, wszedłem w rytm.
Widomski: Wczoraj nie miałeś dosyć?
Małysz: Nie, gdyby nie ta skrzynia, byłoby super. Ogólnie jestem w bardzo dobrym nastroju i pozytywnie patrzę dalej, jest świetnie, z perspektywy czasu nawet te trudne dni były fajne. Mamy dobre nastroje i to jest najważniejsze. Wbrew pozorom, jak wcześniej mówiłem, trudniej było mi przetrwać te pierwsze, zdecydowanie krótsze odcinki, niż sobotni, który miał ponad 400 kilometrów.
Widomski: Wynik na razie jest rewelacyjny, wszyscy jesteśmy pod dużym wrażeniem, przecież jesteś dakarowym debiutantem.
Małysz: Dzięki za dobre słowa, staramy się jak możemy."
Wywiad z Małyszem-Martonem po półmetku Dakaru...
-----------------------------------
PODSUMOWANIE VII ETAPU:
I na koniec, znów Karolak... tym razem z siódmego etapu, więc się zaaktualizował...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.