Skocz do zawartości

Hobbicia Stopa

  • wpisy
    286
  • komentarzy
    1809
  • wyświetleń
    445598

Powrót do Karkand - recenzja


otton

602 wyświetleń

Battlefield-3-Powrot-do-Karkand_Electron

Dodatki DLC to niewątpliwie świetny sposób na pobranie dodatkowych pieniędzy od wiernego gracza. Dice już wydaje się odkryło żyłę złota, jaką są dodatki tego typu do nowego Battlefielda. Jako człowiek uparcie ich unikający, dopiero niedawno miałem okazję kontaku z pierwszym z nich zwanym Back to Karkand. Uprzedzę jeszcze, że nie był to dla mnie w istocie powrót, a raczej pierwsza wyprawa w te rejony. Czy w ogóle warto? Ten dodatek to niewątpliwy w moim odczuciu pierwszy (z zapewne wielu) odciętych od Battlefield 3 kuponów, ale ?

Tylko przez sieć

Już na początku odradzę kupno dodatku tym, którzy stronią od gry z innymi, ograniczając się jedynie do zaliczenia kampanii singlowej. Bowiem nowy dodatek zaoferuje im nie tyle co praktycznie nic, ale raczej zupełnie nic. Jest to ni mniej ni więcej rozszerzenie tego, co chyba większość Battlefieldowego społeczeństwa ceni sobie najbardziej czyli zabawy sieciowej. Osobiście nie traktuję tego jako minusa, bo w wojennych ?strzelakach? singlowym graczem praktycznie nie jestem. Tak więc co da nam skorzystanie z kodu? Dostaniemy tu cztery nowe mapki, dziesięć nowych broni, a także trzy nowe pojazdy.

Nowe tryby

Gra wnosi też ?nowy? tryb czyli klasyczny podbój. Różni się on od normalnego tym, że jedna drużyna kontroluje wszystkie punkty kontrolne, ale nie posiada bazy. Druga ekipa w jest względem posiadania odwrotna (czyli brak punktów, ale mają bazę). Całość opiera się na tym, że drużyna posiadająca bazę próbuje przejąć miejscówki okupowane przez tych drugich. Oczywiście okupanci mogą się odgryzać ogniem oraz przywróceniem bazy pod swoje rządy, ale nie mogą dopuścić do sytuacji, kiedy stracą całą mapę. Tutaj nie ma litości, macie na początek wszystkie flagi, ale nie ma bazy ? jak flagi stracicie to nie ma respawnów, dowidzenia.

Jednak ten tryb zaliczam twórcom tylko na pół gwizdka, gdyż nie można go oznaczyć\odznaczyć w wyszukiwarce serwerów. Występuje także tylko na mapach z Karkand, przy tym będąc opcją losową. Rozumiem ograniczenie go do nowych map (żeby nie włączył się tym, co nie kupili DLC), ale przynajmniej powinien być wybór w filtrze, który pozwoliłby go unikać lub przeciwnie ? wyłuskać serwery gdzie jest.

battlefield-3-powrot-do-karkand-zwiastun

Jak otworzyć ten karabin

Mamy tu także nowe uzbrojenie. Jednak jego odblokowanie nie wymaga zdobywania kwadryliona punktów, tak jak było to w przypadku podstawowych broni. Nowe sprzęty otworzymy wykonując wyzwania, których czas zaliczenia jest w większości zależny od nas. Każda broń to około 2-3 takie zadanka. Są to raczej podstawy takie jak rozegranie dwóch godzin na nowych mapkach (są tak dobre, że robi się to podczas jednej sesji mimo bólu oczu, ale o nich więcej za chwilę), a to trzeba użyć mądrze defibrylatora 10 razy, innym razem 25 razy utrafić kogoś za pomocą snajperki. Zadania można wykonywać także na znanych wcześniej mapach, ale trzeba mieć na uwadze, że wszystkie zdobyte przed zakupem dodatku akcje nie liczą się. Np. użyłem defibrylatora 1000 razy przed kupnem Karkand, ale 10 potrzebnych do odblokowania nowej broni gra zalicza dopiero po zakupie dodatku.

Nowe pojazdy, koparka ???

Nie analizujcie już tytułu tych kilku poniższych zdań. To nie jest żart słowny, gdyż jednym z trzech nowych pojazdów jest koparka eee pardon łazik pustynny. Niestety nie jest on wart uwagi, gdyż marzenia o otwarciu ognia realizują się dopiero, gdy wsiądzie do niego więcej graczy. Jest to machina bardziej wytrzymała niźli czołg (raz rozdupcenie takiego wymagało 4 strzałów z RPG, otoczyłem go z dwoma kolegami, ja strzelałem do niego, a oni likwidowali mechaników, którzy odważyli się wychylić z bezpiecznego wnętrza), ale za to o wiele wolniejsza i mniej zwrotna. Dodatkowo kierowca w starciu z piechotą atakującą od przodu nie ma szans, bo słaba zwrotność powoduje, że przednią szybę przestrzelić bardzo łatwo.

Nowym odrzutowcem nie polatałem za wiele, ale ogólnie różnicy wielkiej nie ma. Nie podejmę tematu, bo w Battlefieldach pojazdów latających używam w niecodzienny sposób, czyli wzlatuję wysoko nad bazą kontrolowaną przez wroga, kieruję dziób w dół i po chwili wyskakuję z samolotu. Dalej jest to dobry sposób na wykurzenie początkujących graczy z kryjówek.

Do tego dostajemy też nowy samochodzik wyglądem przypominający nieco bryki z Borderlands. Co mogę wam powiedzieć na jego temat? Ogólnie jest to jedyny z całej trójki naprawdę przydatny i niezastąpiony pojazd. Wyraźnie czuć, że jest szybszy od tego wszystkiego co podstawka oferowała. Jest dobry, gdy chcemy uciec spod ostrzału, bo przy takiej prędkości ciężko go namierzyć. Oferuje przy tym możliwość prowadzenia ognia do przeciwnika. Szczyptą dziegciu (choć to realistyczne) jest jego słaba zwrotność, co czyni z jego chyba pierwszy pojazd, który wymaga używania hamulca.

BF3_BacktoKarkand.jpg

Cud orzeszki i mió ? eee ? mapy

Dochodzimy teraz do elementu, który sprawił, że odechciało mi się grać na mapach z podstawki. Oczywiście nie dla wszystkich będą stanowiły nowość, gdyż to ?odgrzane? i panierowane na nowo miejscówki z BF2. Jednak patrzę na nie jak człek, który niejednego Battlefielda w życiu widział (łącznie cztery: BF1942 kiedyś u kuzyna, kiedy panicznie bałem się grać przez Internet, BF Heroes oraz BC2 i BF3 ? to moje piąte spotkanie z serią), ale dwójka nigdy mi dana nie była.

Mapki są cztery, ale nawet tak pozornie niewielka liczba nie przeszkadza, gdyż ich rozbudowanie sprawia, że choć wszystkie mniej więcej znam, to jednak ciągle odkrywam ciekawe kąciki, gdzie można rozłożyć na nóżkach moje ulubione AKS74u, by krótkimi seriami przypominać innym o tym, kto tu rządzi.

Mapa zwana wyspą Wake to tak naprawdę jedyna prawie niezabudowana lokacja. Całość odbywa się na zespole wysepek ? jedna duża, kilka pomniejszych. W okolicy znajduje się dużo źródeł wody, ale wciąż brakuje mi mapki, gdzie wreszcie prym będą wiodły pojazdy wodne. Jednak poza tą drobną krytyką ciężko nie zauważyć, że ich rola wzrosła. Bazy umieszczone są na tych mniejszych wysepkach, a czymś przecież trzeba dopłynąć. Desant koło flagi na dużej wyspie za pierwszym razem jest przeżyciem niesamowitym, a i później fajnie się zaczaić w krzakach i ostrzeliwać wroga na łódce. Podczas pierwszego podboju w tej okolicy słyszałem w myślach Paint it Black Rolling Stonesów. Od tamtej pory podczas gry na tej konkretnej mapie zawsze puszczam ją na słuchawkach. Ogólnie konstrukcja mapy jest świetna.

Pozostałe mapki (Gulf of Oman, Strike at Karkand i Sharqi Peninsula) to już raczej tereny miejskie. Jest tu zdecydowanie więcej zabudowań, ale próżno szukać tu powrotu do Bad Company 2. Ogólnie nowy Battlefield jest raczej uliczny, walki toczą się raczej na ulicach niż w budynkach, ale nie jest to powód do narzekań. Osobiście bardziej podobają mi się lokacje, jakie przyniósł ze sobą dodatek niż te oryginalne. Tekstury prezentują wysoki poziom podstawki, nigdzie praktycznie nie widziałem jakichś technicznych usterek.

Ależ to ma Speeda

Warto też wspomnieć, że mapki wczytują się bardzo szybko, co jest dla mnie szokiem po wspomnieniach Bad Company 2 i teraźniejszości w Battlefieldzie 3. Sprawdziłem ze stoperem czas uruchomienia każdej z nich, policzyłem średnią i okazało się, że wyrabiają się w około 11 sekund. Mój komputer demonem prędkości nie jest (zajrzyjcie zresztą na mój profil), co tym bardziej powinno nastroić was do tego dodatku optymistycznie.

Na koniec jeszcze drobne słówko krytyki nie zawadzi. Dodatek praktycznie nie oferuje tego, co czuć było po włączeniu BC2:Vietnam. To dalej podobne realia, gdzie brakuje niby tylko pierdółek (ale za to klimatycznych) takich jak np. strzykawka zamiast defibrylatora dla medyka, ale mają one istotny wpływ na klimat ogólny. Tutaj nowej jakości absolutnie nie ma. Szkoda też, że w pudełkowym wydaniu nie pokuszono się o wytłoczenie płytki, co sprawia, że ściąganie prawie 4gb z Origin to droga przez mękę. Nie rozumiem też dlaczego każdy, nawet mający dodatek w głębokim poważaniu musi go ściągać, bo inaczej nie ma grania. Dobrze chociaż, że patch naprawił wiele problemów technicznych (ale znikający celownik i wieczny loading przy zmianie mapy dalej występują), chociaż na ideał jeszcze poczekamy. Osobiście przyznam, że warto kupić, bo mapy są naprawdę świetne. Nie oczekujcie jednak poziomu Vietnamu, tutaj jeszcze czegoś brakuje ?

Ocena (nie ma sensu 3 raz rozpisywać na audio, graf., gryw.): 8+/10

Plusy:

Niezłe mapy

Technicznie lepsza od podstawki

Niedroga

Minusy:

Brak odmiennego klimatu

Bugi wciąż żyją

Tylko wersja do pobrania

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Niedroga

Are u kidding me? 5 dych to nie jest tanio.

Pięć map od CoDa z poprzednich części, niepozmieniane tekstury, stary silnik i 60 złotych? To chyba 5 dych za odnowione mapki to nie tak najgorzej. Poza tym na allegro pewnie niedługo i za 40 dostaniesz.

Patrzę też z innej perspektywy - za grę zapłaciłem 99 złotych, więc to plus 50 to jeszcze w granicach rozsądku biorąc pod uwagę, że niektórzy dali 150 za samą podstawkę.

Link do komentarza
Ale w tych 150 złotych, jest właśnie B2K, i parę innych dodatków.

Np. moi dwaj koledzy z klanu (w grze, a nie tego z TVP) dali 139,99 za samą podstawkę w Empiku (plus karkand to już 190 zł). Dało się zapłacić drożej, więc i tak nieźle na tym wyszłem.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...