Skocz do zawartości

Guy Fawkes's blog

  • wpisy
    131
  • komentarzy
    815
  • wyświetleń
    279687

Red Faction [recenzja]


GuyFawkes

1278 wyświetleń

logonuc.png

Nie ma rady, musimy opracować plan działania przeciwko ?zuym? korporacjom, które pojawią się w przyszłości. Weźmy np. takie Abstergo z Assassin's Creed: nie dość, że podłączy Bogu ducha winnego człowieka do jakiegoś Matriksa by pobiegał sobie po dachach, to jeszcze nie zawaha się go zlikwidować, gdy przestanie być potrzebny. Na szczęście, nie wszystkie korporacje dążą do władzy nad światem ? niektórym ?wystarczy? do szczęścia tłamszenie górników i zarażenie ich Plagą, czego dowodzi casus Ultora z Red Faction.

100xp.jpg

Marsowa mina głównego bohatera

KLĄTWA CZERWONEJ PLANETY

Czerwona Planeta to glob bardzo wdzięczny dla wielu twórców gier i filmów. Wystarczy wymienić Dooma 3 czy ?Pamięć absolutną?, by od razu mieć pojęcie, jaki obraz Marsa jawi się w umysłach: bynajmniej nie sielankowy, idylliczny, gdzie ludzkość rozkwita w idealnej harmonii z przyrodą, lecz mroczny, nieprzystępny, gdzie człowiek jest człowiekowi wilkiem, a wyjście na powierzchnię bez odpowiedniego skafandra to samobójstwo. Taki właśnie Mars został przedstawiony w Red Faction ? przygnębiający, podziurawiony niczym ser szwajcarski górniczymi wyrobiskami. Władzę nad tym kawałkiem skały sprawuje wspomniana korporacja Ultor, która coraz bardziej ciemięży pracujących dla niej górników. Wreszcie czara goryczy zostaje przepełniona ? pojawia się Plaga, przedziwna choroba, która z pewnością ma coś wspólnego z eksperymentami molocha. I w ten sposób dochodzimy do motywu, który przewija się przez historię od setek lat: lud bierze sprawę we własne ręce, jednocząc się w tytułowej Czerwonej (jakżeby inaczej...) Frakcji. Wybucha rewolucja, w której jedną z głównych ról odegra niejaki Parker dowodząc, że jeden górnik zdziała więcej aniżeli całe zastępy żołnierzy.

139wo.jpg

Muchy na Marsie są wyjątkowo okazałe

INTERAKCJA OD ?INTERACTIO?, CZYLI ?NISZCZYĆ?

Prosta, żeby nie powiedzieć ? trywialna ? fabuła to tylko pretekst do anihilacji kolejnych zastępów przeciwników. Niby ktoś się porozumiewa z graczem przez radio, niby coś tam w tle mówi o swoich pobudkach, ale tak naprawdę wszystko to traktuje się per noga. Ot, czasami się zerknie do loga rozmów w celu sprawdzenia, co by teraz wypadało zrobić, gdyż ekranu zadań studio Volition Inc. nie przewidziało. Ogólnie można się poczuć trochę jak w Half-Life: lokacje to często sieć korytarzy/pomieszczeń, po których gracz porusza się w miarę swobodnie, często mając możliwość powrotu do poprzedniej miejscówki. Jednak to nie opowiadana historia ani design miał stanowić o sile Red Faction ? głównym atutem tej gry stanowi jej silnik, znany pod nazwą Geo-Mod Engine. Jeśli wierzyć hasłom reklamowym ? pozwala on na dowolne modyfikowanie świata gry. Naturalnie prawdy jest w tym jedynie trochę ? owa ?modyfikacja? sprowadza się tylko do robienia dziur za pomocą materiałów wybuchowych i to tylko w skałach oraz niektórych ścianach i rurach. W teorii wszystko wygląda pięknie ? wszak na 2001 rok było to rewolucyjne, a i nawet dziś gry pozwalające na zaawansowaną interakcję ze światem przedstawionym należą do rzadkości. Oczywiście, opcja baraszkowania z mapami otwiera nowe możliwości taktyczne ? np. skoro przeciwnik stoi na cienkim, skalnym moście, to dlaczego by nie być oryginalnym i go nie zburzyć? Sprawia to, że do wielu problemów podchodzi się w sposób intuicyjny, bardzo naturalny, a przynajmniej podchodziło by się, gdyby takich sytuacji było więcej, a tu niestety ? z możliwości Geo-Moda korzysta się głównie na początku kampanii oraz rozwiązując niektóre ?zagadki?. Z biegiem czasu gameplay staje się coraz bardziej przesycony strzelaninami, aż wreszcie przychodzi moment, w którym o Geo-Modzie się zapomina... Do takiego obrotu rzeczy przyczynia się również mnogość amunicji ? poza kilkoma momentami nie ma co narzekać na zasoby, a co za tym idzie ? nie trzeba kombinować. A szkoda...

163ph.jpg

Tańczący z shotgunami

AI Z MRÓWKAMI W GACIACH

Od czasu do czasu rozgrywkę urozmaicają etapy infiltracyjne: niczym w MoH: Allied Assault działamy w przebraniu wyposażeni jedynie w pistolet. Na papierze brzmi to może jak kaszka z mleczkiem, lecz rzeczywistość jest po prostu frustrująca: wystarczy zbliżyć się na mniej niż 5m do strażnika lub go wyminąć, by rozpoznał Parkera, więc tak czy kwak ? siłą rzeczy trzeba się skradać i trzymać za plecami niemilców. W ogóle AI przeciwników to jedna z jaśniejszych stron Red Faction: nie dość, że szybko zauważają i rozpoznają gracza, to jeszcze poruszają się jakby mieli owsiki (czytaj: często zmieniają pozycje. BARDZO CZĘSTO), niejednokrotnie też proszą o litość, by za chwilę posłać graczowi kulkę. Uważać trzeba również na automatyczne wieżyczki, a także personel, który choć bezbronny, krzyczy wniebogłosy wołając kolejnych żołnierzy.

165pg.jpg

Standardowa wpadka z bliźniętami syjamskimi

NUDNO JAK NA MARSIE

Miejscówkami Mars z Red Faction nie zachwyca. Co prawda są one dość rozmaite - od kopalń przez kompleksy badawcze po stacje kosmiczną, ale wszystkie są dość schematyczne i ma się wrażenie, ze stara Black Mesa była dalece bardziej interesująca dla fanów eksploracji. Czasem Parker wychodzi otwarty teren i tutaj przydają się pojazdy, których jest kilka od samochodu terenowego po machinę wyposażoną w wiertła (podobną do tej z ?Pamięci absolutnej?). Niestety, ich prowadzenie jest niezbyt wygodne, gdyż do skręcania wykorzystuje mysz. Niektóre wehikuły mają więcej niż jedno miejsce, jednak gracza to i tak nie obchodzi, gdyż pojazdy są obecnie tylko i wyłącznie w kampanii ? multi obeszło się smakiem, zresztą nawet brak w owym trybie wieloosobowym odpowiednio dużych map, które by tłumaczyły ich użycie. Sama rozgrywka multiplayer to nic innego jak wariacja na temat Quake'a zaadoptowana do warunków Red Faction. Tryby rozgrywki są standardowe: DM, TDM i CTF, zaś jedyny powiew świeżości wnoszą możliwości Geo-Moda, które pozwalają skutecznie i całkiem sympatycznie rozprawiać się z camperami. Cóż, dobre i to .

090gz.jpg

Parker marsjańskim Ministrem ds. Robienia Dziury w Całym

A MURY RUNĄ, BO MAJĄ OD CZEGO

Ażeby pokazać potencjał silnika, trzeba wyposażyć gracza w odpowiedni arsenał. Ten jest dość szeroki ? od pistoletu przez różne karabiny dochodzimy do stuff'u, który kryje się pod pojęciem ?środki burzące?. Są zatem 2 wyrzutnie rakiet i zdalnie odpalane ładunki wybuchowe które mają to do siebie, że można przyczepić je nawet do przeciwnika ? wtedy taki delikwent dostaje pięknego ataku paniki. Ciekawostką jest tarcza, która przez pewien czas (czytaj: aż ulegnie zniszczeniu) chroni przed ostrzałem przeciwników. Wszystkie bronie są odpowiednio killerskie (headshoty wchodzą ślicznie), a wiele z nich ma alternatywny tryb strzału albo jakiś dodatek, np. tłumik czy celownik. Na tym polu wyróżniają się wyrzutnie rakiet, którym dodano swoistą termowizję, pozwalając na wykrywanie wrogów przez ściany.

190ys.jpg

Meeediiiccc!!!

STAROŚĆ NIE RADOŚĆ

Na temat oprawy graficznej wiele już napisałem. Cudów nie ma ? Red Faction swoje lata ma (a konkretnie liczy sobie już całą dekadę!) i jeśli ktoś naprawdę przykłada wielką wagę do strony wizualnej gry, niech się trzyma z daleka. Niemniej jednak, patrząc przez pryzmat okresu, w którym została wydana, jej strona oprawa video prezentowała się nader apetycznie, a możliwości Geo-Moda dodatkowo katalizowały cieknącą na widok Red Faction ślinkę, a raczej całej jej wiadra.

Dziś Red Faction niezbyt lubi się z Windowsem 7, częstując komunikatem o... małej ilości pamięci video. W tym celu warto użyć specjalnego patcha o nazwie Pure Faction, który pozwala na bezstresową rozgrywką, a także odpowiednie rozciągnięcie gry dla monitorów panoramicznych i szybkie stawianie serwera dla gry sieciowej.

Podczas zabawy muzyka niezbyt często towarzyszy graczowi, ale gdy już to robi, nie kaleczy uszu. Utwory składające się na OST to przeważnie kompozycje elektroniczne, niemniej jednak dające się słuchać i utrzymane w charakterze gry.

312pe.jpg

Violition Inc. już wie, że jest woda na Marsie

BATONIK MARS NA DROGĘ I DO DZIEŁA

Nie ma co narzekać ? jak na swój sędziwy wiek, Red Faction to nadal kawał solidnej gry. Co prawda jest najeżone niedoróbkami, zaś potencjał silnika można by wykorzystać w większym stopniu, swoją porcję z przeznaczonej dla wszechświata grywalności uszczknęło i nadal może stanowić dobrą rozrywkę na kilka godzin. Nie czekajcie zatem, jeno biegnijcie wyzwalać Marsa, jeśli do tej pory tego nie zrobiliście!

PLUSY:

? Geo-Mod

? bogaty, dopracowany arsenał

? całkiem niezła grywalność

? pojazdy

? dobre AI

MINUSY:

? niewykorzystany potencjał silnika

? z biegiem czasu staje się zwykłą, schematyczną strzelanką

? średnio wygodne kierowanie pojazdami

WERDYKT: 70%redfaction1.jpg

Youtube Video -> Oryginalne wideo

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Grałem w wersję z CD-A. Gra na początku ciągnęła mnie niesamowicie, ale po paru godzinach odinstalowałem. A szkoda, bo pierwsze kilka godzin to było naprawdę rewelka.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...