Skocz do zawartości

Jama na Za...rzeczu

  • wpisy
    43
  • komentarzy
    193
  • wyświetleń
    39207

Podbój Danii, Sportowo i Kulinarnie


P_aul

351 wyświetleń

Zanim rozpocznę kolejny wpis o życiu na obczyźnie muszę napisać kilka słów o wyczynach naszych reprezentacji. Mimo, że z Polski wyniosłem się by już nie wracać (:D) wszystkie rozgrywki oglądam z zapartym tchem. I nasuwa mi się jedna refleksja - jak to jest, że siatkarze mogą od wielu lat prezentować równy wysoki poziom, jak to jest, że koszykarze przed własną publicznością wspięli się na niedostępne sobie wcześniej poziomy i grają jak równy z równym z mocnymi europejskimi drużynami, jak to jest, że piłkarze ręczni swojej waleczności mogli by pożyczyć wszystkim pozostałym reprom i jeszcze by im sporo zostało, a nasi piłkarze z miesiąca na miesiąc spadają na coraz niższe poziomy beznadziei. Zawsze powtarzamy sobie, że już gorzej być nie może, po czym "Orły" (ja wolę termin "Pingwiny") pokazują, że jednak może. Drżę przed kolejnymi meczami z San Marino w jakiejś bliższej lub dalszej przyszłości. To nieważne, że zdarzają im się zrywy, że pokonują Portugalię czy Czechów (ci ostatni to w sumie ostatnio żadne osiągnięcie, wyniki jasno pokazują, że ograliby ich nawet siedmiolatkowie z Burkina Faso). Ważne, że gdy dochodzi do meczów naprawdę ważnych - dotąd finałów, a w ostatnich dniach wystarczały kluczowe w eliminacjach - nasi piłkarze pokazują paraliżujący brak... no właśnie, czego? Jasne, możemy narzekać, że system szkoleniowy jest zły, więc brakuje im umiejętności. Na to nie da się wiele poradzić, nie z dnia na dzień ani nawet z roku na rok. Możemy mówić, że nie grają w klubach i stąd są bez formy. Tylko chwileczkę, czy tak trudno znaleźć jedenastkę może gorszych technicznie, ale przygotowanych fizycznie i grających tydzień w tydzień zawodników? Niby budowa reprezentacji to proces, ale zawsze można wprowadzić kilka nowych nazwisk. Można zwalić winę na Don Leo, który wyraźnie olał prowadzenie Polaków. Należy jednak pamiętać, jak był traktowany przez PZPNowych betonów niemal od początku. Nic dziwnego, że w końcu mu się znudziło wysłuchiwanie, że jest gorszy bo nie jest polskim szkoleniowcem i się wypiął. Co więcej z pustego i Salomon nie naleje... Moim zdaniem jednak zabrakło jednego - woli walki. Chęci pokazania, że mimo wszystko nasi piłkarze będą grali. Dla siebie, dla kibiców, dla złych i okrutnych szkoleniowców swoich klubów, którzy specjalnie niszczą polską potęgę nie dając grać prawdziwym geniuszom futbolu, z jakich składa się nasza drużyna. Moja teoria - nasi nie grają w klubach, bo pokazują dokładnie tyle samo zaangażowania i woli walki jak w meczach w reprezentacji. Ostatnie sto osiemdziesiąt minut przespacerowali po boisku. Nie da się pokazać jednego jasnego punktu, jednej osoby, która pokazałaby, że chce gdy inni mają to w (_!_). Tej drużynie brak charakteru, brak lidera, brak woli i chęci. I nie można tego zwalić na "bo my Polacy tak mamy" (choć często mamy...), jakoś inni gracze mogą, więc dlaczego piłkarze nie?

Ufff, musiałem to z siebie wyrzucić, wyszło dwa razy dłuższe niż planowałem. Dodam tylko, że niesamowicie podziwiam koszykarzy. Może to i prawda, że mamy najmocniejszą drużynę w historii, ale i tak nie wierzyłem że ugrają cokolwiek. Tymczasem już odnieśli wielki sukces - nie skompromitowali się, w każdym meczu dawali z siebie wszystko. Co więcej osiągnęli drugą rundę i mogą być jeszcze czarnym koniem tych rozgrywek. Na koniec słowo o siatkarzach - z niecierpliwością czekam na mecze final four, bo ta drużyna jest znowu niesamowita. Nie perfekcyjna i bezbłędna ale już bardzo mocna i przede wszystkim składająca się z dwunastu zawodników, a nie tylko podstawowych sześciu. Każda zmiana wnosi coś nowego do gry i wzmacnia cały zespół, a wszyscy razem grają po prostu pięknie. Tak trzymać chłopaki, nic nie powiem o tym na co liczę, co by nie zapeszać.

Kontynuując temat siatkarski wreszcie mam piłkę i dziś rozegraliśmy pierwszy mecz na Estadio de Kampsax, czyli trawiastym boisku przed jednym z tutejszych akademików :D Co prawda póki co zebrało się zaledwie sześciu chętnych, ale na kolejne mecze mamy już więcej zawodników, więc, o ile uda się jeszcze znaleźć jakąś tanią halę zima zapowiada się sportowo. Poziom gry? Tragiczny, wyszły moje trzy miechy bez kontaktu z piłką. Ściny jeszcze jako tako (tzn. na zwykłym kiepskim procencie), ale przyjęcie kompletnie leżało. Nie tylko u mnie zresztą, dopiero po ponad godzinie grania zaczęły się jakieś akcje dłuższe niż jedno-dwa odbicia :D Niemniej jestem bardzo zadowolony i z niecierpliwością czekam na kolejne mecze. No i na październik, kiedy to wpadnę do Polski (wcześniej z różnych powodów nie mogłem o tym pisać, ale teraz tajemnica i tak się wydała ^^) i wezmę swoje nakolanniki +2 do refleksu i buty +5 do skakania.

Swoją drogą to okazuje się, że Duńczycy nie są w stanie studiować dłużej niż półtora miesiąca bez przerwy. Stąd w samym środku października (12-16) jest tydzień wolnego. Jeśli ktoś będzie miał ochotę się spotkać na kubusia, albo nawet jedno symboliczne piwko to może sobie w tym okresie rezerwować czas =)

A na koniec obiecane "kulinarnie". Plotka głosi, że żywimy się tylko tym co przywieźliśmy z Polski i tym co znajdziemy w lesie. To prawie prawda, ale jak wiadomo prawie robi wielką różnicę. Oto przepis na studenckie żarcie po rozsądnej cenie (mimo, że jak już pisałem ceny niektórych rzeczy, zwłaszcza mięsa, stawiają włosy na głowie).

Nóżki kurczaka.

Obsypujemy czym lubimy (np. sól, pieprz, czerwona papryka). Rozgrzewamy piekarnik do 180*, blachę smarujemy masłem, wrzucamy na nią nóżki i wlewamy szklankę wody. Dzięki temu nie wyschną. Pieczemy ze 40 minut po drodze dolewając wody, jeśli stara wyparuje ;)

Puree ziemniaczane.

Ziemniaki obieramy, myjemy, gotujemy. Cebulkę i czosnek kroimy drobno (ale tego ostatniego nie wyciskamy!) i podsmażamy na oleju. Można też dać jakieś mięsko, najlepsza jest oczywiście słonina (ach te skwarki ^^) ale można co tam mamy pod ręką i lubimy (np. niezłe jest z salami). Gdy ziemniaki się ugotują wrzucamy zawartość patelni, rozgniatamy wszystko razem, dolewamy szklankę mleka na każde pół kilo ziemniaków rozgniatamy wszystko razem (jak nie mamy profesjonalnego tłuczka można użyć widelca, lub pięści ? by jedi7 :D).

Sałatka

Wrzucamy ulubione warzywa pokrojone w ulubiony sposób =) Dodajemy trochę oleju, sól, pieprz.

Kotlet a'la jedi7

Wyjmujemy wcześniej przygotowany kotlet z zamrażarki i na małym ogniu podgrzewamy (na małym bo czekał na resztę :D) Tak, to nie było zbyt ambitne =)

Całość wygląda tak:

zdjcie0007p.jpg

I na koniec polecam bloga "zupypomidorowej", czyli Compadre Maćka - dostępny pod tym adresem. Opisuje tam podbijanie Danii ze swej perspektywy, jak kogokolwiek to interesuje nabijcie mu wejścia ;)

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Mi dzisiaj kierowca w autobusie pogratulował, że nie oglądałem meczu:) W piłce nożnej zamiast łowić nowe talenty zostawia się starych dziadków, którzy nie nadążają za piłką.

Link do komentarza

Ale piłka to biznes, rozumiecie.. i ci piłkarze tam grają, bo im płacą. Krocie. Nie wiem, czy ktoś inny zaproponowałby im lepsze pensje..

Link do komentarza

Hej!

Po pierwsze to gratuluję dobrego bloga ;).

A po drugie mam takie pytanie na temat DTU, mianowicie docelowo jest to uczelnia która szkoli na magistra, tylko czy są to takie studia zespolone tj., od razu po maturze mogę starać się tam dostać, czy też wcześniej muszę mieć ukończony licencjat (tudzież inżyniera)?

Pozdri!

EDIT:

Interesuje mnie wydział elektroniki i właśnie znalazłem że DTU ma "Department of electrical engineering" tylko nie bardzo rozumiem jak to działa. Czy mógłbym tam zrobić tytuł inżyniera i potem przystąpić do standardowego DTU i czy dla tego wydziału rekrutacja przebiega tak samo? Jeśli miałbyś jakieś informacje o tym to bardzo bym prosił o PW, byłbym niezmiernie wdzięczny ;)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...