I jeszcze trochę o kinie
To swego rodzaju suplement do poprzednich wpisów odnośnie Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych Młodzi i Film. Poniżej przedstawiam zbiór kilku filmów, które udało mi się obejrzeć na tej imprezie, a które nie brały udziału w konkursie o główną nagrodę Wielkiego Jantara.
?Dzienniki Musan? (?Journals of Musan?) jest laureatem tegorocznego Off Plus Camera. To opowieść o uciekinierze z Korei Północnej, który stara się wiązać koniec z końcem w ?tej lepszej Korei?. Mimo niespiesznego tempa historia jest nasycona emocjami a widz kurczowo trzyma się fotela. ?Skąd on bierze chęć do życia??, pytała siedząca obok mnie jakaś kobieta. I faktycznie ? nieustające upokorzenia spotykające głównego bohatera każą zadać sobie pytanie, gdzie leży kraniec jego cierpliwości. Tym niemniej kibicujemy mu i wierzymy, że kiedyś mu się uda. To nie jedyny film festiwalu, ukazujący problemy imigrantów, lecz z pewnością również warty zobaczenia, choćby ze względu na egzotykę miejsca, w którym dzieje się akcja i ogromne nasycenie emocjami, niekoniecznie pozytywnymi.
Kadr z filmu "Dzienniki Musan"
?Skeletons? to w zamiarze czarna komedia obyczajowa, czyli w pewien sposób odejście od typowego kina gatunkowego. Ambitne przedsięwzięcie jak na debiutanta (Nick Whitfield). Niestety nie do końca udane, przede wszystkim ze względu na dłużyzny i nierówne tempo. Kiedy film zaczyna się rozkręcać, ukazują się nam napisy końcowe. Dwóch gości przemierza malownicze tereny Wielkiej Brytanii, pomagając różnym rodzinom w wyciąganiu trupów z szafy. Dosłownie i w przenośni. Parają się magią, nekromancją i telepatią w jednym. Odszukują zaginione osoby, ujawniają tajemnice rodzinne i wreszcie zmagają się ze swoją przyszłością. Brzmi nieźle, gorzej z wykonaniem. Reżyser nie udźwignął ciekawego skądinąd scenariusza i zaserwował mocno nierówny film.
?Jeż Jerzy?, czyli adaptacja słynnego komiksu. W dodatku dobrze zrobiona, lecz niestety to jedyna dobra rzecz, o której można powiedzieć w tym filmie. Scenariusz miał być krytyką polskiej rzeczywistości ? politycznej, obyczajowej i kulturalnej. Wyszło pokraczne dziełko z nieciekawym scenariuszem i drętwymi dialogami. Miało być śmiesznie, wyszło żałośnie. Do komiksu nie ma startu.
http://www.youtube.com/watch?v=FV1OY1XP2vE
?Ono? Małgorzaty Szumowskiej to ostatni pozakonkursowy film festiwalu, który miałem przyjemność zobaczyć. Zaczyna się intrygująco ? młoda kobieta dowiaduje się, że jest w ciąży. Początkowy szok chciała okupić aborcją, lecz zbiegiem okoliczności (została okradziona), nie decyduje się na ten krok. Dalej mamy trudne relacje z rodzicami, którzy stoją jak gdyby obok jej problemów. Nie wyrzucają jej z domu, lecz to tyle rodzicielskich uczuć. Następnie z bardzo niejasnych pobudek bohaterka odnajduje mężczyznę, który kiedyś ją okradł. Rodzi się między nimi więź. I chyba z racji irracjonalności kolejnych scen ciężko przez ten film przebrnąć. W trakcie seansu rodzi się nam mnóstwo pytań, na które nie uzyskujemy odpowiedzi. Szumowską stać zdecydowanie na więcej.
Jak widzicie, przekrój tematyczny festiwalu był naprawdę różnorodny - każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Oby przyszłoroczna impreza była co najmniej tak dobra pod tym względem, czego życzę wam i sobie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.