Skocz do zawartości

kafarek15Blog

  • wpisy
    5
  • komentarzy
    26
  • wyświetleń
    4440

Oszukani w kinie


kafarek15

419 wyświetleń

Oszukani w kinie

Czy miałeś kiedyś uczucie, że trafiłeś do złej sali kinowej? Czy podczas seansu czułeś się oszukany? Oszukany przez dystrybutora, reklamy czy portale filmowe które zamieszczają złe opisy filmów lub przyporządkowują produkcję do niewłaściwego gatunku? W końcu czy kiedykolwiek do tego stopnia zmylił cię tytuł filmu, że na produkcję dla dorosłego widza zabrałeś swoje pociechy albo poszedłeś z kumplami na komedię romantyczną? Jeśli na którekolwiek pytanie odpowiedziałeś twierdzącą, to wiedz, że nie jesteś jedyną osobą która dała się nabrać.

Od pewnego czasu pracuję w kinie, gdzie dane jest mi obserwować reakcję widzów podczas oglądania filmów jak i po seansie. Bardzo często ludzie wychodzą z projekcji niezadowoleni, często daje się słyszeć komentarze, że nie tego się spodziewali. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyny są co najmniej dwie ? błędne opisy dystrybutorów i fałszywe reklamy oraz ignorancja samego widza.

Podczas premiery, swoją drogą znakomitego filmu Jak zostać królem byliśmy bombardowani spotami telewizyjnymi określającymi film jako najśmieszniejszą komedię roku. Jak zostać królem było miejscami zabawne, ale określanie go komedią to zbyt wiele. Natomiast epitet ?najśmieszniejsza? sugeruje, że widz będzie wydawał salwy śmiechu na sali kinowej. Wiele wchodzących na salę z popcornem i nachosami musiało się mocno zdziwić, że trafili na film z gatunku dramat. Nie wychodzili chyba tylko dlatego, że film bronił się świetnie poprowadzoną historią.

Często idziemy do kina na konkretny tytuł filmowy sugerując się tylko obejrzanym zwiastunem. W takim wypadku też może nasz spotkać zawód i rozczarowanie. Sam dałem się oszukać zwiastunowi gdy wybierałem się na seans filmu Istota. Zwiastun zapowiadał horror s-f na miarę Gatunku pomieszanego Obcym, do tego z udziałem Adriena Brody. Istota okazała się pseudo dramatem, bardzo trudnym w odbiorze, do tego naszpikowanym kontrowersyjnymi, wręcz obrzydliwymi scenami. Z seansu wyszedłem zniesmaczony, jednak wiele mnie to nie nauczyło, gdyż parę miesięcy temu zachęcony zwiastunami Rytuału poszedłem na seans. Rozczarowanie było mniejsze, gdyż Rytuał okazał się filmem dobrym, jednak zwiastun zasugerował mi film pokroju Egzorcysty a otrzymałem dramat traktujący o utracie wiary, gdzie tytułowy rytuał jest tylko elementem mającym na celu odzyskanie powołania nie zaś osią fabuły filmu.

Informacji o filmie często szukamy na dużych portalach tematycznych. Należy jednak i do tych wielkich źródeł wiedzy na temat filmów mieć ograniczone zaufanie. Przykładowo, wg. jednej z tych stron zarówno Shrek jak i Jeż Jerzy mają identyczną kategorię: animacja ? komedia. Niby jest to prawdą, obie produkcje należą do tych gatunków, jednak skierowane są do zupełnie innego odbiorcy. Shrek to produkcja familijna dla całej rodziny, natomiast Jeż Jerzy to film tylko dla dorosłych, pełen wulgarnych treści i erotyzmu. Niedawno na nasze ekrany wszedł film Super 8, stworzony przez panów Spielberga i Abramsa. Nie każdy wie, że większość produkcji Spielberga przeznaczonych jest do seansów rodzinnych i Super 8 bliżej jest do filmów takich jak E.T czy Indiana Jones niż do Obcego albo Predatora, co sugeruje podany gatunek ? thriller/sci-fi. Nic dziwnego, że nowy obraz wizjonera kina otrzymuje niskie noty, wydane przez pryzmat zawiedzionych oczekiwań maniaków kina grozy. Na tym samym portalu internauci obsmarowywali superprodukcję Thor, jeszcze przed jej obejrzeniem, po przeczytaniu błędnego opisu filmu. Opis dotyczył komiksu, na którym film się wzorował, ale film miał zupełnie zmienioną fabułę, dostosowaną do dzisiejszych czasów.

Ignorancja dużej części widzów to temat rzeka. Spotkałem się z sytuacją gdy na seans Skrzydlatych Świń przedstawiających codzienność kibiców jednego z klubów piłkarskich przyszło małżeństwo z małymi dziećmi. Zasugerowali się tytułem, nie sprawdzając żadnych innych informacji o filmie. Myśleli, że idą na animację z latającymi świnkami w rolach głównych. Z kolei na Maraton Tańca przyszła grupa młodzieży gimnazjalnej wraz z opiekunami spodziewając się polskiego Step Up. Wyszli w połowie filmu domagając się zwrotu biletów...

Na plakatach filmu Melancholia widnieje hasło ?to będzie piękny koniec świata?. Doprawdy, już dawno nie widziałem by tak duża grupa ludzi ewakuowała się z sali kinowej jeszcze w czasie projekcji. Nie wiem jak wielkim trzeba być ignorantem by na film Larsa von Triera, reżysera znanego z raczej depresyjnych obrazów iść z oczekiwanie na... no na co? Nowy Armagedon albo Pojutrze? Ludzie zacznijcie szanować swoje portfele i sprawdzajcie na co się wybieracie do kina.

Powyższy tekst to tylko kilka przykładów na to jak sami dajemy robić się w bambuko różnej maści dystrybutorom czy portalom filmowych. Jeśli chcemy uniknąć rozczarowań w czasie filmów i nie żałować wydanych pieniędzy sprawdzajmy dostępne informacje. Nie sugerujmy się tytułem, zwiastunem, gatunkiem czy informacją dystrybutora. Zapoznajmy się dodatkowa z recenzją i opiniami osób, które dany film widziały. Tylko wszystkie powyższe elementy pozwolą nam wyciągnąć średnią, wniosek jakiego filmu należy się spodziewać. Apel do nauczycieli ? internet to nie dzieło szatana, zapoznajcie się czy produkcja na którą idziecie nadaje się dla waszych podopiecznych. Nie wrzucajcie wszystkich animacji do jednego worka, bo młodzież wynudzi się na Delfinku Plum a przedszkolaki wystraszą na Jak wytresować smoka. Bez sprawdzenia dostępnych źródeł wiedzy (podstawowe informacje może udzielić nawet pracownik kina, ale trzeba się go o to zapytać!) możecie zepsuć wyjście do kina nie tylko sobie, ale i swoim podopiecznych.

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ja tylko na dwóch filmach zawiodłem się jak cholera, a mianowice (dwa polskie) "Randka w ciemno" po trailerze sądziłem, że to jedna z tych bardzo durnych komedi w stylu made in USA a to jedno głupie romansidło, a drugi film to "Wojna żeńsko-męska'', tu liczyłem na coś w stylu Weekendu Cezarego Pazury, który był tak głupi że aż śmieszny, a tu nie dość że nic śmiesznego nie ma to w niektórych momentach miałem wrażenie iż film naśladuje (zresztą bardzo nieudolnie) dramat, to tyle gdyż filmy na które chodzę zwykle sprawdzam ale nigdy nie ufam komedią.

Link do komentarza

A tam zaraz dokształcać. Jedynie by zasięgali informacji dla własnego dobra. Jedynie by wchodząc na portal filmowy poświęcili 2 minuty na przeczytanie opinii o filmie. Mogą nawet zapytać znajomych! Wymagam o nich jedynie odrobiny własnej inicjatywy.

Link do komentarza

To trochę co innego kiedy wychodzi się z Transformesów 3 i mówi, że to kino "popcornowe dla półinteligentów, tam są same efekty a zero fabuły" a "wybrałem się na "jak zostać królem" bo reklamowali "jako najśmieszniejszą komedię roku" a mi zamiast śmiać to się płakać chciało bo dramat był..." Film może trafić w twój gust albo i nie, ale gorzej gdy przez medialną papke wybiera sie na film sądząc, że idzie się na zupełnie co innego

I chyba nie zrozumiałem pierwszej części komentarza - 8 razy wychodziłeś z tego samego filmu naburmuszony czy to jakaś aluzja do Super 8? I co rozumiesz przez kino zawodzi? kino jako instytucję czy filmy w nim grane?

Link do komentarza

Chodzę do kina nie częściej niż raz na pół roku. I to zwykle wyciągany za fraki przez kumpli. W ten sposób przesiedziałem parę godzin w okularkach na Avatardzie i crapowatym Starciu Tytanów (w którym to nie ścierali się żadni tytani -_-). Niedawno zawiodłem się najnowszą częścią Piratów z Karaibów. Głównie dlatego, że po kupieniu biletów nagle okazało się, że możemy obejrzeć TYLKO wersję w (beznadziejnym) 3D. Co oczywiście przy nisko kontrastowych, ciemnych ujęciach totalnie mija się z celem. W ciągu minionego roku nie zawiodłem się Robinem Hoodem - zaprezentował dokładnie to czego się po nim spodziewałem, oraz multikinowymi przeglądami filmów anime - w tym przypadku większość filmów znałem bardzo dobrze (część widziałem po kilka razy), ale (wielkie ALE) obsługa kina nie raczyła poinformować, że filmy będą wyświetlane na wielkim ekranie z tych samych DVD, które mam na półce. Doprawdy profesjonalne zagranie. Kiedy byłem mały do kina zabierał mnie ojciec, potem jak już nieco podrosłem, sam zabierałem moją młodszą siostrę i nie pamiętam żebyśmy kiedykolwiek wychodzili zniesmaczeni lub niezadowoleni z kina. Może to dlatego, że to było jedyne kino w naszym mieście? Dlatego, że obsługa często rozmawiała o filmach z klientami, kiedy nie było internetu? Teraz sytuacja jest odwrotna - kin jest zbyt dużo (zwłaszcza w dużych miastach) i na seanse ludzie przychodzą prosto ze sklepu, przechadzający spacerkiem nieopodal, czy z innej okazji. W ogóle kina w centach handlowych moim zdaniem nie mają racji bytu.

Jak to mój kumpel mówi - co innego jest pójście <do kina>, co innego pójście <na film>.

Link do komentarza

Cóż po prostu głupota ludzka. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla osób, które wchodzą do kina po rundce w hipermarkecie a film wybierają na oślep po posterach czy jak wspominałeś po tytule.

Ps.: Swoją drogą wspomniana "Melancholia" to naprawdę dobre kino, tym których interesuje jakieś ambitniejszy obraz (z ostatnich miesięcy) szczerze polecam.

Link do komentarza

Jeśli kiedyś będziesz miał zamiar obejrzeć Kaliber 45 (świetny film, swoją drogą), to dobrze ci radzę - nie czytaj opisu! W opisie jest bowiem zdradzone ostatnie pół godziny filmu. Nie wiem, jaki idiota to pisał, ale widocznie uznał, że z rzetelnym, prawdziwym opisem film by się nie sprzedał.

PS Mam na myśli film z 2006 roku, bo dopiero teraz odkryłem, że są dwie produkcje o tym tytule.

Link do komentarza
W ciągu minionego roku nie zawiodłem się Robinem Hoodem - zaprezentował dokładnie to czego się po nim spodziewałem, oraz multikinowymi przeglądami filmów anime - w tym przypadku większość filmów znałem bardzo dobrze (część widziałem po kilka razy), ale (wielkie ALE) obsługa kina nie raczyła poinformować, że filmy będą wyświetlane na wielkim ekranie z tych samych DVD, które mam na półce.

Zgadzam się, że obsługa powinna poinformować o tym klienta, ale z jednej strony to by była antyreklama ("wie pan, ale to z płyty dvd leci...", "co? płytę dvd to ja mam w domu"), a z drugiej strony gdybyś się zapytał to na pewno by ci odpowiedzieli. Na przyszłość pamiętaj, że jeśli idziesz na maraton jakiegoś serialu, czy filmu którego nigdy wcześniej w Polsce nie grano jest taka możliwość, że film poleci z płyty dvd czy bluray. I to nie dlatego, że komuś się nie chce, że tak taniej, tylko, że nie ma innej możliwości. Albo robimy maraton z płyty albo nie gramy w ogóle.

Teraz sytuacja jest odwrotna - kin jest zbyt dużo (zwłaszcza w dużych miastach) i na seanse ludzie przychodzą prosto ze sklepu, przechadzający spacerkiem nieopodal, czy z innej okazji. W ogóle kina w centach handlowych moim zdaniem nie mają racji bytu.

Jak to mój kumpel mówi - co innego jest pójście <do kina>, co innego pójście <na film>.

To nie jest centrum handlowe! To miejsce spędzania wolnego czasu Polaków, gdzie ci zabierają całe rodziny. Kino stawia się tam gdzie jest dużo ludzi, tak by było łatwo je znaleźć. A skoro, większość Polaków deklaruje, że wolny czas spędza na zakupach, czy kręceniu się po sklepach, nic dziwnego że kina powstają właśnie w centrach handlowych. I to w cale nie jest takie głupie, bo niektórym nie chce się specjalnie jechać przez pół miasta do kina albo nawet z innej miejscowości, a tak za jednym zamachem można obejrzeć film kupić ciucha i coś zjeść. To mało ambitne ale praktyczne.

Ps.: Swoją drogą wspomniana "Melancholia" to naprawdę dobre kino, tym których interesuje jakieś ambitniejszy obraz (z ostatnich miesięcy) szczerze polecam

Do tego trza dodać, że film dla tych, którzy lubią von Triera. Jeśli ktoś go nie lubi nie ma po co się wybierać na ten film. No i ten fatalny montaż...

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...