Skocz do zawartości

Recenzje

  • wpisy
    59
  • komentarzy
    194
  • wyświetleń
    58352

Recenzja - Thief: Deadly Shadows


Snorko2

1887 wyświetleń

thiefdeadlyshadows_04.jpg

Ocena: 8+ / 10

Grafika: 8+ / 10 - Bardzo ładna grafika jak na 2004 rok!

Dźwięk: 7 / 10 - Dobry dźwięk

Komentarz Własny:Tą akurat grę przeszedłem dawno, bo około trzy miesiące temu. Brakowało mi czasu na napisanie porządnej recenzji. Gra Thief: Deadly Shadows znana również pod numerem trzy, została wyprodukowana przez studio Ion Storm. Przez to, że nie chciało mi się grać w pierwsze dwie części serii, nie znam do końca fabuły. Gra jednakże tego wymaga, bo wydarzenia są bezpośrednią kontynuacją "dwójki". Gra można powiedzieć podobała mi się pod każdym względem, grafika, dźwięk, ogólny silnik gry itp. Fabuła jest jest ok. Ogólnie przejście tej gry zajęło mi około dwa tygodnie! Nie wiem ile spędziłem dokładnie przed monitorem, ile nakurwiłem, ile siły duchowej i fizycznej straciłem... Ale jest to jedna z najdłuższych gier jakie przeszedłem! Obawiałem się, że twórcy specjalnie przedłużają grę na odwal, być może, nie wiem, jeśli to zrobili to w taki sposób, że w ogóle tego nie zauważyłem, bo grało mi się naprawdę przyjemnie.

1270667557_thief_3_-_deadly_shadows_2004

Na początku myślałem, że Thief to czysto gra złodziejska, myślałem tak gdyż nie miałem wcześniej kontaktu z tą grą, a bardzo chciałem! Te trzy pełniaki w CDA spadły mi z nieba, bo w normalnym sklepie trudno było dostać tą grę, a tu proszę, nie dość, że mam Deadly Shadows to jeszcze The Dark Project (pierwsza część) i The Metal Age (druga). No dobra, wracamy do tematu. Potem zaś gdy zobaczyłem, że po kanałach łazi coś wielkiego z krzywą gębą, paskudnymi nogami i rękami, to myślałem, że padnę na biurko. Zaczynało się spokojnie, obrabiało się domy by mieć za co kupić sobie sprzęt, robiło się misję poboczną, a potem główną. I tak w kółko i w kółko... Ogólnie fabuła porusza tajemnicę Glifów (wybaczcie mi jeżeli coś sknocę, dawno w to grałem i nie pamiętam dokładnie jak to było), zwiedzamy przeróżne zakątki miasta (nie wiem jakiego - zapomniałem). Były: Kanały, Starodale, Dolne Miasto, Górne Miasto, czyjaś Posiadłość itp. Chodziło się z miejsca na miejsce w celu zrobienia questów. Dodatkowym smaczkiem tej gry były ukryte zagadki każdej lokacji. Można było tam znaleźć dużo skarbów, odkryć rodzinną tajemnicę czy po prostu się... bawić w odkrywcę!

731151423.jpg

Statek... taakkk, jedna z wielu lokacji, które zagoszczą w mej pamięci na wieki... A w środku co ? A jak myślicie... - Zombie! Tak, zasrane zombie, które można ubić tylko za pomocą wody święconej, stęczą jak żule pod sklepem i chcą twojej KRWI! Tak! To są właśnie zombie. W pewnym momencie, gdy wszedłem do kajuty kapitana ujrzałem niezły bałagan... Powywalane szafy, książki na ziemi, ubrania i... krew ? Krew, ale bez ciała. Była ona tak umiejscowiona, że wyglądało to jak by ktoś (coś ?) taszczyło ciało na zewnątrz... Ujrzałem pulpit, a na nim księgę. Zacząłem czytać i niestety przepraszam was za brak screena, bo on by tu najlepiej wszystko ukazał, moje słowa nie oddadzą wszystkiego. Pisał coś w stylu pamiętnika, bądź dziennika pokładowego, widniała tam data wpisu i godzina:

"Dzisiaj nie działo się nic nadzwyczajnego. Zgodnie z poleceniem, załadowaliśmy towar na statek i płyniemy do (nie pamiętam nazwy). Wczoraj było w porządku, lecz dzisiaj odczuwam lekkie mrowienie i strach. Prawdopodobnie to tylko moja wyobraźnia lecz sądzę, że na tym statku nie jesteśmy sami. W każdym bądź razie radzimy sobie za około tydzień powinniśmy dotrzeć do celu. Wszystko będzie"

No właśnie wszystko będzie co ? Niedokończone zdanie, bez kropki... Aż strach pomyśleć co napadło kapitana podczas pisania dziennika...

528587_20040525_screen002.jpg

Kolejną, a zarazem najgorszą lokacją w tej grze, według mnie to... Nawiedzony Sierociniec! Właśnie przez ten rozdział miałem już ochotę zakończyć grę i usunąć ją z dysku. Miewałem takie myśli także potem, ale jakoś sobie poradziłem. Ogólnie gra miała na celu zabić starą wiedźmę, o której dowiemy się dopiero pod koniec naszej rozgrywki. Otóż owa wiedźma przebywała kiedyś w tym nawiedzonym miejscu i nie dawała żyć jej mieszkańcom. Do środka można było wejść przez piwnicę (a jakże by gdzie indziej...), nie dość, że było cholernie ciemno, to jeszcze ciągle - tak ciągle - leciała muzyka rodem z najgorszych Horrorów, płacz dzieci, krzyki, głosy i takie tam inne... Efektom tym towarzyszyło ciągłe uczucie, że coś ci wyskoczy na twarz i wypruję bebechy, a przecież otwarta walka dla Garreta była gotową śmiercią. Tak, dziękuję bardzo przez trzy godziny, tak przez TRZY godziny słuchać tego wszystkiego! Miałem dosyć, teraz już wiecie dlaczego chciałem zakończyć moją przygodę z grą...

Thief-Deadly-Shadows.jpg

Po miłej przechadzce na górę po bezpieczniki do centralnego zasilania, zejścia na dół, zamontowania bezpieczników, pójścia na strych, pogadania z duchem zmarłej dziewczynki, która będzie nam pomagać przez cały czas, odszukaniu wszystkich "zabawek" zmarłych dzieci (było ich chyba 9), by zaznały spokoju, dodatkowo przez ten czas ganiały nas posrane mumio-zombie, które jednym ciosem zabierały cztery życia, a miałem tylko 2... Żadnej mikstury, potem trzeba było odnieść te zabawki w odpowiednie miejsca, potem duch zażyczył sobie zniszczyć "kostnicę" (czego w cudzysłowie ?), bo był tam wielki piec w którym palono ciała. Potem trzeba było iść na strych pogadać z duchem. Potem do wyjścia... W końcu! Hahahah, nie tak szybko, zasrana wiedźma rzuciła klątwę, ponieważ gdy dotknie się "zabawek" to nie da się wyjść na zewnątrz, znowu do ducha, potem trzeba było w "innym wymiarze" przejść prawię całą lokację, w celu zniszczenia jakiegoś "szitu", dodam, że cały czas chodzili tak zombie, w w tym wymiarze wystarczył cios by wrócić do normalnego świata i wszystko od początku. Na moje szczęście, żaden zombie mnie nie dotknął, bo bym chyba jakieś padaki dostał... Potem do sali pielęgniarek coś odnieść, i w końcu do wyjścia! Ha! D*pa! Znowu coś nie tak, trzeba było się wrócić do piwnicy by wyjść przez specjalną klatkę w której katowano kiedyś dzieci, bo jeśli miałeś kontakt z "innym światem" to, nie możesz wyjść. Trzeba się było wrócić na strych znaleźć krew tej dziewczynki, potem dopiero do klatki i na zewnątrz...

keeper-assasin.jpg

W grze były dwie nacje: Poganie i Budowniczowie. Można było być i tu i tu, albo wyznawać tylko jedną "kulturę". A chodziło tylko o to by nas nie atakowali... Teraz już wiecie dlaczego przez tą grę miałem myśli samobójcze i liczne napady padaczki... Oczywiście wszystko kończy się... STOP! Nie ujawniam końca, jeśli jesteś systematycznym czytelnikiem CD-Action i nie kupujesz pisma tylko ze względu na gry, to na prawdę polecam tą grę, bo uważam, że te około 20 (chyba, nie liczyłem) godzi nie było zmarnowane.

+ Dużo gadżetów

+ Fabuła!

+ Dłuuga!...

- ...Choć nie wiem czy nie za bardzo

- Drobne błędy

Na koniec małe pytanie. Jeśli ktoś ukończył całego Thiefa, to być może pamięta ostatnią cut-scenkę, w której mała dziewczynka próbuję okraść Garreta. Chodzi mi o muzykę, to były takie bębny, połączone z techno. Jeśli ktoś wie co to za piosenka, to proszę o kontakt, bądź o odpowiedź w komentarzach.

Snorko2

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Świetna gra i tyle co mam do powiedzenia, grafice to dałbym 10/10 patrząc na rok produkcji, bo gra wygląda lepiej niż na screenach, audio było wyborne, a moja ocena to 9/10, gra długa ze świetną fabuła, fan skradanek nie może się nudzić i moja ulubiona lokacja Sierociniec (nie jeden survival horror wysiada), krótko grzech nie zagrać :)

Link do komentarza

Mnie też się spodobała :P....prawie prawdziwy symulator złodzieja

:D Beke miałem jak kolega był goniony przez dwóch strażników, a on im umkną przed strefą gdzie pszechodzi się na inną lokację, a on postanowił tam wrócić i tutaj niemiła niespodzianka na niego czekała.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...