Skocz do zawartości

Enklawa metafikcji

  • wpisy
    11
  • komentarzy
    45
  • wyświetleń
    12494

Różne Twarze Muzyki: odc. 1


jot23

345 wyświetleń

Niniejszym uroczyście ogłaszam otwarcie pierwszego na moim blogu cyklu wpisów: RTM. Nazwa ta zapowiada naprawdę wiele: ujęcie wielu gatunków muzycznych, różnego podejścia do tworzenia muzyki i warstwy lirycznej. Można by po nim oczekiwać zarówno propagowania muzyki wartościowej, jak i ostrej krytyki mainstreamu. Poniekąd tak właśnie będzie. Każdy odcinek cyklu obracał się jednak będzie wokół wąsko zakrojonych gatunków, które mnie interesują i których z radością słucham. Zawiodą się więc ci oczekujący, że w każdej części znajdzie się zupełnie inna muzyka. Prędzej różnić się one będą głównym motywem, który pozwoli mi podzielić słuchaną przeze mnie muzykę na różne Twarze.

Warto teraz wyróżnić kilka głównych gatunków, które wiele lat temu zawładnęły moim umysłem i nie puszczają, oferując kolejne muzyczne odsłony i, często innowacyjne, rozwiązania. Musicie bowiem wiedzieć, że należę do niszowej w sumie, choć rosnącej coraz szybciej w Polsce grupy zainteresowanej szeroko pojętą muzyką progresywną. Konkretniej, jest to progresywny rock (zarówno ten klasyczny, jak i bardziej nowoczesny, zahaczający i eksperymental), oraz progresywny metal ("techniczny", melodyjny, oraz różne mutacje, jak np. elementy doom, power czy death metalu). Wydawałoby się wielu, że w takim razie jestem typowym metalem, stereotypowo ubierającym się na czarno, w skóry (strasznie nieprzyjazne w lecie), kolce i inne śmieszne elementy garderoby. Nic z tych rzeczy! Mimo całej sympatii, jaką darzę tych ludzi, nie utożsamiam się z nimi, a i oni załamaliby się, usłyszawszy moje muzyczne zainteresowania. Do rzeczy więc! Otwieram oficjalnie 1. odcinek Różnych Twarzy Muzyki, którego motyw przewodni to: SĄD.

Kolejność utworów dowolna, gdyż każdy z nich oferuje inny rodzaj emocji i inaczej oddziałuje na moją wrażliwość.

1. Anathema: "Judgement"

Zaczynamy z grubej rury. Utwór zaczyna się od spokojnego motywu gitarowego wspartego powolnym wokalem. Tempo tego fragmentu przypomina klasyki doomowego rozleniwienia, które niegdyś charakteryzowało także muzykę Anathemy. Ten brytyjski zespół dla obeznanych z gatunkiem stał się już legendą emocjonalnego grania, przepełnionego melancholia ujętą w drapieżny i niesamowicie zmienny sposób. Utwór powoli się rozkręca, kolejne partie tekstu przywołują obrazy bezsilności i zniszczenia; wspomnienia młodości i siły stają się wobec nich niczym. W końcu ukazuje swoje prawdziwe oblicze, niesamowicie szybkie tempo przy akompaniamencie rozszalałych gitar i wrzasku wokalisty dopełniają pesymistycznej wizji dnia sądu. Niesamowicie emocjonalny utwór, zawszy gdy go słucham, ciarki zdają się przenikać aż do mojej duszy. Posłuchajcie sami!

Youtube Video -> Oryginalne wideo

2. Katatonia: "The Longest Year"

Tym razem coś od szwedzkich mistrzów grania na emocjach. Znowu zaczynamy od delikatnych gitar, tym razem w tle gra nam samplowana perkusja i spokojne, przestrzenne klawisze. Jonas Renkse, genialny wokalista (zaczynał od growlingu, gdyż Katatonia, tak jak Anathema, należała kiedyś do mistrzów doomowego grania lat 90.), wpaja w nasze umysły swoistą spowiedź, opowiadając o swoich marzeniach zdruzgotanych przeszłością. Utwór jest katastroficzny, podmiot liryczny (tak! tekst ociera się o prawdziwą poezję) opisuje niemal apokaliptyczne wizje, gdzie ogień zasłania przyszłość. Zaczyna wierzyć, że to zdarzenie może pomóc mu odkupić winy. Nie sądzi jednak, by zdołał zwyciężyć. Utwór staje się coraz bardziej emocjonalny, gdy wokal, wsparty elektroniką i ciężkimi gitarami, zdaje się obrazować upadek i przegraną.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

3. Armia: "Przed prawem"

Pierwszy w zestawieniu rodzimy utwór. Polacy z Armii zaskoczyli wszystkich, umieszczając go na albumie "Der Prozess" z 2009 roku. Zrywa on bowiem całkowicie zarówno z potężnym wokalem Budzego, jak i instrumentalnymi wpływami punku. Zaczyna się lekką partią waltorni (!!!), potem wchodzi spokojna gitarka i... wokal, gdzie Budzyński pokazał się z zupełnie innej strony. Śpiewa czysto, delikatnym głosem, interpretacyjnie ocierając się o... piosenkę aktorską. Później wprawdzie wraca do śpiewu charakterystycznego dla siebie od czasów Siekiery, gdy wchodzi szybka perkusja i ściana gitar, jednak jest to utwór bardzo... progresywny, a więc nie trwa to długo. Szybko refren przechodzi we zwrotkę, gdzie perkusja jest już stonowana, a gitary lekkie. Tym czasem w warstwie lirycznej mamy tak jakby napisany na nowo "Proces" Kafki, z charakterystycznym dotykiem Budzego. Dowiadujemy się, że człowiek poddawany Procesowi jest głupcem i nie ma szans w starciu z sędzią. Musi znaleźć dla siebie jakieś zajęcie, by zapomnieć o nieuchronnym wyroku. Powoli nadchodzi noc, ilustrowana mroczną muzyką.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

4. Lunatic Soul: "Asoulum"

Inne podejście do motywu sądu. Generalnie solowy projekt Mariusza Dudy, znanego na całym świecie z rodzimego zespołu Riverside, opisuje śmierć i przejście duszy z jednego świata do drugiego. Pierwsza płyta lirycznie i muzycznie była mroczna, pesymistyczna, co podkreślała czarna okładka. Druga płyta, o białej okładce, jest bardziej melancholijna, choć nie brak w niej emocjonalnych huśtawek. Dobrym przykładem takiego podejścia jest utwór "Asoulum". Niby mamy na początku lekki motyw gitarowy, ale jest jakiś taki... rozchwiany, niespokojny, czuć że coś nadchodzi. Wokal też jest niepokojący, śpiewając o skrępowaniu, zapowiada nagłe uwolnienie. Potem nadchodzi lekkie uspokojenie, który wspiera elektronika i rozmarzone wokale, będące deklaracją nieugiętości i uwieńczone prośbą o pamięć. Wracamy do niepokoju, by wejść w trans potężnego motywu, opartego na charakterystycznym dla Dudy basie. Miejsce, gdzie przebywa dusza, zmienia się wraz z jej przybyciem, co dobrze odzwierciedla charakter utworu.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

5. Wolverine: "This Cold Heart Of Mine"

Czas na reprezentantów progresywnego metalu ze Szwecji. Ich album "Still" z 2006 zdobył uznanie znawców tego gatunku, choć nie osiągnął komercyjnego sukcesu. Może to i dobrze, bo dzięki temu my, odbiorcy, nieskrępowani mediami, czuć się elitą muzycznego świata ;) Przechodząc już do samego utworu, jest on sądem samego siebie. Zaczyna się szeroko graną perkusją inspirowaną brzmieniami afrykańskimi, a za nią podąża melodia gitary. W tle przygrywają klawisze, początkowo brzmiące pianinem, potem przechodzące w symfonie. Gitara, by się uspokoić i zrobić przestrzeń dla wokalu. Podmiot wspomina czasy porażki, której echo wciąż odbija się w jego życiu. Wykrwawia się, zostawiając czerń w sercu. Zawsze obawiał się mroku i słabości, teraz tak silnie ciążącej. Wokal śpiewa wysoko, mocno, co kontrastuje z tekstem. W końcu jednak i z warstwy lirycznej wychodzi siła.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Tak oto 1. odcinek RTM dobiegł końca. Mam nadzieję że ta podróż przez muzykę na długo zalegnie Wam w pamięci. Widzimy, że dla wielu zespołów, niestety niszowych (w stosunku do popkultury) tekst jest równie ważny jak muzyka, a nie stanowi tylko dodatku "żeby dobrze brzmiało". Polecam zapoznanie się z powyższymi zespołami i.. do następnego odcinka RTM! ;)

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Wielki + za Anathemę - jeden z moich ulubionych zespołów (chociaż od Judgement wolę Alternative 4). Niestety muzyka progresywna nie należy do często słuchanej, więc jakoś tak wyszło, że jestem pierwszym komentującym :P Ale nie załamuj się bo ciekawie się to czyta, a dzięki tobie będę w stanie poznać ciekawe zespoły x)

Link do komentarza

Ach, "Alternavive 4"... równie cudowna płyta, wolę Judgement ze względu na klimat, który po prostu bardziej odpowiada moim preferencjom. Oba są jednak zrealizowane równie genialnie, to chyba najlepszy czas Anathemy w komponowaniu utworów.

Masz rację, muzyka progresywna stanowi poważną niszę (chociaż kolejne koncerty zaskakują mnie ilością ludzi, którzy takiej muzyki słuchają. Zwłaszcza cieszy spora grupa młodzieży potrafiącej docenić tak ambitne dźwięki. Wiem co mówię, sam mam 18 lat ;) ). Dlatego trzeba o niej pisać i pisać, może przekona jakichś nieuświadomionych, a może chociaż pozwoli to nam, jej miłośnikom, poznać nowe zespoły :D

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...