Skocz do zawartości

Biało-czarny świat

  • wpisy
    47
  • komentarzy
    139
  • wyświetleń
    45511

Recenzja filmu cz. I


Rorschach

397 wyświetleń

35181a8efbf2013f006f2d850e5817035ac488c6.jpg

Obiecałem w poprzednim wpisie, że ten poświęcę na recenzję filmu "Prorok". Oto i ta recenzja. Dlaczego ten film ? Szczerze mówiąc, wahałem się co wybrać - czy "Carlos", biografię chyba najsłynniejszego terrorysty w dziejach, czy "Wschodnie obietnice", czy "Ostatniego króla Szkocji" lub może "Apocalypto". Rostrzał gatunkowy sięgał daleko, lecz postawiłem na "Proroka" . Film dostał Grand Prix w Cannes 2009, a z racji odbywającego się obecnie festiwalu A.D. 2011, warto przypomnieć ten obraz. Tytuł filmu kojarzy się z Islamem, z Mahometem i nie bez kozery. Głównym bohaterem jest Malik El Djebena, młody, dzięwiętnastoletni francuski Arab, który trafia do więzienia na 6 lat. Nie wiemy dokładnie za co siedzi - wspomniany jest napad z bronią, lecz istnieje też możliwość, że zostaje skazany niewinny - Malik sam zaprzecza jakoby zrobił coś złego. Cała akcja filmu rozgrywa się w przeciągu tych kilku lat jakie spędza w więzieniu. I to jest moim zdaniem dobry zabieg, gdyż pozwala skupić się na życiu skazanego, zamiast starać się przerzucić szybko ciężar akcji gdy bohater miałby układać życie na wolności. Malik jest analfabetą, nie umie czytać, nie umie pisać. Dopiero w więzieniu zaczyna się uczyć, a że jest inteligentny, zdaje nawet wymagane egzaminy dające mu średnie wykształcenie. Wątek rozwoju Malika, zarówno wewnętrznego, jego osobowości, jak też i wiedzy oraz obycia w świecie w jakim przyszło mu żyć jest ważną osią fabuły filmu. Tuż po przybyciu bowiem, nasz nieopierzony bohater, wpada pod skrzydła korsykańskiej mafii, jaka naprawdę rządzi za murami więzienia. El Djebena jest jak puste naczynie, w rozmowie ze strażnikiem wspomina, że nie ma rodziny ani nikogo. Jest sam na świecie, a założywszy, że nie popełnił przestępstwa o jakie jest oskarżany, nie ma również wsparcia gangu, na dodatek jest analfabetą. Co pobyt za kratami wypisze na tej kartce ? Przede wszystkim zmusi do odnalezienia własnego "ja" i własnej osobowości. Malik, aby dostać się pod skrzydła Korsykanów, musi zabić współwięźnia. Jest to propozycja z tych "nie do odrzucenia", więc chcąc nie chcąc, czyni to. W tym miejscu na chwilę się trzeba zatrzymać i wspomnieć o drugiej bardzo ważnej postaci w filmie - Cesare Lucianim, szefie Korsykanów wewnątrz więzienia. Właściwie całą recenzję powinienem oprzeć na skontrastowaniu tych dwóch postaci. Porównań, różnic i cech wspólnych tych dwóch, jest naprawdę mnóstwo co jest świadomym zabiegiem twórców filmu. Cesare jest stary, Malik młody. Luciani jest skazany na długoletni wyrok, Malik na kilka lat. Jeden wie, że nigdy nie wyjdzie z więzienia, drugi nie przejmuje się, tylko czeka na chwilę wolności. Obaj są inteligentni, jeden z nich jest starym wygą, drugi jego sługą, który jednak, jak się okazuje z czasem przerasta mistrza. Jest jeszcze i trzecia ważna postać, wszystkie pozostałe są tylko drugoplanowe, co jak sądzę, również twórcy świadomie zastosowali, a co wychodzi filmowi na dobre. Tą postacią jest Ryad, współwięzień Malika i również Arab. On oraz Luciani, będą kształtować to, jakim Malik się stanie gdy przekroczy bramę więzienia w drugą stronę. Ryad uczy bohatera pisać i czytać, pomaga w nauce i zdaniu egzaminów, Luciani pośrednio przyucza chłopaka do gangsterskiego rzemiosła, wprowadza go powoli w tajniki życia takich jak on sam - w więzieniu i poza nim. Resztę dopełnia naturalna inteligencja i zdolność nauki Malika, jego własne dążenie do bycia kimś. I tu po raz kolejny muszę się zatrzymać, gdyż nie jest moim celem w tej recenzji opowiadać całą fabułę, a uwierzcie, że mógłbym, ponieważ wszystkie, nawet pozornie nie znaczące zdarzenia, mają swój cel (jak na przykład sen Malika o jeleniach na drodze - zastanawiałem się skąd ta scena, a jakiś czas później, wyjaśniło się po co została umieszczona w filmie). Zatem kilka najważniejszych rzeczy : po zabiciu tego, kogo wskazali mu na początku odsiadki, Korsykanie, Malik rozmawia z nim we własnej głowie, niezależnie czy po dawce haszyszu, popularnego za kratami, czy "na trzeźwo". Druga ważna rzecz to fakt, że Malik jest człowiekiem z nikąd i nikt go nie uznaje w 100% za "swojego". Korsykanie go chronią, wykonuje dla nich zadania, ale wciąż jest Arabem. Dla społeczności arabskiej - jest Korsykaninem. Tymczasem okazuje się, że jest po prostu Malikiem El Djebeną, grającym na własny rachunek. Bo w miarę rozwoju akcji i rozwoju wewnętrznego bohatera, pnie się coraz wyżej... Trzeba też wspomnieć, że spora część akcji dzieje się na przepustkach, które dzięki pomocy Korsykanów otrzymuje, by robić dla nich interesy na zewnątrz. Jednak wykorzystuje je też by działać na swój rachunek i własny biznes kręcić. Wady ? Na pewno jest to film długi i nie każdemu może przypaść do gustu. Jako produkt kinematografii francuskiej, w delikatny sposób dotyka problemu podziału narodowościowego w społeczeństwie francuskim, jednak akcja dzieje się w takim środowisku, a nie innym, a wybór Araba na głównego bohatera był podyktowany względami fabularnymi. Tak jak teraz się zastanawiam nad wadami, i ciężko mi wiele ich znaleźć. A jednak ocenę wystawiam o 1,5 punktu niższą niż maksymalna. Może to po prostu takie subiektywne uczucie recenzenta ? Bardzo lubię kino gangsterskie, kryminalne dramaty, szczególnie tak nietypowo ujęte. Więc przejdę do zalet - długość filmu ma swój cel, ponieważ ciężko znaleźć sceny jakie mogłyby być wycięte bez strat na fabule. Aktorzy grają przekonywująco, szczególnie ten który niesie główny ciężar, czyli Tahar Rahim. Przemiana jego bohatera następuje powoli, z czasem, i pod wpływem wielu różnych czynników, co jest przekonywująco pokazane. Kolory są odpowiednie, nie za jasne ale i nie za ciemne, podkreślające moralną dwuznaczność bohatera oraz jego otoczenie, będące więzieniem lecz dla wybranych, nie takim złym miejscem jeśli chodzi o standard życia. Muzyka - nie wpadła mi w ucho i nie zapamiętałem ani jednego utworu, lecz w trakcie oglądania była odpowiednim tłem. Nigdy nie zastanawiałem się "kto wymyślił taki podkład muzyczny w tym momencie ? ". A czemu taki tytuł filmu ? Wizje Malika, jego narodowość, zetknięcie się z kulturą muzułmanów wewnątrz więzienia oraz to jak wyewoluowała jego osobowość. Nie będę zdradzał nic więcej by nie psuć przyjemności oglądania. Podsumowując - polecam, bardzo dobry film. Czemu dla widzów 18 + ? Cóż, "moment" jest jeden, ale zadecydowała scena z ciężarówką gdy Ryad i Malik jadą by... I trzy kropki żeby nie spoilerować. Ten film ma jedną ważną cechę dla mnie, jako odbiorcy filmów - końcową scenę domykającą idealnie całość fabuły. Kto zobaczy, ten zrozumie, że sposób w jaki główny bohater został nią opisany, pasuje tak jak powinien.

Prorok (tytuł oryginalny : Un Prophete)

Czas trwania : 143 minuty

film koprodukcji francusko-włoskiej

Główni aktorzy : Tahar Rahim - Malik El Djebena

Niels Arestrup - César Luciani

Adel Bencherif - Ryad

Film dla widzów : 18 +

Moja ocena : 8,5

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...