Skocz do zawartości

to i owo - mistewowo

  • wpisy
    359
  • komentarzy
    2977
  • wyświetleń
    109973

Podsumowujemy! - czyli po 19. kolejce


mistew

163 wyświetleń

Hej! W ostatniej kolejce mieliśmy sporo niespodzianek i wielu kibiców kończyło tą kolejkę zwyczajnie przygnębionych z powodu porażki swych ulubieńców. Wasz wierny sługa też się zalicza do tej grupy. No, ale nic, trza podsumować. Sorry, że dopiero tydzień po, ale wcześniej byłem zbyt leniwy.

Arka Gdynia - Zagłębie Lubin 1:1

Dno, dno i metr mułu. Mecz ten winno pokazywać się dzieciakom jak nie powinno się grać w piłkę. Osobny podpunkt należy też poświęcić upadkowi Hanzela. To było bardzo dziwne, co ten koleżka uczynił... Choć nie wiem czy to dobry pomysł z tym pokazywaniem, bowiem mecz był tak nudny, że po 15 minutach sala by zasnęła (w sumie dobry sposób na bezsenność!)

Ruch Chorzów - Górnik Zabrze 3:0

Dużo ciekawsze spotkanie niż w Gdyni, choć rozgrywane w okrutnych warunkach pogodowych (zarówno dla piłkarzy, jak i licznie zgromadzonych widzów). Po zwycięstwie 3:0 "Niebiescy" mogą z większym optymizmem patrzeć w następne kolejki. Na pochwałę zasługuje każdy z osobna gracz Ruchu, lecz trzeba przyznać, że takiego wyniku nie udałoby się osiągnąć bez udziału bramkarza gości (choć w porównaniu z tym co zrobił inny bramkarz toto jest pan pikuś). Zawalił pierwszego gola, a i przy drugim mógł się lepiej zachować. Po ostatnich mych pochwałach Górnika tym razem gorzka statystyka - na 9 wyjazdach stracił 23 bramki, a trudniejsze obiekty dopiero przed nim...

Polonia Warszawa - Widzew Łódź 0:1

Polonia to wiosenni nieudacznicy, więksi nawet od Korony Kielce. Polonia nie dość, że nie wygrywa (!), to od pięciu kolejek nie zdobyła ani jednej bramki (!!!). Drużyna Piotra "będę pracował w Polonii do końca życia (dramat...)" Stokowca zasłużenie przegrał z Widzewem. Pomimo różnorakich opinii, że to Polonia mogła wygrać, a Widzew miał po prostu szczęście jest śmieszne. To Widzew miał znakomite sytuacje, że wspomnę dwa strzały Panki, które mogły zakończyć się bramką. Jedyne na co można było liczyć, to na kolejny błąd Mielcarza, który o dziwo po słabym występie w Krakowie wyszedł w pierwszym składzie. Niestety, nic takiego się nie stało.

Debiut Stokowca miał wypaść efektownie, więc w pierwszym składzie wyszli Gołębiewski i Wszołek zamiast Sobiecha i Garncarczyka z tym, że niewiele to dało. Drużyna gra jak za czasów Janasa, choć nie jest to dziwne, skoro za jego kadencji wszystko i tak robił "Stoki". Tragedia, ale jeszcze nie taka jak mecz poniżej...

Cracovia - Korona Kielce 3:0

Małkowski ponoć już w Szkocji popełniał babole, ale jednak dano mu pograć na bramce w Koronie. Następna szansa na taki obrazek pewnie za kilka lat, bowiem w końcu grać będzie Pilarz (oby!). Małkowski tymczasem trafia do klubu kokosa babolowatych bramkarzy, gdzie już czekają Pawełek, Cabaj czy Przyroś. Korona powoli musi się martwić bardziej o utrzymanie, niż o zajęcie jakiegoś promowanego miejsca. Cracovia zaś ze swoją ambicją zdobywa coraz więcej punktów lecz nie przesadzajmy - do utrzymania ciągle daleko. Trzy mecze na wiosnę na swoim boisku, wymierna pomoc arbitra czy bramkarza przeciwnika...Na razie nie ma się co podpalać, bo prawie na pewno zaraz się zdarzy seria gorszych występów. Koronę w tabeli minął już Śląsk Wrocław, a przecież niedawno była między nimi spora różnica. Choć jeśli w ostatnim czasie zanotowali 4 punkty na 24 możliwe to nic dziwnego. Już nie mogę się doczekać derbów pierdołowatości - Korona-Polonia, a ten mecz już 2 kwietnia!

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 2:1

Gratulacje dla Śląska, który notuje ostatnio bardzo dobre wyniki. Poza tym - wiecie kto ma osiem bramek na koncie i trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców? Defensywny Pomocnik - Przemysław Kaźmierczak! Osiem goli na koncie! Niesamowitą zagadką jest czemu nie zagrał w reprezentacji? Lepiej sprawdzać jakichś ogurasów siedzących na ławce... Wielkie gratulacje!

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 2:0

Trzecim słabiutkim zespołem tej wiosny jest Jagiellonia, która nie wygrała żadnego meczu, czy to w lidze, czy w pucharze. Co prawda, w Poznaniu nie było tragicznie, ale zawsze znów strata punktów. "Franek" nie wykorzystał dobrej sytuacji, "Ślusarz" zaliczył ładną asystę i już było 1:0... W następnej kolejce Jagę czeka wyjazd do Krakowa i pewnie znowu stracą punkty. A wtedy wyprzedzi ich Lechia Gdańsk... I jednak okazuje się, że Grosicki robił różnicę...

GKS Bełchatów - Legia Warszawa 2:0

Legia to zdecydowanie ciekawa drużyna. Jakim cudem na trzecim miejscu jest zespół, który wciąż przegrywa i ma ujemny bilans bramkowy? Jakim cudem goście, którzy mogą nas reprezentować w Pucharze UEFA (pieprzyć nową nazwę) nie potrafią dobrze skontrować zespół, który strzelił im bramkę? Nie umieją oddać celnego strzału? Raz na jakiś czas zdarza mi się wejść na sztandarową stronę kibiców Legii - Legię Live!, czy jak to się teraz nazywa. Niezmiennie radosne jest obserwowanie wahań nastroju wśród kibiców - raz kibicują najlepszej drużynie w Polsce, drugi kandydatowi do spadku. Opinia zmienia się nawet częściej niż mecze, które rozgrywają. Po beznadziejnym spotkaniu z beznadziejną Polonią, którą zlałby w ostatnim czasie nawet Pogoń Świebodzin, mieli najlepszy zespół na świecie, a w ogóle to wracają radosne lata 80. czy 90. Niestety, nie wrócą.

Legioniści od paru dobrych sezonów dobre mecze przeplatają słabymi, zaś grają tak topornie, że nie wiem jakim cudem każdy ich mecz musi być w C+.

Mecz w Bełchatowie to właśnie taki serial porażek i błędów - błąd jednej drużyny, drugiej, ciągłe wybicia piłki, gdy jakimś cudem Legia wywalczyła karnego, został on błędnie wykonany... W sumie Bełchatów wbił dwie bramki, Legia, beznadziejna w ofensywie, żadnego. Dla wszystkich zagadką jest jakim cudem w dobrej drużynie jaką jest Legia gra Manu? Ten słaby zawodnik, gwiazdą byłby może w okręgówce. Ale w Legii tylko blokuje miejsce lepszym. Tak słaby jest chyba tylko Rybus w tamtej drużynie. A, i bramki dla Bełchatowa, to też głównie zasługa gości. Manu zgubił piłkę, Astiz się pomylił, Skaba przepuścił... i już jest brameczka.

Polonia Bytom - Wisła Kraków 2:2

Wisła miała się okopać na pozycji lidera, a tu tylko zremisowała z Polonią Bytom. I to po niezwykle naciąganym rzucie karnym. Seria zwycięstw Wisły została brutalnie przerwana, ale zostać musiała bo Wisła wcale tak bardzo nie jest lepsza od innych drużyn. Przy okazji - jakoś nie mogę emocjonować się wynikami Wisły. Nie mam nawet o czym gadać w stosunku do tej drużyny. Jest ona cudownie nijaka. Brawa dla Polonii B., bowiem naprawdę dobrze się zaprezentowała i to ona prawdopodobnie zdobędzie kultowy już w pewnych kręgach Puchar Weszlo. (Swoją drogą marzy mi się taki turniej w którym zagrały by różne Polonie - Warszawska, Bytomska, Bydgoska, Piotrkowska, Kielecka, z Przemyśla, jakieś rozsiane po świecie... to by było ciekawe). Nieraz Polonia też miała szczęście np. bramkarz Bytomia po początkowych zachwytach robi się coraz słabszy i był zamieszany w obie bramki. Szkoda, że sędzia Borski podyktował ten rzut karny... oby ten jeden punkcik o niczym na koniec nie przesądzał, ani dla jednej, ani dla drugiej drużyny. Wisła skończyłą swoją serię siedmiu zwycięstw, no ale, nawet mistrzom się zdarza.

Uff, kończymy podsumowanie tej kolejki. Ku chwale Ekstraklasy łobuziaki

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Legioniści od paru dobrych sezonów dobre mecze przeplatają słabymi, zaś grają tak topornie, że nie wiem jakim cudem każdy ich mecz musi być w C+.

Bo jest lepsza od Polonii? :laugh:

Buhahahahahah.

Świruję sobie tylko, bo Cracovia się utrzyma.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...