Recenzja filmu "Piła"
PIŁA
Czasami by wydać na świat dobrą produkcje wystarczy mieć tylko pomysł. Przekonuje nas o tym autor jednego z klasyków podgatunku gore, a mianowicie pierwszej odsłony Piły. Krew to charakterystyczny element tego dzieła, jak i jego kolejnych odsłon, ale oczywiście wszystko podane jest w granicach dobrego smaku, a dodatkowo podlane kryminalnym sosem. Skupię się jednak teraz tylko na pierwszej części, gdyż to właśnie ona jest owym prekursorem tej ambitnej, choć przez niektórych niedocenianej serii. Niech zacznie się gra...
Na początku filmu widzimy 2 mężczyzn przykutych do grubych rur w jakiejś obskurnej łazieńce. Głównie, to wokół nich będzie rozgrywać się cała akcja, ale panowie ci niestety nie wiedzą jeszcze, że są ofiarami w śmiercionośnej, psychopatycznej grze, w której stawką jest życie, a żeby przetrwać trzeba przelać nieco krwi (niekoniecznie swojej). Jedyne co widzą to leżący w kałuży krwi trup, który trzyma w dłoniach rewolwer i magnetofon. Ponadto Adam i Lawrence, bo tak właśnie nazywają się niewolnicy, w swoich kieszeniach znajdują kasety kompaktowe, na których nagrany jest mroczny głos przedstawiający im wyznaczone przez niego zadania. Lawrence musi zabić Adama w ciagu 8 godzin, inaczej oboje zginą, a w dodatku zostaną zabite też żona i córka Lawrenca. Okazuje się, że za wszystkim stoi tajemniczy Jigsaw - przestępca, który za pomocą wymyślnych tortur zmusza swoje ofiary do przemyśleń na temat przepełnionego złem życia, które dotąd prowadzili i delikatnie mówiąc "nakłania" ich do poprawy. W ciągu filmu pokazywane są na zmianę przygody Adama i Lawrenca oraz retrospekcje związane z poprzednimi ofiarami Jigsawa i poczynaniami policji chcącej aresztować sadystę.
Najważniejszą zaletą utworu jest fabuła oraz towarzyszący jej groteskowy klimat i właśnie z jego powodu Piła ma u mnie sporego plusa. Napięcie rośnie z każdą minutą coraz bardziej, a dodatkowo potęguje je okrucieństwo Jigsawa oraz ciekawe perypetie ofiar. Kolejną zaletą jest natomiast udźwiękowienie które wypada tu wręcz fantastycznie i znakomicie wpasowuje się w przerażające, a zarazem interesujące sceny. Zdjęciom i montażowi też nie mogę zarzucić niczego złego, ale nie są też czymś naprawdę wybitnym. Bardzo też cieszy mnie fakt z możliwości polemizacji na temat działalności Pana Układanki (Jigsawa). Czy naprawdę to co robi jest takie złe? W końcu robi to dla dobra społeczństwa, dla dobra samych porywanych ludzi? Powstało już na ten temat wiele internetowych sporów i tej zalety również nie można zbagatelizować. Koncową zaletą jest bardzo emocjonujące zakończenie, ale nie zamierzam go zdradzać, by nie psuć zabawy innym. Sami zobaczcie.
Były zalety, teraz pora na wady, a te również znajdą się w pierwszej odsłonie serii Piły. Na początek zastanawia mnie jeden fakt - po co Jigsaw porywa z reguły niewinnych ludzi? Przecież każdemu zdarza się kłamstewko od czasu, do czasu, albo to, że ktoś regularnie zażywa narkotyki jest jego sprawą i nie niszczy przecież zdrowia innych ludzi? Tak wiem, Jigsaw ma fioła na punkcie życia i kara ludzi, którzy bezsensownie je marnują, ale co go to obchodzi? Każdy ma przecież prawo do zmarnowania go tak, jak sobie zażyczy pod warunkiem, że nie działa w ten sposób na niekorzyść innych ludzi. Dlaczego np. nie łapie pedofilów, albo zabójców? Nie wiem, ale wydaje mi się to trochę bezsensowne. Kolejną wadą jest gra aktorska - niektóre postacie czasem odgrywają swoje role sztucznie jak np. Lawrence. No cóż, nie każdy musi się ze mną zgodzić, ale jego okazywanie emocji to po prostu śmiech na sali. Ponadto, bardzo mi się nie podoba brak jakiegokolwiek poruszenia widza scenami masakr. Piła powinna szokować, a tam najbrutalniejszą sceną to odcięcie sobie nogi, w dodatku nie było prawie wcale tego widać. Wiem, że trzeba zachować jakieś granice, ale to lekka przesada, bowiem poza ciekawą fabułą i klimatem nie ma się czego tam bać.
Reasumując - Piła to solidnie wykonana produkcja, której niestety do perfekcji trochę brakuje, bo choć jest to pierwsza część tej fascynującej serii i mam do niej mały sentyment, to są na tym świecie filmy lepsze. Polecam każdemu lubującemu się w mrocznych kryminałach! [bajorambo]
Plusy:
- fabuła i ogólny klimat
- ciekawe maszyny zła
- dźwięk
- Jigsaw
- rewelacyjna końcówka
Minusy:
- Jigsaw zabija mniejsze zło
- gra aktorska niektórych postaci
- za mało gore
Końcowa ocena: 8/10
Oceniajcie moją pracę w komentarzach
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze