Skocz do zawartości

Takie tam ecie pecie...

  • wpisy
    64
  • komentarzy
    629
  • wyświetleń
    41646

Naturalizacja


komi89

746 wyświetleń

Manuel Arboleda i Damien Perquis lada chwila mają dostać polskie obywatelstwo i mają zostać filarami polskiej kadry w finałach piłkarskich mistrzostw europy w 2012 roku. W tejże kadrze gra Ludovic Obraniak i Sebastian Boenisch. W ubiegłym miesiącu Polakiem został także obrońca Korony Kielce, Hernani, który także ma ambicje zagrać na Euro. Kapitan Asseco Resovii, Białorusin Aleh Achrem także otrzymał polski paszport i o niczym nigdy tak nie marzył, jak o grze z białym orzełkiem na piersi. Sprawa naturalizacji obcokrajowców podzieliła Polaków na dwa obozy o przeciwnych zdaniach. Pierwsza grupa to ludzie przychylni naturalizacji. Twierdzą oni, że jeżeli wśród rodowitych Polaków nie ma zawodników reprezentujących poziom niezbędny do gry w reprezentacji kraju to trzeba ich szukać wśród obcokrajowców grających w polskich ligach bądź mających polskie korzenie. Jako przykłady podają: Emmanuela Olisadebe, bez którego bramek nie było by awansu Polski na Mistrzostwa Świata 2002 w Korei i Japonii; Rogera Guereiro, strzelca jedynej bramki dla Polski podczas EURO 2008 i pierwszej w historii występów biało- czerwonych w europejskich czempionatach; Joe McNulla, który z powodzeniem wsadzał piłkę do kosza przeciwników Polaków; Davida Logana, który chciał pomóc w zeszłorocznym EuroBaskecie w Polsce, czy ww. Obraniaka i Boenischa, którzy swoją grą wlali nadzieję w serca Polaków.

Druga grupa to ludzie zdecydowanie negatywnie nastawieni do przyznawania polskiego obywatelstwa sportowcom i ich późniejszemu graniu dla swej nowej ojczyzny. Twierdzą oni, że wśród prawie 40- sto milionowego narodu bez trudu można wybrać kilku reprezentantów prezentujących wysoki poziom. Wyznają myśl, że stranieri wykorzystują Polską reprezentację jako dodatkowe okno wystawowe, i że przez dobrą grę w kadrze wypromują się do silniejszej ligi, gdzie można więcej zarobić. Jako przykład podają wspomnianego Logana, który po udanym EuroBaskecie wyjechał grać do Hiszpanii i stracił ochotę na granie dla Polski.

Obie grupy mają po trochu racji. Jak to jest wśród innych nacji? Czy tam naturalizacja obcokrajowców jest czymś normalnym czy nadzwyczajnym? Czy takie praktyki są częstym zjawiskiem czy są przeprowadzane od wielkiego dzwonu? Postaram się przedstawić, jak to jest w innych państwach.

W najbardziej popularnym sporcie na świecie, czyli w piłce nożnej, naturalizacja jest rzeczą dość częstą. Ostatnio najbardziej naturalizowaną reprezentacją była kadra naszych zachodnich sąsiadów- Niemiec. Bardzo często zresztą zwolennicy Arboledy w kadrze przytaczają właśnie kadrę Niemiec. Skoro oni mogą, to dlaczego my nie. W kadrze na ostatni mundial znalazło się aż 10 naturalizowanych zawodników- Dennis Aogo, Jerome Boateng (jego brat grał w reprezentacji Ghany, nawet grali przeciwko sobie w jednym meczu fazy grupowej!), Serdar Tasci, Mesut Oezil, Sami Khedira, Cacau, Mario Gomez i trzej Polacy, Miroslaw Klose, Piotr Trochowski i Lukas Podolski. Wynika z tego, że prawie połowa reprezentacji Niemiec nie powinna być brana pod uwagę, gdyby nie naturalizacja. Z zawodników nie powołanych na mundial najbardziej znanym stranieri jest Kevin Kuranyi, obecnie grający w Dynamie Moskwa. Przy okazji Niemiec, ciekawa historia miała miejsce kilka lat temu. Bracia Hamit i Halil Altintop, z pochodzenia Turcy, mieszkający i trenujący w Niemczech na tyle dobrze się zapowiadali, że otrzymali propozycję reprezentowania Niemiec. Na początku Halil chciał grać dla Niemiec, a Hamit dla Turcji. Obaj namawiali siebie nawzajem na zmianę decyzji. Siła perswazji każdego była tak silna, że zmienili zdania. Obaj. Teraz Halil chciał grać dla Turcji, a Hamit dla Niemiec. Stanęło na tym, że dziś reprezentują barwy Turcji.

altintop.jpg

Rozterki braci Altintopów co do gry w reprezentacji kraju są znane i troszkę komiczne

We Francji naturalizacja piłkarzy również nie jest pierwszyzną. Wszyscy czarnoskórzy piłkarze to zawodnicy "z odzysku". Przeważnie urodzili się w dawnych koloniach, i ich rodzice przybyli do Francji w poszukiwaniu lepszego bytu. Nie byłoby we francuskim futbolu takich zawodników jak Thierry Henry, Nicolas Anelka, Florent Malouda, Patrick Vieira, czy przede wszystkim Zinedine Zidane, gdyby nie możliwość naturalizacji. Nie wiadomo, co by się stało z tymi ludźmi, gdyby nie reprezentowali barw Tricolores.

Podobnie Portugalia. Barwy tego kraju reprezentował chyba pierwszy piłkarz, który wykorzystał możliwość naturalizacji, a mianowicie Eusebio. Jego pseudonim: Czarna Perła z Mozambiku, mówi wszystko. Najlepszy piłkarz w historii Portugalii pochodził z Afryki, z dawnej kolonii. Z historii najnowszej portugalskiego futbolu częściej przyznaje się obywatelstwo piłkarzom pochodzącym z Brazylii. Deco, Pepe czy Liedson urodzili i wychowali się w kraju z Ameryki Południowej, a reprezentują barwy Portugalii.

To najbardziej dobitne przykłady państw, które najchętniej przyznają obywatelstwa. Można by jeszcze napomnieć o Holandii, ale tam jest to mniej widoczne. Trzeba tu jeszcze wspomnieć o tabunach Argentyńczyków i Brazylijczyków, którzy nie mając żadnych szans na grę dla swojej ojczyzny, przyjmują obywatelstwa słabszych piłkarsko krajów, w których zarabiają na życie, i reprezentują je na arenie międzynarodowej. państwa stosujące takie praktyki to np. Armenia, Japonia i wiele innych krajów. Wyjątkami są- brazylijczyk Eduardo i Argentyńczyk Lucas Barrios, którzy przyjęli obywatelstwo odpowiednio Chorwacji i Paragwaju, którzy mogli by powalczyć o miejsca w kadrach swoich rodowitych krajów.

W piłce ręcznej sprawa wygląda trochę inaczej. Otóż tutaj pozwala się reprezentować inną reprezentację, nawet w przypadku, gdy dany zawodnik grał już dla innego kraju. Z takiej możliwości skorzystał przed laty Bogdan Wenta, który zdecydował się grać dla Niemiec podczas igrzysk olimpijskich. Podobną decyzję podjął Białorusin Siergiej Rutenka, któremu znudziła się gra w Białorusi, i po transferze do Barcelony grał także dla Hiszpanii. Teraz zmienił zdanie i ponownie chce reprezentować barwy naszych wschodnich sąsiadów. Bliski podjęcia takiej decyzji jest Węgier Laslo Nagy. Gra w barcelonie już 10 lat i teraz pragnie reprezentować Hiszpanię. Takich dylematów nie miał za to Serb Nikola Karabatić. Od małego mieszka we Francji, bardziej czuł się Francuzem niż Serbem, i reprezentuje Francję. Śmiem twierdzić, że bez niego nie byłoby ostatnich sukcesów francuskiego handballu.

wenta.jpg

Bogdan Wenta także skorzystał z naturalizacji

W koszykówce sytuacja jest podobna do piłki nożnej. Koszykarze Amerykańscy, grający w przeróżnych ligach świata, przyjmują obywatelstwa krajów, aby móc grać dla tego kraju.

Siatkarze bardzo rzadko zmieniają reprezentowany kraj. Włosi są chyba najczęściej stosującym takie "wzmacnianie " krajem. Występujący obecnie w Asseco Resovi, Matej Cernić, urodzony w Serbii siatkarz, czy Polak Michał Lasko to ciekawe przykłady.

W lekkoatletyce zmiana kraju jest bardzo częstym przypadkiem. Ostatnio bardzo modne jest płacenie za reprezentowanie barw danego kraju. Propozycje te najczęściej otrzymują długodystansowcy z Afryki. Krajami składającymi takie propozycje są przeważnie kraje Arabskie: Arabia Saudyjska, Katar. Sportowcy godzą się na taki układ, gdyż pieniądze proponowane przez bogatych szejków są po prostu nie do odrzucenia.

Ciekawy jest przypadek Bartosza Kizierowskiego, polskiego pływaka, specjalizującego się w pływaniu 50 m. stylem dowolnym. Otóż po mistrzostwach Świata w Montrealu, w 2005 roku otrzymał on właśnie propozycję pływania dla Kataru. Oczywiście nie za darmo. Bartek się nie zgodził, argumentując swoją decyzję tym, że nie mógłby reprezentować innego kraju niż Polska.

kizgp.jpg

Prawdziwy patriota

Podsumowując, naturalizacja sportowców nie jest niczym dziwnym dla innych nacji. Jest to często stosowane, czasami nawet zbyt często. W odpowiedniej ilości jest to zjawisko bardzo dobre dla podniesienia poziomu sportowego w danym kraju. Jednak w przypadku gier zespołowych nie można dać "nowemu" miejsca w składzie tylko dlatego, że przyjął obywatelstwo. Taki zabieg ma służyć podniesieniu konkurencji na danej pozycji.

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Skład na Euro 2012 (jak to Lato powiedział - World Cup 2012):

Bramka:

-Szczęsny (bo ojciec dobrze bronił).

Obrona:

-Boenisch (nawrócony Niemiec);

-Arboleda (bo jest stary i nigdzie indziej go nie chcą);

-Perquis (bo jego dziadek pomagał Napoleonowi);

-Piszczek (to ten co w fife 09 był napastnikiem? No i gra w Niemczech).

Pomoc:

-Rodżer Perejro (bo mówi po polsku);

-Obraniak (patrz: Perquis);

-Braszczykowski (bo ma trudne nazwisko);

-Matuszczyk (nie rzucił ziemi skąd jego ród).

Napad:

-Lewandoofski (bo Niemcy się z niego śmieją);

-Paweł "Matko Boska" Brożek (bo Trabzon zgarnie majstra).

Z taką kadrą wygramy nawet kiedy Mołdawia zagra w najsilniejszym składzie, a nawet jak Norwegia zagra z nami swoją kadrą młodzieżową!

Link do komentarza

Owiec, gratuluje ci 100 komentarza na moim blogu! :)

A co do składu który proponujesz, to w obronie zamiast Piszczka dałbym Thiago Cionka z Jagi albo Hernaniego, byłaby Legia cudzoziemska (bez podtekstów) :)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...