Kobity na trak... znaczy komputery! vol. 1
Niegdyś mówiono, że ciężko jest być kobietą pracującą. Dziewczyna XXI wieku może powiedzieć, że teraz trudno jest być kobietą grającą.
Tylko żeby nikt się nie oburzał. Mój post nie jest pro feministycznym apelem oraz nie ma przedstawić środowiska graczy jako męskiej zamkniętej enklawy wygłodniałych wilków, czyhających na pożarcie zagubionej kobiecej owieczki (no chyba, że to prawda ). Jest to raczej ogół moich obserwacji i własnych doświadczeń w tej kwestii w zbiór surrealistycznych opowiadań zebrany. Niekiedy na potrzeby artystyczne wizje te mogą być trochę przesadzone. Proszę więc o wyrozumiałość.
Jako miłośniczka gier, książek i filmów wszelkiej maści lubię zaglądać czasem do Empiku, żeby jak to mówią ?wyczaić rynek?. Już z daleka widzę błyszczący napis ?Gry?, gdy nieostrożnie wchodzę do jaskini lwa. Podobno wyglądam bardzo niepozornie i może to tłumaczy spojrzenie pracownika z tego działu ? ?Ej lala, Simsy są z tamtej strony?. Jednak nie zwracam na to uwagi. Dzielnie prę do przodku ku Działowi Gier Kobietom Zakazanych (nazywany wymiennie działem gier RPG). Niektórzy mawiają, że trzeba mieć pisemne pozwolenie żeby tam wejść. Nieopodal czai się wataha potężnych osobników płci męskiej. Stoją w grupce i mruczą pod nosem ? ?Ty pewnie przyszła kupić chłopakowi prezent. Biedna, widać, że nie ogarnia?. Ku ich zdziwieniu przeglądam gry z fachową miną. Grupa odchodzi zmieszana. Pewnie jakaś świruska albo co gorsza jakiś babochłop.
A wracając do rzeczywistości, jakiś czas temu przed zakupem nowego sprzętu byłam z koleżanką w Empiku. Niechętnie, ale wiernie ruszyła za mną do działu gier. Wzięłam do ręki Wiedźmina i głośno powiedziałam, załamanym tonem ? ?O nie, na moim komputerze to on chyba nie pójdzie?. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przy moim boku znalazł się jeden ze sprzedawców. Z uśmiechem i tonem niegodnej litości zapytał : ?A wiesz w ogóle jaki masz komputer? Mogę ci pomóc sprawdzić czy będzie działać?. Skończyło się na tym, że grzecznie podziękowałam i powiedziałam, że jeszcze umiem czytać to co jest napisane na pudełku od gry. Oprócz tego nie dostrzegłam w tym pytaniu jakiegokolwiek sensu. Spodziewał się, że powiem: ?A nie wiem, ale Simsy3 hulają jak złotko?? Bo jak przecież dziewczyna może wiedzieć jakie parametry ma jej komputer? Niemożliwe. Przecież to tajemnica o wiele większa od Enigmy, bo w przeciwieństwie do niej mało która chce ją rozszyfrować.
A teraz drobna dygresja:
Kolejny screen z mojej kolekcji. Tym razem z Sacred 2.
PS Panowie nie wstydźcie się tylko komentujcie
2 Comments
Recommended Comments