Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4875
  • wyświetleń
    461976

Maks


Qbuś

531 wyświetleń

Długo się zastanawiałem , czy w ogóle tworzyć taki wpis. Zawsze mam duże opory przed dzieleniem się różnymi osobistymi sprawami. Raz, że to jakiś tam ekshibicjonizm, a dwa - zawsze odnoszę wrażenie, że mało kogo to obchodzi... Ale, ale. Postanowiłem sobie zrobić prezent na (pół)urodziny Maksa, który jutro skończy 6 miesięcy.

Hush, little baby, don't say a word,

Mama's gonna buy you a mockingbird.

If that mockingbird don't sing,

Mama's gonna buy you a diamond ring.

If that diamond ring turns brass,

Mama's gonna buy you a looking glass.

I tu pierwsza myśl - 'Borze to już pół roku minęło'. Od szpitalnych stresów początkowych, niepewnych pierwszych chwil w domu, okropnego tygodnia (niepotrzebnie) w szpitalu, paru nieprzespanych nocy, wielu godzin na moim ramieniu, najpiękniejszych na świecie uśmiechów po rodzierający uszy (i serce płacz). Od 4 kg do lekko ponad 8 kg. Z Maksa zrobił się całkiem sprytny dzieciaczek - ruchliwy (choć nie raczkujący), sprytny, zdolny do fochów (broń Borze zabrać mu chrupka!), gaworzący, ponoć podobny do taty chłopak. Potrafi być strasznie uroczy, potrafi być strasznie pocieszny, a potrafi też być strasznie marudny. Taki urok.

32f82cd19a5c10e016ab0f9.jpg

If that looking glass gets broke,

Mama's gonna buy you a billy goat.

If that billy goat won't pull,

Mama's gonna buy you a cart and bull.

If that cart and bull turn over,

Mama's gonna buy you a dog named Rover.

If that dog named Rover won't bark.

Ale warto... Warto przełamać pierwsze niepokoje. Warto wytrwać stresy. Warto budzić się w nocy. Warto nosić na rękach. Warto. Warto. Warto. Każdy rodzic (oby) wie, jak bardzo warto. I na ile rzeczy spogląda się innym okiem - od spraw bardzo błahych po rzeczy bardzo ważne. W gruncie rzeczy świat zaczyna się kręcić wokół tej jednej istotki i większość dnia jest jej podporządkowana. Ale gdy widzi się uśmiech, gdy wraca się do domu...

firstsmilebygillis80.jpg

Mama's gonna buy you a horse and cart.

If that horse and cart fall down,

You'll still be the sweetest little baby in town.

So hush little baby don't you cry,

'Cause Daddy loves you and so do I

I znów przychodzi uczucie, że mało kogo to obchodzi... Podzielę się jednak pewnym spostrzeżeniem - tata od początku jest na przegranej pozycji. Mama zostaje w domu przez kilka miesięcy, a tata szybko wraca do domu. Siłą rzeczy więc to mama zostaje głównym obiektem miłości. Zresztą i sama biologia przesądza. Swego czasu w książce 'Woman on the Edge of Time' autorstwa Marge Piercy przeczytałem stwierdzenie (wypowiedziane przez kogoś w dość odległej przyszłości), że nie będzie prawdziwego równouprawniania, dopóki tylko kobiety rodzą dzieci. Ciekawe, co na to stwierdzenie powiecie Wy i co by powiedziały feministki.

baby_by_GenevieveAlbert.jpg

A Ty kto?

Może niektórzy spodziewali się słodkich fotek... Ten krok leży jeszcze poza granicą mych ekshibicjonistycznych skłonności blogowych. Skłonny jestem odpowiedzieć na indywidualne zapytania - lecz tych się nie spodziewam.

Dorośli nigdy nie rozumieją niczego sami i dzieci są zmęczone wiecznym udzielaniem im wyjaśnień.

Antoine de Saint-Exupéry

Mały Książę

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

No tak kolejny etap w życiu. Ja tam jestem na etapie poszukiwań tej lepszej połówki :)  No i mam tak samo na 3 imię jak twój syn. Powodzenia, bo jak to mówią małe dzieci, duży problem, duże dzieci jeszcze większy problem. 

Link do komentarza

Qbusiu, promujesz wartości rodzinne w tych jakże nierodzinnych czasach, więc miło o tym poczytać :-).

A mama zawsze na pierwszym miejscu, taka natura, chyba trzeba się z tym oswoić, że nie mamy piersi i nie jesteśmy ciepli i "miętcy" :diabelek:.

Sto lat! Niech zdmuchnie pół świeczki!

Link do komentarza

Ej, nie wiem czy celowo, ale w twoim wpisie pojawił się błąd-zdanie ,,zdolny do fochów (broń Borze zabrać mu chrupka!), " Chciałbym przypomnieć że pisze się ,,Boże".

No i oczywiście gratuluję zarówno wpisu, jak i synka. :wink:

Link do komentarza

A ja Tobie drogi Qubusiu zazdroszczę. ;) Też w Twoim wieku chciałbym założyć rodzinę (w sumie mam jeszcze kilka lat, więc nie wiadomo co życie przyniesie). W mojej rodzinie porodziło się trochę dzieciaków i sam widzę ile radości taki mały bobas może przynieść. Z drugiej strony to ogromna odpowiedzialność. No, ale jak się człowiek decyduje na dziecko to musi się z tym liczyć. ;)

Na koniec życzę dużo szczęścia dla Twojej rodzinki. BTW ciekawe czy za kilka/kilkanaście lat Maks dołączy do forumowej braci FA. ;)

Link do komentarza

Wosq - Do dużego Maksa jeszcze dużo brakuje ;) Ale na nastoletni bunt na pewno nie czekam niecierpliwie.

Quetz - Hmmm... W promocji może i całą damy zdmuchnąć :D

Pumeks i Gość - Do sprawdzenia: wołacz od słowa 'bór'.

Diacon - Zdanie sobie sprawy z tej odpowiedzialności to rzecz najważniejsza. A co do FA... Się zobaczy ;) Choć znając życie, zainteresowania będzie miał od ojca diametralnie różne.

Link do komentarza

Heh, ja mam dopiero 14 lat, a już myślę o dziecku w przyszłości. Oczywiście, nie mam zamiaru teraz mieć, broń Bobrze (a co)! Wszystkiego najlepsze dla twego synka :D. Co z tego, że nie są to prawdziwe urodziny, z takim bobasem to się świętuje każdy dzień :D.

Link do komentarza

Heh, ja też lubiłem chrupki, mamuśka zawsze kupowała mi taki wór chrupków, który był większy ode mnie :laugh: Zaintrygowało mnie "ponoć podobny do taty", bez żadnego wspomnienia o mamie :P

Link do komentarza

W zupełności zgadzam się z tekstem przez cię napisanym, a i życzę wam najlepszego z tej (pół)okazji. Także dodam od siebie, że rzeczywiście pojawia się dużo wątpliwości przy okazji pisania tego typu wpisów, bo internet nie jest zbyt wdzięcznym medium do dzielenia się tak intymnymi sprawami. Gdzie tu znaleźć wśród ludzi skaczących przez kilkanaście kolejnych stron internetowych prawdziwych czytelników, którzy naprawdę przejmują się tym dłużej niż przez czas czytania/komentowania? Hmm... No właśnie. Z drugiej strony, czyż nie warto jednak pisać choćby dla tych kilku(nastu) minut, kiedy ktoś zatrzyma się i zastanowi? Odpowiedź na to pytania również pokaże ci, czy warto się choć trochę "ekshibicjonizować". I choć sam piszę dość długo, rozmyślając przy tym nad wpisem, to wiem, że zaraz o wszystkim zapomnę. Trochę to przykre, ale tak to już jest i nie sądzę, byśmy byli to wstanie zmienić. Pomimo tego wszystkiego co tu napisałem i tak życzę wam jeszcze raz najlepsiejszego.

PS. Poczułem się trochę jakbym miał małe rozdwojenie jaźni... Tu życzę, tam coś innego twierdzę... Ech, zmęczony już jestem. Nie mogę pisać o takich porach :P

Link do komentarza

Lepsza impreza będzie i tak za pół roku. :P Obyście życzę Ci byli z siebie nawzajem dumni. Mnie zawsze z tatą łączyła większa więź niż z mamą, gdyż to tata wprowadzał mnie w świat książek. Razem chodziliśmy do biblioteki, czytali Harry'ego Pottera z tym, że ja czytałem część II a tata V. Oraz razem tuningowali nasz komputer, poprzez wspólną wymianę komponentów. Towarzyszyłem mu również w nockach przy Diablo II i byłem chyba jedynym żywym fanem jego paladyna. :) Jednak ciężko mi powiedzieć czy jestem dumny ze swego taty (nie lubię tego drugiego słowa :D), z jednej strony przeżyliśmy tyle wspaniałych chwil a z drugiej chyba już wiesz... Życzę Ci również, żebyś ze swoim Maksymilianem spędził, również wiele miłych chwil/godzin (czytanie książki to raczej chwila nie jest :D) unikając tych gorszych.

Link do komentarza

Xardas80 - He he he. Nie życzę tak szybkiego tatusiowania. I szczerze przyznam, że w Twoim wieku daleko mi było do takich myśli.

Castiel - Dzięki serdeczne!

Owiec - O mamie nie wspominam, bo to mama wspomina, że do mnie podobny ;) A co do chrupek - jakoś nie przepadałem, ale za to organizowałem z kuzynami zawody pt. kto więcej wepchnie sobie w otwór gębowy.

pavlaq89 - Ech, przyznam szczerze - mama rzeczywiście nieco pomogła ;(

Bajorambo - !

Swirex - Uważam, że warto, ale uważam, że i 'trochę'. Nie ma co z tym przesadzać - zwłaszcza na takim publicznym (nomen omen) forum. W tonie pozytywnym mogę się nieco się uzewnętrznić, ale żali swych bardzo osobistych bym nie wylewał.

Mr.ALFik - Aż miło poczytać. Chciałbym, żeby kiedyś syn i o mnie tak napisał. Mam nadzieję na wiele takich chwil.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...