Skocz do zawartości

Beznadziejnie bezkresny

  • wpisy
    157
  • komentarzy
    1549
  • wyświetleń
    109800

Przegląd kadr, część 1, czyli gramy od tyłu.


MattiR

1820 wyświetleń

  

33 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto powinien być pierwszym bramkarzem na Euro2012?

    • Artur Boruc
      11
    • Łukasz Fabiański
      7
    • Tomasz Kuszczak
      3
    • Sebastian Przyrowski
      0
    • Grzegorz Sandomierski
      1
    • Wojciech Szczęsny
      4
    • Przemysław Tytoń
      1
    • Łukasz Załuska
      0
    • Ktoś inny
      4
    • Jan Tomaszewski
      2

Jak to mówią: "Zespół trzeba budować od defensywy". Nie ma nikogo bardziej z tyłu na boisku piłkarskim niż ten grający z "jedynką" w specjalnych rękawicach. Polska bramkarzami bowiem stoi i choć w składzie może się znaleźć tylko jeden, a na EURO będzie ich tylko trzech to konkurencja jest naprawdę spora. Wielu selekcjonerów rwie sobie włosy z głowy szukając do zespołu zawodnika prezentującego poziom reprezentacyjny. U nas w ostatnich latach na prawdę obrodziło w znakomitych bramkarzy.

Artur Boruc

boruc_fiorentina_470.jpeg

Szkoci mówią o nim "Holy Goalie", Hiszpanie nazywają "borukiem", a włosi "boruke". U nas przyjął się "Borubar". Wychowanek Pogoni Siedlce jest postacią nietuzinkową i kontrowersyjną, jednak nie można mu odmówić umiejętności, dzięki którym jest zaliczany do najlepszych bramkarzy na świecie. Do wielkiej piłki trafił przez warszawską Legię, w której rozegrał 70 spotkań(strzelił nawet gola), z której trafił do Celtic'u Glasgow, gdzie szybko stał się najważniejszym zawodnikiem i wypromował się tam na jednego z najlepszych goalkeeperów na świecie. Kapitalne występy w Lidze Mistrzów oraz reprezentacji przeplatał z mnóstwem afer związanych, a jakże, z piciem alkoholu. Przed tym sezonem przeniósł się z "The Boys" do włoskiej Fiorentiny, gdzie początkowo był rezerwowym, ale wobec poważnej kontuzji Sebastiana Frey'a wskoczył do bramki i pokazał klasę broniąc "Violi" zwycięstwo nad Chievo Werona. Ostatnio jednak jest mu nie po drodze z selekcjonerem, który najpierw Boruca nie powoływał, a potem usuną z kadry za udział w "aferze alkoholowej" na pokładzie samolotu, którym reprezentacja wracała ze zgrupowania w Stanach. Jednakże jeśli Boruc będzie w takiej formie jaką prezentował nie raz w Lidze Mistrzów, na Mundialu w Niemczech, czy na Euro2008, pozostawienie go nawet na ławce rezerwowych będzie ciężkie dla Smudy. Pewny na linii i odważny w grze na przedpolu Boruc może dać nam jeszcze wiele dobrego. A o Irlandii najlepiej zapomnijmy.

Łukasz Fabiański

400x400_1193876612_spt_ai_sheffutdvarsen

"Fabian", podobnie jak Boruc, do wielkiej piłki trafił promując się w warszawskiej Legii. W 2007 roku trafił do Arsenalu Londyn, w którym rozegrał dotychczas 45 razy w oficjalnych meczach "The Gunners". Zdarzają mu się takie występy po których kibice długo jeszcze skandują jego nazwisko, oraz takie po których zwieszają nosy na kwintę i narzekają jakiego mają słabego bramkarza. Podobnie jak Boruc jest bramkarzem świetnie grającym na linii, lecz jeśli chodzi o walkę z napastnikami o piłkę ma mnóstwo problemów. Aby stać się wielkim bramkarzem "Fabian" musi popracować nad tym elementem. Jeśli chodzi o jego życie poza boiskowe to jest dokładnym przeciwieństwem awanturnika "Boruca", więc i wiele się o nim w tych sprawach nie pisze. I dobrze.

http://www.youtube.com/watch?v=JiC7LqcizW8&feature=related

Tomasz Kuszczak

kuszcak.jpg

To jest przykład zawodnika ukształtowanego sportowo na zachodzie. W 1999 Kuszczak przeniósł się z juniorskiego zespołu Śląska Wrocław do niemieckiego KFC Uerdingen 05. Rok później zainteresowała się nim Herta i "Kusza" został zawodnikiem "Starej Damy". Tam przez cztery lata tylko siedział na ławce i leczył odciski na czterech literach gdy bramki zespołu ze stolicy Niemiec bronił Węgier Gábor Király. W roku 2004 obaj bramkarze Herty przenieśli się na Wyspy Brytyjskie. Király do Crystal Palace, a Kuszczak do West Bromwich Albion, gdzie o miejsce w bramce rywalizował z Chrisem Kirklandem. Ostatecznie walkę tę wygrał. Ba. Jego interwencja w meczu WBA-Wigan została pardą sezonu 2005/2006. Pół roku później był już zawodnikiem Manchesteru United i tu również potwierdził swoje umiejętności, kiedy to jego obrona ze spotkania z Birmingham City została wybrana przez dziennikarzy Daily Mail "Paradą Sezonu 2007/2008". "Kusza" zagrał dotychczas w barwach "Czerwonych Diabłów" 54 razy, a w sezonie 2007/08 miał swój udział w zdobyciu przez ManU Pucharu Europy, choć w finale siedział na ławce. Jedynym problemem Kuszczaka jest 40-letni Edwin van der Sar, który wciąż jest w wysokiej formie i gdy tylko jest zdrowy Ferguson stawia właśnie na Holendra. Przed Mundialem w Niemczech zdarzył się jednak wypadek, przez który Kuszczak do dziś jest wyszydzany przez naszych rodzimych "pseudofachowców". Bramkarz reprezentacji Kolumbii Luis Enrique Martínez, dalekim wykopem posłał piłkę spod własnej bramki. Ta nie dotknięta przez nikogo wysokim kozłem przelobował Kuszczaka.

Cechą wspólną wymienionych wyżej bramkarzy jest udział w Mundialu 2006 i Euro 2008, oraz doskonała gra na linii. Kuszczak również się w to wpisuje. Do tego bardzo dobrze radzi sobie przed bramką. Kiedy gra jest pewnym punktem w swoim zespole, tak jak w zeszłym sezonie, kiedy kontuzja i sprawy rodzinne van der Sara uniemożliwiały mu grę Kuszczak znakomicie kierował zdziesiątkowaną defensywą United, na którą składali się poza nim głównie Patrice Evra, Darren Fletcher, Michael Carrick i Rafael.

Sebastian Przyrowski

z2866379Z.jpg

Umieszczenie tutaj "Przyrosia" może zostać odebrane jako herezja. Trafił tu poniekąd z obowiązku, gdyż inaczej byłoby że w naszej lidze nie ma dobrych bramkarzy, którzy mogą grać w reprezentacji. Przyrowski pierwszy raz w kadrze zagrał pięć lat temu i od tego czasu zawsze jest w kadrze gdy gramy w tak zwanym "składzie ligowym". Przyrowski to dobry bramkarz, ale swoją szansę na zaistnienie w wielkiej piłce zmarnował. Gdyby odszedł na zachód w 2006, 2007 roku dziś albo walczył by o miejsce w bramce na Euro, lub utonął w futbolowym oceanie Europy Zachodniej. Ale to było jeszcze w czasach gdy "Przyrosiowi" nie można było nic zarzucić. Jednak od czasu gdy po fuzji z Groclinem stał się zawodnikiem Polonii Warszawa nieco obniżył loty. Uaktywnił się też w nim tak zwany "gen szmaciarza", który jest w każdym bramkarzu. Jednak ten gen był tak widoczny że wszelkie kluby obserwujące Sebastiana zrezygnowały z niego. Gdyby nie to można by go nazwać bramkarzem kompletnym. Potrafi bronić strzały z daleka, z bliska, sam na sam, rykoszety, wrzutki, karne. Niestety, jest z nim jak z Fabiańskim-jak spartoli to na amen. W kadrze na EURO ma szansę znaleźć się tylko jeśli, odpukać, pozostałym kandydatom przytrafią się, przed samymi Mistrzostwami, kontuzje.

http://www.youtube.com/watch?v=zWfYjvq8H8w

Grzegorz Sandomierski

z7228307M.jpg

O Sandomierski pierwszy raz usłyszeliśmy w sezonie 2007/2008, kiedy to osiemnastoletni wówczas bramkarz zastępował w bramce Jagiellonii łapiącego notorycznie czerwone kartki Jacka Banaszyńskiego. W międzyczasie "Grzesiu" doznał poważnej kontuzji, po której został wypożyczony do drugoligowego Ruchu Wysokie Mazowieckie(zwanego powszechnie przez kibiców w regionie Freskowitą). Przed sezonem 2009/10 był rezerwowym, gdy podstawowym bramkarzem był sprowadzony z Wigier Rafał Gikiewicz. Jednakże błędy bramkarza Jagi spowodowały, że trener Probierz zdecydował się postawić na dwa lata młodszego Sandomierskiego, który z marszu stał się czołową postacią Jagi, w której z tego powodu miejsca nie zagrzał Grzegorz Szamotulski. Mający znakomite warunki fizyczne młody goalkeeper jest pewnym punktem swojego zespołu i ma wszelkie papiery by zostać bramkarzem klasy, jeśli nie światowej, to przynajmniej europejskiej. W reprezentacji jeszcze nie zagrał, ale jest wśród zawodników powoływanych przez Franciszka Smudę.

Wojciech Szczęsny

szczesny_wojciech_3_400.jpg

Mówią że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Patrząc na Wojtka Szczęsnego trudno się z tym nie zgodzić. Syn siedmiokrotnego reprezentanta Polski, Macieja Szczęsnego, który był swego czasu jednym z najlepszych Polskich bramkarzy, zdaje się jednak zostawiać dokonania ojca daleko w tyle. Już w wieku 16 lat był zawodnikiem rezerw Arsenalu. Nie juniorów, a rezerw. Tam doskonalił swe umiejętności, jednak jego rozwój, niemal dokładnie dwa lata temu, zatrzymała poważna kontuzja, której nabawił się podczas ćwiczeń na siłowni. Osunęła mu się trzymana nad głową sztanga, a Szczęsny junior ratując się przed uderzeniem w głowę złamał obie ręce powyżej nadgarstków. Kontuzja jednak została szybko wyleczona i 10 miesięcy później zadebiutował w pierwszym zespole Arsenalu w meczu Pucharu Ligi z West Bromwich Albion, w którym zachował czyste konto. Obecnie jest zmiennikiem Łukasza Fabiańskiego i został na stałe włączony do kadry pierwszego zespołu przez Arsene Wengera. W zeszłym sezonie był wypożyczony do League One(odpowiednik naszej drugiej ligi) gdzie rozegrał 28 spotkań w barwach Brentford F.C., który chciał go wypożyczyć także w tym sezonie, jednak na transfer nie zgodził się Wenger.

Dwa lata temu Szczęsny otrzymał nagrodę dla najlepszego bramkarza młodego pokolenia w Europie. Przed Euro2008 został awaryjnie powołany jako czwarty bramkarz reprezentacji, kiedy Artur Boruc i Tomasz Kuszczak wciąż nie zakończyli jeszcze sezonu w swoich klubach. Debiutował w meczu sparingowym z 2.ligowym klubem szwajcarskim FC Schaffhausen. By to mecz nie oficjalny więc prawdziwy debiut zaliczył w drugiej połowie meczu Polska-Kanada rok temu.

Szczęsny jest bramkarzem podobnym do Grzegorza Sandomierskiego. Obaj mają wielkie umiejętności, lecz do gry na najwyższym poziomie brakuje im jeszcze doświadczenia.

Przemysław Tytoń

Pierwsze-powolanie-Przemyslawa-Tytonia_m

Że Przemek Tytoń jest utalentowanym zawodnikiem wiedzieliśmy już dawno. Wychowanek Hetmana Zamość stawiał pierwsze kroki w dorosłej piłce jako gracz Górnika Łęczna, z którego w 2007 roku trafił do holenderskiej Eredivisie, a konkretnie do Rody Kerkrade, w której już drugi sezon jest podstawowym bramkarzem. Można powiedzieć że jest jednym z "ludzi Smudy", czyli tych którzy trafili do kadry właśnie za trenera Smudy. Od pewnego czasu Smuda zawsze powołuje Tytonia na zgrupowania, również na mecz z WKS. Tytoń jest bramkarzem solidnym. Warunkami fizycznymi niewiele ustępuje Szczęsnemu i Sandomierskiemu, ale można powiedzieć że grając już kolejny sezon jako podstawowy zawodnik jest od nich bardzie doświadczony. Dzięki jego dobrej podstawie Roda znajduje się w czołówce ligi holenderskiej.

Dzięki niemu działacze Rody zwrócili uwagę na polskich bramkarzy z Lubelszczyzny, gdyż w tym roku do klubu dołączył dwudziestoletni Mateusz Prus, również uczony podstaw rzemiosła w Hetmanie.

Łukasz Załuska

2016174716-02122009205527.jpg

Łukasz Załuska jakiś czas temu miał wraz z Borucem tworzyć nie tylko duet bramkarski w Celticu, ale także w reprezentacji. Tymczasem zagrał ledwie w jednym meczu i nie jest brany pod uwagę przy ustalaniu kadry przez Smudę. Jest to również związane z tym że po serii doskonałych meczów w Dundee United i przenosinach do Celticu zaczął obniżać loty i dziś jest w drużynie "The Boys" zmiennikiem, podczas gdy jeszcze rok temu przychodził na Celtic Park jako następca Artura Boruca.

http://www.youtube.com/watch?v=NNZoUn5SMqI

I jeszcze na koniec coś bramkarskiego, ale bramkarze nie powinni się z tego śmiać. To się może zdarzyć także wam! Enjoy :icon_wink:

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ze wszystkich dostępnych postawiłbym jednak na Boruca, ze względu na największe kadrowe doświadczenia. Na drugim bym postawił Fabiańskiego, bo pokazał że umie grać w ważnych meczach - czasem kiksuje, a najważniejsze, że GRA REGULARNIE...

Link do komentarza

No, dzisiaj Boruc walnął takiego klopsa, że aż ciężko było w to uwierzyć. Wybiegł przed pole karne, wziął zamach, wymachnął nogą z całej siły... nie trafiając w piłkę i zostawiając pustą bramkę.

@EDIT

Ach, zapomniałbym. Padł wtedy gol dla Romy na 3:1. Końcowy wynik: 3:2.

Link do komentarza
No, dzisiaj Boruc walnął takiego klopsa, że aż ciężko było w to uwierzyć. Wybiegł przed pole karne, wziął zamach, wymachnął nogą z całej siły... nie trafiając w piłkę i zostawiając pustą bramkę.

@EDIT

Ach, zapomniałbym. Padł wtedy gol dla Romy na 3:1. Końcowy wynik: 3:2.

Boruc długo nie grał, teraz za to będzie mógł się wykazać, Frey jest out na jakieś pół roku.

BTW: To chyba pierwszy sportowy wypromowany wpis nie będący mojego autorstwa :ninja:

Link do komentarza
Gratuluję promocji! :klaszcze: Po drugie popraw jakoś te zdjęcia, bo nieestetycznie wygląda :D

:huh:

No Matti. Gratulacje :)

:dry:

Gratulacje promocji ;D

:ohmy:

BTW: To chyba pierwszy sportowy wypromowany wpis nie będący mojego autorstwa :ninja:

:blink::wacko:

Ale o co wam chodzi?

ed:

o_O Łał. Nie spodziewałem się :D Dzięki.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...