Tym razem zaliczę do Pocztu Utworów Nieśmiertelnych dzieło, od którego moja przygoda z muzyką klasyczną się zaczęła:
Bolero
Maurycego Ravela.
Utwór ten powstał w 1928, po raz pierwszy zagrany 22 listopada tegoż roku jako część baletu. Pierwsze wykonanie koncertowe okazało się calkowitą klęską, widownia gwizdała, dzieło mieszano z błotem za monotonię... a to przecież w tej pozornej monotonii tkwi piękno i geniusz tego utworu!
Nie będę ukrywał, w tym cyklu Ravel pojawi się zapewne jeszcze nie raz, był bowiem czlowiekiem niezwykle uzdolnionym - a przynajmniej jego utwory okazały sie na tyle genialne, by mnie sobą zahipnotyzować.
[media=]
4 komentarze
Rekomendowane komentarze