Wrestling

Omg to jest jakieś chore... http://www.youtube.com/watch?v=fZhRFRAF1w8. Lubię oglądać MMA albo UFC ale to to jest trochę przesadzone. Jeszcze w tłoku ujdą te 'lżejsze' odmiany, ale to z drutem kolczastym... no comments. Przed chwilą oglądnąłem taki filmik: http://www.youtube.com/watch?v=_9mnP31fask takie coś to rozumiem, nacisk jest na akrobację, krew się nie leje, co prawda niektóre chwyty/rzuty czy coś innego mogą boleć ale nie leją się na chama byle tylko krzywdę komuś zrobić.

przepraszam ale słowo takie jak "sport" w połączeniu z słowem "wrestling" ... sorry nie kupuję tego.

"Przedstawienie" , "show" ale nie "sport walki"

CM Punk też nieźle radzi sobie ostatnio w Money in the Bank Match'ach. Wygrał przecież obydwa na ostatnich dwóch wrestlemaniach xD

No i na wspomnianym wyżej Hard Justice mieliśmy ładny show z krwią w walce Foley vs Nash ^^

Jak walczą z tym drutem kolczastym to jest straszne, kto to wymyślił i ile kasy oni dostają za to że tłuka się krzesłami albo wpychają na drut kolczasty. Dla mnie to jest chore ale nikt nie każe mi oglądac

Tak, ale to wszystko ma tylko strasznie wyglądać. To nie są byle jacy ludzie z ulicy, oni potrafią ładnie zagrać (niezawsze) cierpienie itp.

przepraszam ale słowo takie jak "sport" w połączeniu z słowem "wrestling" ... sorry nie kupuję tego.

"Przedstawienie" , "show" ale nie "sport walki"

Wiem, dlatego następnym razem czytaj uważniej

Fakt faktem w wrestlingu chodzi o rozrywkę i nie można określić tego do końca sportem, ale aktorstwo?

--------------------------------------------------------

Jak walczą z tym drutem kolczastym to jest straszne, kto to wymyślił i ile kasy oni dostają za to że tłuka się krzesłami albo wpychają na drut kolczasty. Dla mnie to jest chore ale nikt nie każe mi oglądac

Tak jak napisał Pejsol - ci ludzie wiedzą jak sobie zadać ból, nie przygotowują się do tego ani nie robią tego na "odwal się" to są godziny ciężkich treningów oraz przygotowań. A po za tym, przeciwnicy w ringu tak naprawdę współgrają żeby zrobić brutalne ale efektowne przedstawienie i robią to tak żeby drugiemu nic się nie stało (w domyśle - na stałe/permanentnie ). Baa, w walce wrestlerzy często przemycają małe "ostrza" którymi nacinają sobie czoło aby walka zrobiła się krwawa i choć całej arenie wydaje się że krew pojawiła się po uderzeniu krzesłem w głowę to tak na prawdę zrobił to sam sobie wrestler. Jak odkryłem ten numer z nacinaniem czoła postanowiłem go wykorzystać w PRAWDZIWYM ŻYCIU. Tzn. kiedyś do szkoły przemyciłem małą żyletkę i w ubikacji (przy asekuracji kolegów) naciąłem sobie czoło. Krew waliła się dość rześko ale ja... nic specjalnego nie czułem choć ponoć dość masakrycznie to wyglądało. Poszedłem z tym do nauczycielki i powiedziałem, że zaryłem łbem w kant drzwi (oczywiście koledzy potwierdzili xD) . Oczywiście uwierzyła i w ten sposób szybciej skończyłem lekcje. A na drugi dzień była mała szrama na czole która po dwóch dniach całkowicie znikła. Tak więc robienie takich rzeczy nawet na sobie nie jest niczym strasznym, najgorsza jest tylko bariera psychiczna żeby zrobić sobie coś takiego. Wtedy bałem się to zrobić - dziś... o każdej porze dnia i nocy, no problem