Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4874
  • wyświetleń
    462146

Retro-konsolowe wspominki


Qbuś

412 wyświetleń

Już dawno nie pisałem tu niczego o grach, a w końcu jesteśmy na forum CD-Action. Powinno to do czegoś zobowiązywać. Chyba. Swego czasu rozpisałem się całkiem sporo o grach na C64, gdyż to cudeńko miałem w domu. Ale dane mi było też pograć i na innych platformach. Ba, miałem nawet Game Boy'a. Trochę materiału do wspominek, więc jest. Skupię się w zasadzie na trzech konsolach - głownie wspomnianym już Game Boy'u oraz Sega Mega Drive i SNES.

Gameboy_by_jimmyeatfood.gif

GAME BOY

gameboybymysteriouschic.jpg

4 przyciski, 4 odcienie szarości i 4 kierunki D-Pada, a miodności na cztery żywoty by starczyło. Game Boy swój żywot rozpoczął w 1989 roku, lecz me łapki trafił gdzieś w połowie lat 90 - jako 'spadek' po przyszywanym kuzynie z Niemiec, któremu się znudził. W spadku otrzymałem też 4 gry. Jedną z nich był Spiderman, który nie przypadł mi do gustu, ale trzy pozostałe to bohaterki tego wpisu. Pierwszym klockiem w tej mini-układance będzie oczywiście

256px-Tetris_Boxshot.jpg

Gra dodawana do każdej konsoli, gra legenda, gra obowiązkowa. Co tu się dużo rozpisywać - grałem, grałem i grałem. Gdyby Game Boy'a nie spotkał tragiczny los w postaci awarii wyświetlacza (w dawnych czasach naprawa kosztować miała tyle, co nowy GB), to pewnie grałbym i dziś. Tak samo jak i Wy:

Supermariolandboxart.jpg

W Mario grałem jeszcze więcej, przeszedłem kilka razy, a wcale nie było to takie hop-siup. Choć 'hop' było często i gęsto, czasem też robiłem 'siup' i spadałem w niebyt. Mordowałem setki Goombas(ów) i Koop(ów) Ciężko napisać coś nowego i ciekawego o jednej z odsłon legendy giercowania. Miód, miód i miód. Grałem też w kontynuację, która już była bardziej rozbudowana - miała kilku bossów, ukryte plansze (żeby do nich trafić, trzeba skorzystać z tajnego wyjścia w innej planszy) i możliwość ponownego przechodzenia leveli.

A teraz mały bonus, pogada z Wami wujek Wario:

F1_Race_GBC_ScreenShot1.gif

Oto ostatnia z mej Wielkiej Trójcy. Klasyczne do bólu wyścigi, lecz w światku Formuły 1. Był tryb kariery (Grand Prix się zwał), Time Trial, a nawet i kabelkowy multiplayer. Gra starczała na dużo czasu, bo była... frustrująca. Na pierwszy rzut oka może wyglądać na prostą gierkę, ale przejście całego trybu kariery wymagało sporo samozaparcia (zwłaszcza, że każdy wyścig zaczyna się od końca stawki). A Japonia była mą absolutną zmorą. Na dodatek miałem też ciągłe wyścigi z kuzynami - Game Boy był jeden, ale biliśmy nawzajem swe rekordy. Każdy miał tory, na których 'żondził', ale czasem zdarzało się pobić rywala na jego terenie - ale wtedy była satysfakcja. Gejmpleyj:

SEGA MEGA DRIVE

iheartmegadrivebydougy2.jpg

Nie wiem skąd, nie wiem jak, ale przyszywanej cioci (nie, nie - nie z Niemiec [dużo dziś przyszywania]) udało się zakupić to właśnie cudeńko. Mnie zaś z pomocą sióstr udało się nakłaniać tatę do pożyczenia. Co prawda udało się tylko ze 3 razy, ale parę razy graliśmy też 'na wyjeździe'. Wiele więc nie grałem, ale za to pamiętam dośc dobre dwie gry.

Pierwszą z nich był Alien 3, w nie grałem wiele, bo był diabelnie trudny. Przynajmniej dla takiego młodziaka i mając tylko chwilę na opanowanie gry. Męczarnie był straszne, a i gra nie wybaczała błędów. Dużo lepiej pod tym względem wypadał jeden z Segowych bohaterów, milutki jeżyk Soniciem zwany. O ile dobrze pamiętam, to gra zwała się po prostu Sonic the Hedgehog. Wiem natomiast, że był to jeden z lepszych platformerów, w jakie dane mi było grać. Bardzo podobały mi się momenty super-ultra-przyspieszenia i zasuwania po różnych rampach. Było kolorowy, dynamicznie i miodnie. Kto nie grał, może sobie obejrzeć mega-longplaya:

SUPER NINTENDO ENTERTAINMENT SYSTEM

RhysDs_SNES_Pixelled.png

Z tą konsolą-legendą miałem do czynienia bardzo mało. W Polsce była chyba średnio popularna (lub też mało kogo było stać) i nie znam nikogo, kto by ją posiadał. Jednak od czego przyszywany kuzyn z Niemiec? Będą młodym młodziakiem byłem w Reichu na tygodniowych wakacjach, w trakcie których dość intensywnie pogrywałem sobie na SNESie. Także epizod drobny, acz warty wspomnienia. Grałem w zasadzie tylko w dwie gierki - Super Mario World (wynik sprzedaży: ponad 20 milionów sztuk) oraz Street Fightera 2. Tego drugiego nawet przeszedłem na którymś z łatwiejszych poziomów trudności - Guile FTW!

______________

Niby nie ma tego wiele, ale sentyment spory. Liczę jednak na Was - macie pewnie sporo swoich wspomnień. Na koniec mały bonus babeczkowy...

geekini-1.jpg

... oraz muzyczny. This rock & urywa tyłek:

Każdy jest więźniem własnej gry i wszyscy, póki żyjemy, jedynie podbijamy stawkę.

Emil Cioran

Zeszyty 1957-1972

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Qubusiu, pewnie oczekiwałeś bardziej wysublimowanego komentarza z mojej strony, ale wiesz, choroba :P

Jeśli chodzi o 'Gejmboja', to przesiadywałem kiedyś godzinami u kumpla, żeby zasuwać w pokemony. Dziś nie wiem co było fajnego w powtarzaniu tych samych walk co dwie minuty, ale ważne że kiedyś było ekstra i to się liczy. Natomiast Super Nintendo 'coś tam dalej' kojarzy mi się z pospolitym Pegasusem (tak to się pisze?), na którym grałem w quasi-piłkę nożną, gdzie jedna z drużyn nazywała się 'Bananowcy'...

Link do komentarza

SNES średnio popularna w Polsce? Och, oczywiście, że tak... ale jej podróbka, całkiem niezłej jakości (jeśli chodzi o oryginał, a nie bazarowe podróbki tej... podróbki) Pegasus, oprócz gorszego dźwięku i minimalnie mniejszych możliwości to niemalże to samo. A jak wiadomo, Pegasus, to - zaryzykuję to stwierdzenie - najpopularniejsza konsola w Polsce. Przynajmniej do czasu pojawienia się X360, choć w ilości sprzedaży pewnie go pobiła.

Link do komentarza

A ja SNES-a mam do dzisiaj, w dodatku działającego i z grami :D Super Mario All Stars (kompilacja kilku części), Super Ghouls'n'Ghosts, Super Mario World i moje absolutnie ukochane, najlepsza konsolowa gra EVER: Super Mario World 2: Yoshi's Island. Matko, ile się w to grało, pamiętam jak pierwszy raz przeszedłem całość ;_; Nawet dzisiaj czasami chwyta ochota, żeby podłączyć Snesika do niemieckiego telewizora starszego ode mnie (też ciągle działa) i uważać na tego ryczącego bachora.

Link do komentarza

Owiec - Wysublimowanego? Iiii tam. Nie potrzeba mi tu żadnych zmian fazowych. Pierwszy był na temat, więc jak najbardziej OK, ale i rozwinięcie mile widziane. Na Pegasusie i ja sporo grałem - sam nie miałem, ale paru kumpli miało... Choć chyba jego ruskie podróbki. Grało się i tak miło.

Vlauer - Nie grałem, nie wiem ;)

MantroX - Chcesz więcej? To zgłoś się do Ramzesa - ma całe składowisko linków do legalnie darmowych albumów. Zresztą jeden album Anamanaguchi też jest darmowo do pobrania. Polecam!

koNESerRETRO - Znaczy nadal próbujesz?

Vantage - Ja sam nie wiem, czy spotkałem się oryginałem, czy tylko z jego podróbkami. Może z podróbkami, bo wrażenia mam mieszane. O ile pod względem zabawy było świetnie (np. taki Dr Mario), to już technicznie często byle jako. IMHO, do SNESa było daleko.

Aiden - Oh, you. Muszę Cię zlokalizować. Adres, namiary, nawyki. Pewnego dnia obudzisz się z uśmiechem, by zobaczyć, że SNESa brak. Nie znasz dnia, ni godziny.

Link do komentarza

Ehh. To jedyna rzecz, której Wam, starsi koledzy, zazdroszczę. Czternaście wiosen temu przyszedłem na świat i tylko z jednego, jedynego powodu chciałbym urodzić się te 20 lat wcześniej - gry, konsole, komputery.

A co mam teraz? Nie wiem, czym tak naprawdę różnią się pierwsze PC'ty od C64 czy Amigi ;(

I niestety nigdy tego nie zrozumiem.

Chciałbym powiedzieć: "Pamiętam te Złote Czasy, gdy grywalność była ważniejsza od grafiki."

Link do komentarza

Takie gadanie to często tylko stetryczałe marudzenie ;) Ale nic nie szkodzi na przeszkodzie, żebyś się dowiedział. Poczytaj, pooglądaj 'gamejpleje' na YT, a może i kiedyś kupisz stary model lub znajdziesz znajomka z takim? Szukajcie, a znajdziecie. Nawet tak tajemną wiedzę.

Link do komentarza

Najgorsze jest to, że taki model kosztuje. I to niemałą sumkę.

Oglądać, czytać, szukać będę, ale to nie odwzoruje Waszych przeżytych chwil, gdy takie coś było szczytem marzeń. A teraz mogę teoretycznie ściągnąć taką grę na mojego laptopa i cieszyć się nią. Ale czy to będzie tym samym czym było uczestniczenie w powstawaniu rynku gier?

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...