Skocz do zawartości

Szumi płyta z Wosq

  • wpisy
    133
  • komentarzy
    612
  • wyświetleń
    86437

E jak Energia


Wosq

231 wyświetleń

Na początek kilka uwag organizacyjnych: wpis ten nie ma na celu promowania używek. Dwa w zawartych tu klipach pojawiają się wulgaryzmy, więc z góry ostrzegam obrońców moralności tudzież ludzi wrażliwych. Resztę zapraszam do lektury.

Do tej pory stroniłem od masowych imprez, ale wczoraj się przełamałem. Takiej ekipy w BB po prostu dawno nie było, ale od początku.

Wczoraj byłem w Salamandrze na koncercie Rap Route 7. Impreza miała wystartować ok 19.30. Wpuszczać zaczęli jednak dopiero po 20. Razem ze ze znajomym i jego kolegą dość szybko znaleźliśmy się w środku dzięki biletom z przedsprzedaży :)

Nie wiem ile osób zostało pod klubem, ale tłum był dość spory. Według Sonara, który prowadził imprezę w przedsprzedaży zeszło 600 biletów a klub, choć ma 2 poziomy to mieści jakieś 500 osób.

Na początku jako support zagrał skład Meridialu z mojego rodzinnego miasta. Zaprezentowali się nieźle, ale stałem dość blisko i było zbyt głośno bym rozpoznał wszystkie kawałki. Na chwilę na scenie zagościł z nimi Fokus. Poniżej próbka ich możliwości:

Następnie dość nieoczekiwanie na scenie zagościli Pezet i Małolat. Hałas jaki wydobył się z gardeł ludzi był kosmiczny. Spodziewałem się, że obaj wystąpią nieco później. Zagrali ze 4 utwory z ich najnowszej płyty. Oprócz tego poleciało kilka kawałków z wcześniejszych płyt Pezeta i albumu Małolata nagranego do spóły z Ajronem. Zabawa była przednia a ludzie dawali z siebie niemal wszystko. Zabrakło mi tylko z ostatniego albumu utoru pod tytułem " Dopamina". Na koniec za namową publiczności zagrali kawałek pod tytułem "Koka".

Na koncercie można było usłyszeć m. in takie kawałki jak:

http://www.youtube.com/watch?v=4XsRXcz6SXQ

Kolejnym gościem na scenie był moim skromnym zdaniem gwóźdź programu, czyli Grubson z kompanami z 3ody Kru. Owszem nie byli w komplecie z różnych względów, ale mogę powiedzieć, że Ci goście mają moc i potrafią wykrzesać z publiki wszystkie pokłady energii. O tym niech poświadczy skroplony pod sufitem pot, który spadał radośnie tu i tam. Widać, że Ci goście kochają tę muzykę i tak jak Grubson powiedział przyjechali nie tylko na koncert, ale po to by pogadać z publiką.

Wspominał m.in. o polityce, żałobie i muzyce. W ramach zabawy z ludźmi zagrali kilka fragmentów z klasyków takich jak PFK, K-44, WYP-3, czy Molesta. Do tego doszło kilkanaście utworów z płyt Grubsona i 3ody Kru. W pewnym momencie ludzi zaczęli skandować "Na szczycie", ale Grubson powiedział, że nie jest to kawałek, który grają na zawołanie, ale pojawi się w odpowiednim czasie. Gdy już go zagrali salę ogarnęło pozytywne szaleństwo. Gdybym miał podsumować ich występ jednym słowem, to powiedziałbym, że było grruuuubooo. Żadne słowa jednak nie oddadzą tej radości jaką dał mi ich występ.

http://www.youtube.com/watch?v=yBjWxjO2Hoo&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=i1Umk8udJnU

http://www.youtube.com/watch?v=VVxZ0XjjDhY

http://www.youtube.com/watch?v=EDl60dvqhEI

Na końcu na scenie pojawił się ponownie Fokus. Na początek poszły" Powierzchnie tnące". Później zagrał kilka kawałków z nowej płyty, aczkolwiek ze względu na to, że nikt nie znał tekstów odbiór był taki sobie. Dopiero jak zagrał utwory ze swojej ostatniej płyty oraz z twórczości Pokahontaz. Wtedy znów publika bujała się na całego. Swój występ nieoczekiwanie zakończył koło 2 w nocy, choć było po nim widać, że ma chęć zagrać jeszcze kilka kawałkow, ale widocznie do tej godziny występy były zaplanowane. Niby imprezę miał przejąć DJ WBK, który stał za deckami podczas występu Fokusa, ale ludzi zaczęli odczuwać zmęczenie i po prostu się rozeszli.

http://www.youtube.com/watch?v=lIXj-A3gOs0&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=MIfXSE2Sjio&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=5bl3j58_I70

Byłem pod wrażeniem organizacji i tego jak zarazem kulturalnie i z energią potrafi się bawić brać hip-hopowa. Nie wiem jaka była średnia wieku, ale mniejsza o to. Wśród zgromadzonych osób pełno było pięknych pań, które rozpierała energia. Z klubu wyszedłem zmęczony i zarazem zadowolony. Wiem, że jeszcze zagoszczę na jakimś koncercie, bo zabawa jest przednia. Czy to będzie występ Gurala za miesiąc tego nie wiem, ale mam w planach pojawić się na koncercie Eldo, który zagra w moim mieście w grudniu.

A teraz idę spać, bo pomimo, że wstałem o 12 nadal czuję się wypompowany. Gardło odmawia współpracy, ale we wspomnieniach pozostanie radość jaką dał mi ten koncert. Zmęczenie czasem bywa bardzo przyjemne :)

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...