Skocz do zawartości

(Survival) Gaming

  • wpisy
    23
  • komentarzy
    58
  • wyświetleń
    14901

Mniej znane survival horrory - czy Haunting Ground (PS2) jest wart zachodu?


December Man

289 wyświetleń

Haunting Ground a.k.a Demento (w Japonii) produkcji Capcomu, jest mniej znanym horrorem japońskiego giganta, tym bardziej znanym jest Resident Evil. Czemu HG nie był szeroko reklamowany przez Capcom? Co się stało?

To był rok 2005. 'Stał się' Resident Evil 4. Jest to dosyć zaskakujące, zważywszy na fakt, że gra jest ewidentnie wysokobudżetowa. Czemu więc Capcom wyrzucił w błoto tyle pięniędzy przez brak marketingu na rzecz gry, tego się zapewne nie dowiemy.

Choć można się domyślać. Mnie osobiście gra się nie podobała. Zacznę jednak od szybkiego podsumowania fabuły.

Fiona Belli dziwnym zbiegiem okoliczności znalazła się w zamku położonym gdzieś we Włoszech. Była w wypadku samochodowym ze swoimi rodzicami, ale jej pamięć na ten temat jest niekompletna. Rozpoczyna poszukiwania odpowiedzi na dręczące ją pytania, jak i wyjścia z zamku. Po drodze zaprzyjaźnia się z owczarkiem niemieckim imieniem Hewie, który staje się jej najlepszym przyjacielem. Im dalej w las, tym bardziej jej więzienie staje się coraz bardziej niepokojące oraz dowiaduje się, że nosi w sobie Azoth, co jest celem poszukiwań lokatorów zamku. Fabularnie rewelacji więc nie ma. Ot, typowa rzemieślnicza robótka od Capcomu.

Jak wspomniałem, gra zdradza oznaki solidnego budżetu. Gra (jak na PS2) ma wysokiej jakości grafikę; animacje (szczególnie Hewie'a) są świetne, a cutscenki CGI są doskonałe. Aktorzy również są przyzwoici, tak jak i sfera audio. Niestety, poza technikaliami gra jest jedną z bardziej frustrujących. Szybko staje się również powtarzalna.

Zanim przejdę do gameplayu, należy się notka dotycząca samej Fiony. Biedna dziewczyna stała się ofiarą maksymy "sex sells". Biust, dość ponadprzeciętnej wielkości, jest ewidentnie z galarety, tak jak w grach pokroju Dead or Alive. Sama gra stara się pokazać jej walory z jak najlepszej strony serwując graczowi widoki raz a to na jej gołe nogi, raz na wspomniane wyżej atrybuty kobiecości. Nie można traktować takiej gry poważnie, to jest pewne.

Gameplay rozwija pomysł z serii Clock Tower (bohater chowa się przez jednym, potężnym przeciwnikiem, nie ma broni itd.), ale nie naprawia jednego z podstawowych i najcięższych grzechów tejże serii - wrogowie pojawiają się częściej im większe postępy w grze, do tego stopnia, że zamiast bać się adwersarza, trafia Cię szlag. Masz serdecznie dość ciągłych gonitw, chcesz kontynuować grę, ale musisz teraz uciekać przez 10-15 minut aż Cię drań łaskawie zostawi. Co gorsze, w drugiej połowie gry miejsc do chowania się jest bardzo niewiele, a przeciwnicy szybko uczą się je sprawdzać. No ale jest pies, prawda? Takiego! Musisz ciągle go chwalić lub ganić, aby stał się użyteczny, ale i nawet wtedy mały gnojek czasami Ci nie pomoże z jakiegoś niewiadomego powodu i będzie stał i przyglądał się jak jesteś dźgany wielkim kawałkiem tłuczonego szkła. Winię AI. Są co prawda przedmioty, które tymczasowo ogłuszają wrogów, ale są mało użyteczne.

Co do lokacji... Bardzo szybko się starzeją, ponieważ jesteś zmuszony biegać po nich w te i we w tę uciekając. Ale gra jest chociaż straszna, prawda? Są momenty jak z dreszczowca ale, znowu, rewelacji nie ma. Ogólnie strachu za grosz.

Pomimo tych wad, gra ma miano kultowej w pewnych kręgach. Ma nawet całkiem sporą ilość fanów; widziałem fan arty z Fioną i Hewiem, fan fici itd. Winię biust. A i pies jest czasami milusi jak Cię nie wkurza. W każdym razie grę można pożyczyć od kolegi, lub kupić tanio na Allegro do jednokrotnego przejścia, ale jeśli chcesz pominąć tę pozycję, wiele nie stracisz.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...