Pokręcony miszmasz, czyli Working!
Gdzieś w Hokkaido jest sobie restauracja o nazwie Wagnaria i w tejże restauracji młoda kobieta pracująca, 17-letnia Taneshima Poplar wzrostu niewiele większego niż półtora metra (jej imię tłumaczymy z angielskiego jako "topola". Pomysł rodziców, do którego się przyznaje) i z kucykiem (kucem?) sporo dłuższym niż do pasa, zostaje wysłana na zdobycie nowego pracownika. Próbuje swoich sił w szkole, na ulicy, aż w końcu trafia przez przypadek na osobnika imieniem Takanashi Souta, któren z oczywistych względów bierze ją za zagubione dziecko (będąc zresztą, jak sam to określił, miniconem i wielbiąc wszystko co małe, kjutne i młodsze niż 12 lat) i trwa w tej iluzji dopóki się nie dowiaduje, iż owa niewysoka bynajmniej-nie-
loli
jest nie dość, że o rok starsza, to jeszcze chodzi do tej samej szkoły... po czym zgadza się na pracę w restauracji, gdzie znajdują się o wiele ciekawsze osobowości, jak choćby dwaj kucharze, jeden szantażysta (Souma Hiroomi), drugi (Satou Jun) się podkochuje w szefowej kelnerek (Todoroki Yachiyo), która nosząc przy sobie katanę (tylko dlatego, że jej rodzice zajmują się wytwarzaniem ostrzy różnego rodzaju) żywi gorące uczucia do pani menedżer (brutalnej i leniwej Shirafuji Kyouko). Jest jeszcze Inami Mahiru, cierpiąca na mizoandrię, do tego do najsłabszych nie należy, teoretycznie szef całego przybytku Otoo Hyogo, który poszukuje zaginionej żony, oraz 4 siostry Souty (prawniczka-rozwódka, pisarka romansideł, alkoholiczka ucząca samoobrony dla kobiet i bardzo rezolutna jak na swój wiek dwunastolatka wyższa od Taneshimy o głowę).
Pierwsza adaptacja yonkomy, jaką zobaczyłem (adaptację, nie yonkomę) i bardzo przypadła mi do gustu. Ogląda się to z nieprzerwanym uśmiechem, bo nie ma żadnych przestojów i dzieje się w miarę dużo. Regularne konfrontacje Souty i Mahiru nie nudzą, tak samo jak Satou z Taneshimą. Kreska jak najbardziej, podobnież udźwiękowienie (m.in Ono Daisuke jako Satou). Ja bawiłem się przy tym świetnie aż do ostatniego odcinka i polecam praktycznie każdemu. Jak najbardziej zasłużone 10/10.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze