Zakończenie wakacji... - czyli mistew krótko
No i pięknie. Ostatni dzień wakacji. Strasznie szybko minęło, pamiętam jeszcze mój wpis z zakończenia roku szkolnego, jak go robiłem itd. Przeżyłem wspaniałe dwa miesiące. No chociaż... Ale o tym później. Jeśli chcecie się mnie spytać czy chcę wrócić do szkoły, to powiem Wam, że na tą chwilę chcę. Choć wiem, że będą mnie czekać setki wyzwań i wiem, że czeka mnie strasznie dużo roboty żeby wszystkim im podołać.
Ale jednocześnie szkoła to miejsce w którym przebywamy ze znajomymi. Aktualnie sytuacja jest w miarę opanowana, po fatalnej I klasie, w II towarzystwo się ogarnęło. Choć i teraz co poniektórzy koledzy mają mnie w d... bo nie stać mnie na nowy model komórki, a z niektórymi dziewczynami nie da się normalnie pogadać.
Z tymi komórkami to w ogóle śmiesznie. Ja zawsze uważam, że takie sprzęty powinny nam służyć do czasu aż się rozwalą. Bo i po co nowy model? Przecież dla mnie komórka służy głównie do dzwonienia bo, przepraszam bardzo, "szpanerem" to ja nigdy nie byłem.
Wracają także moje "ukochane" przedmioty szkolne - przede wszystkim chemia. W tym roku dam z siebie ile mogę, a nawet trochę więcej żeby z chemii mieć co najmniej mocną trójkę. W zeszłym roku trochę sobie pofolgowałem z niektórymi przedmiotami, przez co na świadectwie zagościła ta głupia dwójka z chemii i dwie czy trzy trójki.
W tym roku czeka mnie też egzamin gimnazjalny. Jeszcze dwa miesiące temu umyśliłem sobie, żeby podejść do niego na chillu, prawie zupełnie sie nie ucząc. Na szczęście w porę zrozumiałem, że prawdopodobnie od tego egzaminu zależy bardzo wiele. Więc uczyć się do niego będę.
Niestety to wszystko oznacza, że będę miał bardzo mało czasu na komputer. Owszem, w niektóre dni posiedzę sobie pewnie te 2-3 godziny, lecz nie zdziwcie się jak nawet parę dni pod rząd nie ujrzycie mistewa na forum. To wszystko zależy od ilości wykonywanej przeze mnie pracy, bowiem do tego wszystkiego, niestety, prawie na pewno dojdą zajęcia dodatkowe.
***
A same wakacje? No niestety, wyjazd na Korsykę był niezbyt dobry. Nie żebym narzekał na samą Korsykę, ale zrozumcie że nie kręci mnie leżenie cały dzień na plaży, albo zwiedzanie identycznych miasteczek. Zresztą po tym wyjeździe miałem małe problemy z kondycją, na szczęście nadrobiłem.
Wyjazd do rodziny, która mieszka w Sopocie jak co roku był znakomity, bardzo udany. To samo wyjazd do Zakopanego, z masą wesołych wspomnień i tekstów. No i wyprawa po Europie, też znakomity wyjazd, aż łezka się w oku kręci.
Z komputera zazwyczaj korzystałem jakieś 3 - 4 godziny na dobę i to wystarczyło żeby rodzina zaczęła mnie wyzywać od uzależnionych. Wróciłem do gry w Football Managera, a także grałem w Pro Cycling Managera. Zacząłem słuchać Coldplaya, kupiłem sobie "Liberty of Norton Folgate", nową płytę Madnessu.
Pod względem forumowym? Ehm, przez wakacje napisałem.... bodaj 6-7 postów na forum. Wiecie, nigdy nie ukrywałem, że jeśli chodzi o nasze forum, to ja postawiłem na blogi. Prócz tego te wakacje będę wspominał jako czas rozmów na GG ze znajomymi z forum. Pod tym względem szczególnie się wyróżniła "Wielka Trójca": Castiel, Diacon i Shvoonk. Ale rozmawiałem też choćby przez chwilę z każdym innym "łobuziakiem". A Owiec prawie zawsze komentował mi jako pierwszy wpisy, za co też mu chwała. Na blogach pobawiliśmy się w studia FA dotyczące mundialu. A moje wpisy? No cóż, większość traktowała o wakacjach, albo o sporcie. Parę recenzji też się znalazło, ale w wakacje jakoś niezbyt mnie kręciło paranie się akurat tym gatunkiem "sztuki blogowej".
***
Dobrze, przyszedł czas na rozpoczęcie roku szkolnego, miejmy nadzieję, że jego zakończenie będzie dla wszystkich szczęśliwe! A teraz "Do Roboty!" jak mawiał premier Belka mówiąc o "teatrze politycznym". Jak mówił też "Kwach": "Więcej wizji, mniej telewizji", choć nie wiem jaki to ma związek z dzisiejszym wpisem.
No i patrzcie w tytule jest "mistew krótko" a wyszedł mi w porównaniu do "dzieł" niektórych blogowiczów wcale-niekrótki wpis!
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2010
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze