Skocz do zawartości

pełni zUa i mHroku :D

  • wpisy
    31
  • komentarzy
    82
  • wyświetleń
    76915

Relacja z koncertu 'Głosy z Otchłani (De Profundis 1995-2010)' - (Vader, Amorphous)


MetalurgPL

459 wyświetleń

Na koncert tym razem wybrałem się do Gdyni Głównej, a dokładniej do klubu muzycznego Ucho, gdzie właśnie tego dnia rozpoczynał swoją trasę znany pewnie wam - Vader. Ale nie sam on grał koncert, bowiem towarzyszyli mu goście, a na każdym z takich koncertów trasy "Głosy z Otchłani - De Profundis", a takim gościem był Amorphous, a także zdarzały się inne niespodzianki...

Wracając natomiast do tego, jak dojechałem ze swojej mieściny na koncert... Aby wyjść taniej, postanowiliśmy najpierw pojechać do Gdańska, co także uczyniliśmy. Przed kolejną jazdą, szybko skoczyliśmy do Empiku, aby sprawdzić, czy są bilety na owy koncert. Niestety, nasza cierpliwość w tym wypadku nie była na dobrym poziomie, więc tak jak weszliśmy do Empiku, to tak samo wyszliśmy z niego. Tam, gdzie bywają do kupienia bilety, jest także miejsce do odbioru paczek, więc mimo tego, że mało osób było przed nami, to obsługa każdego długo trwa. Po drodze jeszcze każdy z nas kupił sobie po dwa bilety na pociąg (jeden do Gdyni, a drugi na powrót). Tak więc po zakupie skoczyliśmy już na peron, gdzie czekał na nas już pociąg, który zawiózł nas do Gdyni Głównej. A przeliczając, ile zaoszczędziliśmy na jeździe autobusem do Gdańska, a następnie do Gdyni, to wyszło nam jakieś 2-4 złote - Mała rzecz, małe pieniądze, a jak cieszą :)

Z dworcu natomiast szybko trafiliśmy pod klub, gdzie było zaledwie parę osób. Zatem sobie usiedliśmy na pobliskie szyny, gdzie zaczęliśmy rozmawiać, obalając to kolejną Tatrę. Z czasem zbierało się coraz więcej osób, ale niektórzy z nas, w tym ja rozglądali się za potrzebą wypróżnienia z organizmu niepotrzebnych już substancji, zawartych w takiej żółtawej cieczy oraz pójścia przy okazji urządzić atak na jakiś pobliski monopolowy, aby kupić coś jedzenia przed koncertem, gdyż się nieco zgłodniało. Wracając już pod klub, widać było, że już więcej osób się zeszło. Zostało nam trochę czasu, więc się jeszcze pogadało, kiedy nagle otwarto bramę i zaczęto wpuszczać ludzi, gdzie kupiliśmy na miejscu bilety. Następnie dano do szatni bagaże i się szło na parkiet. Na szczęście znalazłem po prawej stronie idealne miejsce, blisko przed barierką.

Wystarczyło poczekać kilka minut, kiedy scenie pojawił się Amorphous, którego w skład wchodzili: Marek Pająk (wokal, gitara elektryczna), Płaski (wokal, gitara basowa), Młody (perkusja). Po zajęciu swoich stanowisk, zaraz z głośników poleciały pierwsze dźwięki death metalowej sieczki. Znać o sobie dawała gitara Pająka, jak i bas Płaskiego. Właśnie tu się zaczynały schody w nagłośnieniu, ponieważ najwidoczniej występowały usterki z mikrofonem Płaskiego, przez co nie było słychać jego wrzasków, które wspierały Marka. Natomiast on sam popisywał się agresywnym i brutalnym graniem, a także solówkami. Setlista Amorphousa przeważnie położona była nacisk na nadchodzącą płytę w tym roku "A Perfect Evil", lecz mogliśmy także posłuchać "Modus Operandi", "Bad", "Agony Part I", "A Perfect Evil" właśnie z EP'ki zatytułowanej tak samo - "Modus Operandi". W sumie setlista Amorphousa trwała ok 40min.

Po tym czasie nastąpiła ok. 20 minutowa, a nawet nieco dłuższa przerwa techniczna, w której Paul zaczął się rozgrzewać, tnąć nas serią blastów. Po jakimś czasie światły zgasły, z głośników zaczęło lecieć intro, a na scenie kolejno zaczęli się pojawiać członkowie zespołu Vader, a nimi byli: Piotr "Peter" Wiwiczarek (wokal, gitara elektryczna), Marek Pająk (gitara elektryczna), Tomasz "Reyash" Rejek (gitara basowa) oraz Paweł "Paul" Jaroszewicz (perksuja). Kiedy już wszyscy byli na swoich miejscach, z głośników poleciały do "Silent Empire" - pierwszy utwór z albumu "De Profundis", który na tym koncercie był grany w całości z okazji 15 rocznicy jego istnienia. Jednak nie został zagrany 1 utwór z tego albumu, a był nim "Of Moon, Blood, Dream and Me". Natomiast zostały zagrane na żywo takie perełki z tego wydawnictwa, takie jak: "Blood of Kingu", "Incarnation", "Sothis" czy "Reborn in Flames". Z kolei najnowszego albumu, czyli "Necropolis", poleciały: "Impure", "Devilizer" oraz "Rise of the Undead". Na sam koniec poleciały dwa klasyki, takie jak: "Dark Age" czy kultowy "Carnal". I można by rzecz, że w tym momencie Vader zakończył swój koncert. Nie zabrakło oczywiście jeszcze bisu na którym został zagrany "This is the War". I tutaj oficjalnie ok. 1.5 godzinny set zakończył Vader, żegnając się z nami oraz tym, że ja przybiłem na zakończenie 'piątkę' Peterowi oraz Paulowi.

Jedynie co podczas tego koncertu najgorzej wyszło to nagłośnienie. Czytelność dźwięki dochodziła niemal do bezsensownej ściany dźwięku, a w małych ilościach czytelny. Nagłośnienie było gorsze niż te, które słyszałem na Blitzkrieg'u V. Jednakże to był Vader i wybaczałem mu to.

A wracając do tego, co się działo po koncercie... Wracając, zaszliśmy do monopolowego, a trafiliśmy na chyba jeden z niewielu jeszcze otwartych sklepów, a nim była "Żabka"... Się kupiło do oczywiście napoje, które uzupełniały płynu w organizmie. I się wróciło do swojej mieściny tak samo, jak się jechało do Gdyni. Mianowicie na dworzec Główny Gdańska, a od niego autobusem nocnym... Po drodze się pożegnało z kumplami i gnało się do domu, aby spać, bowiem następnego dnia czekał kolejny koncert.

***

Podsumowanie

Gdzie? Gdynia Główna

Kiedy? 20 sierpnia

Czas trwania: 20:00 - 22:30

Plusy:

+ Vader!!! :)

+ Występ Marka Pająka w dwóch zespołach*

+ Atmosfera

Minusy:

- Fatalne nagłośnienie

- W dużych ilościach nieczytelny dźwięk

Ogółem: 6.5/10

Gosy%20z%20Otchani%20De%20Profundis%2019

***

A oto i imo pełna setlista Vadera:

dsc00061.jpg

***

* Jakby ktoś się pytał, o co z tym plusem biega. Jak dla mnie osoba, która tego samego wieczora gra w dwóch zespołach naraz i na każdym gra na gitarze elektrycznej, to mnie zatyka. Może i dla Pająka to chleb powszedni, ale jak dla mnie w obecnej chwili to ciężka sprawa, aby zapamiętać tyle riffów gitarowych oraz pamiętać, jaki riff należy do danego utwory - Wielkie brawa :) Oczywiście trasa "Głosy z otchłani (De Profundis 1995-2010)" to koncerty dzień po dniu, więc sytuacja jest jeszcze podwojona.

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Potwierdzam, że Vader to potęga, byłem na Generacji 2010 w Koszalinie tam najpierw zagrał Calm Hatchery(polecam, b. dobra kapela), potem VADER i na końcu Napalm Death. Sporo ludzi wyszło po Vader, ale najwytrwalsi zostali i warto było bo Napalm naprawdę rozniósł ten amfiteatr ;p

Link do komentarza
A czemuż to można wiedzieć? Pieniędzy nie mamy czy za daleko na taki koncert?

Nie, po prosu nie lubię tłoku;). Nie chodzę na koncerty czy do kina, bo mnie ludzie wku*** i agresja ogarnia:P.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...